Rozdział 4, Dziwne zachowanie Senseia i prośba

2 1 0
                                    


Nie wiem kiedy zasnąłem... ale się obudziłem w miękkim łóżku? Było strasznie zimne... chyba że to ja byłem taki ciepły? Coś mi tak ciężko było. Bolała mnie twarz, plecy i dłonie. Tak nie do końca nazwałbym to bólem, raczej żarem. 

Nie chciałem otworzyć oczu, było mi za wygodnie. Chciałem wyczuć gdzie jestem, więc ręką macałem łóżko. Dotknąłem czegoś równie ciepłego jak ja. Otworzyłem lekko oczy by zobaczyć. Był to sensei?! Leżał w samych gaciach!? ZE MNĄ? Postanowiłem go obudzić.

- Umm... Sensei?

- Hmm...?

- Czemu leżymy razem w łóżku, a ty jesteś prawie nagi? 

- Przypominam że mamy tylko jedno łóżko.

- A-ale ty jesteś prawie goły! A czy demony czasem nie śpią?

- Ja lubię spać i mi jest bardzo gorąco, gdy śpię w ubraniach. Topię się prawie. A tak w ogóle to się nie powinieneś martwić, w końcu jesteśmy oboje facetami. 

- P-przecież istnieją też związki homoseksualne...

W tej chwili sensei wlazł na mnie i szeptał mi do ucha:

- Przeszkadza ci to? Jak chcesz mogę cię oddać do nieba, a tam możesz zapomnieć o jakichkolwiek widokach. A teraz bądź grzeczny i leż.

Po tych słowach uśmiechną się diabolicznie i zostawił pocałunek na mych ustach. Zarumieniłem się i od razu uciekłem do łazienki(?). Zrobiłem się jeszcze cieplejszy niż byłem. Spojrzałem w lustro. Wyglądałem inaczej niż wczoraj. Miałem zęby ostre jak brzytwy, a w moich oczach odbijał się ognisty blask. Zastanawiało mnie to, ale nie mogłem wyjść. Nie wiedziałem co mi zrobi. W końcu się odważyłem i wyszedłem. 

- Sensei, co mi jest że mam takie zęby i oczy? 

- Jesteś demonem.

- Jak? 

- Jak byliśmy na polu to cię nim zrobiliśmy, ale jesteś wyjątkowy.

- Wyjątkowy?

- Jesteś demonem z duszą.

- To czemu nie mógłbym być nadal człowiekiem?

- Bo nie mógł bym cię dotykać. Też jestem specjalny, moja temperatura ciała jest prawie tak wysoka jak Słońca. 

Wstał i poszedł do łazienki się ubrać. Po wyjściu wyjaśnił że musi mi coś pokazać. Powiedział to z tak straszną, a zarazem pustą miną że aż mnie zmroziło. Udaliśmy się w jakieś ciemne i odległe miejsce. Rozpalił pochodnie. To co wtedy zobaczyłem było straszne, wszędzie leżały w miarę świeże zwłoki. Zatęchły zapach krwi unosił się, dusił nie miłosiernie. Chciało mi się żygać. 

- Wczoraj była bitwa - spojrzał na mnie - wszyscy zginęli, ukradli ich dusze. 

- To straszne! Nikt nie może ginąć z czyiś chorych pobudek!

- Takie jest niebo. Atakuje, a potem giną niewinni. 

- Sensei, co byś powiedział gdybym chciał walczyć z niebem 

- Wyśmiałbym cię, jesteś za słaby. 

- SENSEI POMÓŻ STAĆ MI SIĘ SLINYM! PROSZĘ!

- Czy ty jesteś nie poważny?

- Nigdy nie byłem bardziej poważny! 

Myślał chwilę po czym usłyszałem taką odpowiedź: 

- Nauczę cię. ALE mam pewne warunki.

- Jakie są te warunki?

- Po pierwsze będę mógł spać z tobą nago, po drugie jak się zabijesz to cię nie ożywię, a wsadzę do słoika. Przystajesz na te warunki. 

- Nie zgadzam się na pierwszy.

- To cię niczego nie nauczę. 

- Dobra. Zgadzam się...

- Powiedz to pewniej.

- ZGADZAM SIĘ!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 11, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Hell is HeavenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz