Nie mogłam spać całą noc. O godzinie 4 napisałam do Mikea
*CZEŚĆ, O KTÓREJ WYLATUJESZ. MOŻEMY SIĘ POŻEGNAĆ? *Czekałam jednak nie nadeszła odpowiedź.
Szwędałam się po domu i co chwilę zerkałam na telefon.
Przed 7 zaczęłam robić Dari i Oliemu śniadanie i kanapki do szkoły, tak że jak ich tylko obudziłam zjedli i mogłam zawieść ich do szkoły, bo sama musiałam jechać do pracy.
-Mamo, źle wyglądasz - stwierdziła przy aucie Daria.
Naprawdę nie wyglądałam wyjściowo, brak makijażu, włosy związane w koka na czubku głowy i do tego trampki, dżinsy i zwykła bluza. Obraz nędzy i rozpaczy. Jednak ja nie miałam ochoty nic z tym zrobić.
-Trudno, trzeba wytrzymać ten widok-odpowiedziałam, siląc się na lekki uśmiech
Daria nie mówiła już nic wiecej.
Po 8 byłam w redakcji. Agnieszka już siedziała za biurkiem jak zawsze elegancka.
-Kurwa jak Ty wyglądasz-złapała się za głowę
-Tak jak się czuję czyli do dupy. Napisałam mu, że chciałam się pożegnać, ale nic nie odpisał
-Lilka jemu pewnie też nie jest łatwo
-Wiem, ale chociaż mogliśmy spędzić jeszcze trochę czasu ze sobą.
-Nie wiem co Ci mogę powiedzieć. Naprawdę, pierwszy raz nie wiem
-Idę spróbować czymś się zająć żeby bardziej nie oszaleć
-Spotkamy się na obiedzie
-OkNie umiałam niczego napisać moje pieprzone myśli krążyły tylko wokół Mikea.
Na obiedzie z Agą nawet nie tknęłam jedzenia tylko grzebałam widelcem na talerzu.
-Lilka musisz jeść - odezwała się Aga
-Wiem, ale mam wrażenie, że wszystko zwrócę. Powiedz mi, jak mogłam się zakochać jak jakaś nastolatka. Jestem poważna kobieta z dwójką dzieci
-Lilka, ale masz też serce. Byłaś przy nim szczęśliwa i to było widać
-Nawet za Adamem tak nie płakałam. Powiedz mi dobrze zrobiłam nie wyjeżdżając stąd?
-Nie mogę Ci na to odpowiedzieć, bo ja inaczej myślę. Nie mam dzieci, a pracować bym nawet nie chciała więc od razu rzuciła bym wszystko w cholerę
-No to teraz mnie pocieszyłaś
-Przepraszam, ale wiesz, że jestem szczera
-Wiem i to w Tobie lubię. Myślisz, że się jeszcze odezwie do mnie?
-Mike? Myślę, że tak
-Obyś miała racjęDzień w pracy wlókł się niemiłosiernie, ale w końcu mogłam wyjść i jechać do domu.
Daria i Oliwier odrabiali jeszcze lekcje. Miałam szczęście, że chodzili do tej samej szkoły tylko mieli zajęcia w innych budynkach, ale przynajmniej mogli razem jeździć do domu, bo zawsze na siebie czekali na świetlicy.
Zrobiłam późny obiad, a potem obejrzeliśmy razem film. Podczas oglądania napisałam smsa do Mikea
*CZEŚĆ TO ZNOWU JA. MOŻESZ MI DAĆ ZNAC CZY SZCZESLIWIE DOLECIAŁEŚ?*Nie bardzo wiedziałam co mam napisać. Po filmie dzieci poszły się kąpać i spać. Ja również wzięłam prysznic i postanowiłam spróbować usnąć.
Obracałam się z boku na bok jednak musiałam usnąć , bo rano zerwałam się na dźwięk budzika.
Jak zwykle śniadanie, dzieci, zawiezienie do szkoły.
W międzyczasie spojrzałam na telefon jednak żadnej nowej wiadomości nie miałam.
Widocznie nie chce się ze mną kontaktować. Stwierdziłam, że też już nie będę nalegała. To już koniec.W piątek rano dostałam informację z godziną, o której Tomasz po mnie przyjedzie i z nazwą restauracji. Szczerze to całkowicie zapomniałam o tym spotkaniu.
Nie chciałam odmawiać Tomaszowi, ale nie byłam w nastroju do kolacyjek. Muszę jakoś wytrzymać - pomyślałam sobie.
Agnieszka miała przyjść wieczorem do dzieci, bo jak zwykle we mnie budził się instynkt matki-panikary.
Ubrałam czarne eleganckie spodnie, tunikę, a na to ramoneske i buty na koturnie. Nie chciałam nic sexownego, żeby nie robić jednak Tomkowi nadzei na coś więcej. To tylko koleżeńska kolacja. Nie miałam siły na tworzenie jakiegoś związku. Narazie w moim sercu był tylko Mike Sheen.Punkt 20 zadzwonił mój telefon
-Cześć Lilka, czekam pod blokiem
-Hej, już schodzę - odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Agnieszka życzyła mi powodzenia, nie wiem po co.
-Aga, to tylko kolacja, nic więcej.
-A może byś pomyślała o nim jako o kimś więcej niż koledze? - zasugerowała mi
-Nie, to za wczas. Jeszcze tlą się zgliszcza po miłości do Mikea. Mimo, że wiem, że to koniec, nie chce się z nikim wiązać.
-Ok, rozumiem. To miłej kolacji
-Dzięki, narazie.
Tomasz stał przy aucie i był jak zawsze dobrze ubrany i atrakcyjny. Mimo, to ja w nim widziałam tylko kolegę.
-Ślicznie wyglądasz - przywitał się pocałunkiem w policzek
-Dziękuję, a Ty jak zwykle przystojny
Uśmiechnął się czarująco.
Muszę z nim dziś porozmawiać o tym, że jesteśmy tylko przyjaciółmi bez bonusu.
Na kolacje wybrał drogą i niebywale elegancką restauracje w centrum.
-Nie wiedziałam, że tu aż tak wykwintnie. Ubrałabym się inaczej
-Wyglądasz cudownie - odpowiedział
Jedzenie było przepyszne i pierwszy raz od kilku dni zjadłam wszystko.
Musiałam zacząć trudny temat
-Tomku, musimy porozmawiać o nas
-Słucham, jednak się domyślam o co chodzi
-Wiesz bardzo Cię lubię, jednak nie jestem gotowa na związek
-Wiem, ja Ciebię też lubię i dlatego chciałem spędzić czas z miłą, inteligentną i do tego ładną kobietą.
Czułam, że się rumienię.
-Lilka, może kiedyś coś się zmieni teraz wiem kto Ci zawrócił w głowie
-Dziękuję, za to że mnie rozumiesz. To dla mnie ważne, bo nie chce żebyś opacznie zrozumiał tego, że przyjmuję Twoje zaproszenia.
-Spokojnie. Wszystko jest ok. Cieszmy się wieczorem.
Po kolacji Tomasz jak dżentelmen odwiózł mnie do domu. Ucałował w policzek i niczego nie próbował więcej.
-Już jestem - poinformowałam Agę
-Jak było?
-Dobrze, nawet bardzo dobrze. Oboje wiemy na czym stoimy, że to jest tylko przyjaźń
-Nie miał nic przeciwko?
-O dziwo nie.
Nalałam nam wino i opowiedziałam jej jak przebiegła dalsza część rozmowy.
Weekend minął nie wiem nawet kiedy. Spędziłam go z dziećmi na zakupach oraz kinie. Wciąż nie miałam żadnych wieści od Mikea.
Wiedziałam, że za 2 tygodnie ma pierwszy raz walkę w wadze supercieżkiej. Byłam ciekawa jak idą mu przygotowania.Minął kolejny tydzień, w którym starałam sie pogodzić z myślą, że Mike zniknął z mojego życia.
W piątek właśnie wychodziłam z pracy, gdy mój telefon zaczął dzwonić na wyświetlaczu zobaczyłam numer Dylana, menadżera Mikea. Moje serce zaczęło bić szybciej. Co się stało, że dzwoni? Zamiast odebrać gapiłam się na telefon. W końcu otrząsnęłam się i odebrałam
-Słucham
-Witam, możemy porozmawiać? Masz czas?
-Tak, jasne. O co chodzi?
-O Mikea
Wstrzymałam oddech
-Coś mu się stało? - powiedziałam przerażona
-Tak, cierpi po Waszym rozstaniu
-Ja też cierpie Dylan
-Mogłabyś przylecieć na walkę? Załatwiłbym bilet i hotel. Zabrałabyś Agę
-Nie wiem czy to dobry pomysł. On nie chce mieć raczej ze mną kontaktu, bo nie odpisuje nawet
-Lilka, on nie potrafi się nawet skupić na treningach. Martwię się jak pójdzie mu walka
Ja też zaczęłam się martwić. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Dylana
-Wrócisz do niego?
Znowu miałam mętlik czy w ogóle Mike będzie chciał mnie widzieć. Chciałam do niego wrócić. Tylko dalej nie wiedziałam jak by to miało wyglądać.
-Dylan muszę to przemyśleć. Wkrótce się odezwę
-Dobrze. Będę czekał. Cześć
Pożegnałam się. Co mam zrobić?
Kiedy moje życie zrobiło się tak skomplikowane? Myślałam
CZYTASZ
Dwa Światy (ZAKOŃCZONA)
RomanceHistoria kobiety z 2 dzieci, która po 16 latach związku bierze rozwód. Liliana jest redaktorka sportowa i właśnie ma przeprowadzić wywiad z gwiazdą mma Mike'm Sheen. Młody zawodnik jest zafascynowany starsza Panią redaktor. Co wyjdzie z tej znajomoś...