Zazdrosny Gogy | gream

6.3K 160 444
                                    

Na samym początku chce powiedzieć że pierwszy raz piszę książkę i nie wiem czy to wypali, ale już wracając Miłego czytanka. 8)

Type: fluff , zazdrosny George B) , przekleństwa , bottom dream

Już od samego początku George'owi nie podobały się pomysły na nowe odcinki Fundy'iego , a na dodatek na które zgadzał się bez problemu jego chłopak. Może chłopacy się umawiali 2 miesiące , dla dream'a nadal była to lekka nowość i wolał poczekać a Gogy choć innego zdania to okazał się być wyrozumiały oraz poczekać i nie naciskać.

Całe Dream smp wiedziało o dwóch youtuberach i nie miało z tym najmniejszego problemu. George wiedział że chociaż niby nie miał problemu to Fundy nadal próbował mu odbić Clay'a, który swoją drogą nic nie zauważył. Chyba każdy (zdaniem Gogy'ego) zauważył że Fundy przybliża się do Dream'a którego (już chłopak - George lubi tak się nazywać w stosunku do Clay'a które się zawsze czerwieni) stawał się zazdrosny.

Wracając do problemu, brunet zrozumiał gdy była to tylko randa która swoją drogą nabiła dużo wyświetleń, ale kiedy Dream powiedział mu o ślubie nieźle się wkurzył, nie chciał wyjść na toksycznego więc nic nie powiedział choć w środku dusił w sobie zazdrość.

Gdy Dream smp weszło na ślub na serwer mogło zobaczyć parę która wyglądała na dość radosną. Przechodząc do ślubu gdy Wilbur stanął w roli księdza a reszta usiadła na miejscach, na sale wszedł dream ze sapnap'em.

W oczach zebrały się zły wzruszenia ponieważ mogą oglądać tą piękną chwile. Kiedy Fundy oraz Dream stanęli na przeciwko siebie Wilbur zaczął przemowę.

- Dziś uczynimy tą dwójkę młodzieńców dwoma wybrankami do końca życia. Zaczynajac, Fundy czy zgadzasz się towarzyszyć Dream'owi do samego końca, w szczęściu i w chorobie, w smutku i w miłości oraz zawsze być z nim niczym anioł stróż? Podsumowując czy zgadasz się zostać jego mężem? - przemówił Wilbur na tle sakramenckiej ciszy.

- Tak zgadzam. - odpowiedział uśmiechnięty patrząc się na Dream'a który z lekka patrzył się na George'a w którym kipiła się zazdrość.

- A czy ty Dream'ie bierzesz go za męża znając warunki powiedziane wcześniej? - Powiedział już koniecznie umierający ze śmiechu Wilbur któremu niezbyt się chciało mówić resztę.

- Tak biorę. - Przełamał się blondyn spoglądając ostatni raz na Gogy'iego.

- Czy ktoś stąd zebranych sprzeciwia się małżeństwu tych dwojga? - Soot który chyba jeden z niewielu czekał na sprzeciwienie się George'a i przerwanie tego paradoksu powiedział gdyż wiedział że to ostatnia chwila.

Gdy odezwała się z powrotem cicha, słuchać było tylko szmery Tommy'iego i Ranboo; zaczął kontynuować.

- Więc na mocy mego prawa, udzielam tą dwójkę-

- JA SIĘ SPRZECIWIAM! - głośny ton Gogy'iego w którym wybuchnęła zazdrość, wreszcie się odezwał.

- Mogłeś powiedzieć kiedy był na to czas.- Odpowiedział Wilbur przemądrzając się.

- I TAK SIĘ SPRZECIWIAM! - Po wejściu na schodek, uderzył Fundy'iego a zaraz potem zbliżył się do Wilbur'a.

- Nie, nie, nie, nie, nie, proszę nie bij mnie. - Prosił Soot.

Sytuacja wyglądała tak że Fundy miał załamanie nerwowe, Sapnap umierał na zawał, Dream ucieszony że jego książę zareagował, Tommy i reszta umierali ze śmiechu, Wilbur leżał na ziemi błagając, a George dumny z siebie że zareagował.

- Dream...- Gogy zabrał rękę Dream'a i prowadził go za altanę. - Dream proszę.. przyjmij tego kurczaka..- Clay chyba nie rozumiał przekazu i tylko zaczął się śmiać i czerwienić.

Za altanką George przybliżył się do Dream'a i musnął jego usta.

- Nie, nie George... nie mogę. - Powiedział blondyn dodając dramatu.

- Czemu nie możesz? To nie jest to co miałem zrobić? - zapytał brunet.

- Co? Pocałować mnie? - W około zapanowały szepty zdziwienia.

- George?! - Oburzony Fundy zabrał głos.

- Czekaj, czekaj, Dream odrzuciłeś George'a kiedy cię pocałował? - Ciekawski Sapnap dołączył się do tego dramatu.

- Nie, nie odrzucił. - Powiedział zadowolony z siebie Gogy.

- DREAM?! - Dookoła Dream'a zebrali się wszyscy oraz można było słyszeć pytania:
- DREAM CO, CZEMU?
- DREAM?
-DREAM DLACZEGOO?

Każdy wczuł się w tą dramaturgię po czym nastąpiło nagle...

*Dream left the game*

...Oraz wielki odgłos zaskoczenia ze strony każdego.

~~~~~~~~~~~~BONUS~~~~~~~~~~~~~~

-CLAY! - Blondyn już wiedział jaki humor Brunet i nic go przed tym co ma nastąpić nie uchroni, sądząc po tym tonie.
Eh a tak bardzo chciał sobie wyjść jutro na spacer.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

664 słowa |

Pewnie przeczyta to tylko 1 osoba która mi potajemnie dała motywacje do stworzenia tego, wiec (don't) see ya next time

💖😩

Bottom dream one shots | plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz