Na sklepieniu wielkiej sali, lśnił księżyc, w kształcie rogalika – taki sam malował się na przedramieniu Syriusza. Chłopak właśnie popisywał się nim przed dziewczynami. Magiczny tatuaż, zmieniający się według tego, jaka była akuratnie faza księżyca, był pomysłem Jamesa, któremu jednak rodzice za nic nie pozwolili by go sobie zrobić - nie gdy miał jedynie piętnaście lat. Młody Black, nie miał takich ograniczeń, z radością wykonał sobie tatuaż, ten i wiele innych, niektóre po mogolsku, tylko po to by wkurzyć starych. Marry i Dorcas z podziwem przyglądały się kunsztownie wykonanemu obrazkowi na skórze chłopaka, podczas gdy Lily przewracała oczami.
Remus uśmiechnął się. Był speszony wiadomością, że to ze względu na niego Syriusz wykonał sobie taki tatuaż, ale nie mógł powstrzymać ciepła rozchodzącego się po klatce piersiowej, na myśl, że ma tak wspaniałego przyjaciela. Upił łyk gorącej czekolady i dalej przyglądał się czarnowłosemu, który nie przerywał popisów. Potem uniósł wzrok na stół nauczycielski, zdziwił się, gdy pochwycił ciepłe spojrzenie, znad okularów połówek. Dumblledore uśmiechał się, obserwując jego i wszystkich wokół. Remus zawdzięczał temu człowiekowi wszystko, i może to dodatkowo sprawiło, że poczuł się zaszczycony tym, że dyrektor patrzy akurat w stronę Huncwotów
- ej Lunatyk! - odwrócił głowę. James stał na krześle, z mandarynką, której cząstki pojedynczo podrzucał w górę i łapał do ust – i co myślisz?
Wilkołak parsknął cichym śmiechem, jednocześnie zastanawiając się, jak Rogacz zdaje do kolejnej klasy
- Że mógłbyś pracować w cyrku
Odpowiedział, uśmiechając się jednocześnie. Okularnik zrobił zdziwioną minę i przyjrzał się Remusowie uważnie, następnie zerknął na wszystkie strony, by upewnić się, że nikt poza Lupinem nie usłyszy tego, co zaraz powie, po czym zapytał niepewnie
- Co to jest cyrk?
Remus zaśmiał się tak, że omal nie spadł z krzesła, jednocześnie z niedowierzaniem zerkając na Pottera, który siedział teraz na swoim krześle z bardzo skonsternowaną miną.
- To dokładnie to, co się tu wyprawia
Odpowiedział, niezbyt precyzyjnie co prawda, ale nie widział powodów by James był bardziej zapoznany ze światem mugoli. Gdy Lily w końcu zgodzi się z nim umówić, będzie mieć niezły ubaw nad nieogarnięciem przez bruneta świata ludzi nie magicznych.
- Aha - odpowiedział Potter, drapiąc się po nosie, jak zwykle, gdy się nad czymś zastanawiał - w takim razie całkiem lubię cyrk
- O czym mówicie?
Syriusz wreszcie zakrył tatuaż rękawem rozciągniętej, czerwonej bluzy i wciął się w rozmowę przyjaciół.
- O cyrku
Wyjaśnił mu z mądrą miną James.
- A co to właściwie jest?
Zapytał kolejny nieobeznany ze światem mugoli czarodziej.
- Nie wiesz co to cyrk? - Peter na chwilę odłożył kanapkę i z niedowierzaniem spojrzał na Blacka – jak można tego nie wiedzieć?
- Ja wiem co to cyrk! - pochwalił się James, który był właśnie w połowie obierania kolejnej mandarynki – cyrk, to dokładnie to, co się tu wyprawia
Peter chwilę się zastanowił, analizując wypowiedź przyjaciela. Ostatecznie po prostu wzruszył ramionami
- Tak też można to interpretować
Przyznał. Na chwilę zapadła cisza. Remusowi skończyła się gorąca czekolada, więc już chciał iść po następny dzbanek, stojący trochę dalej, gdy Syriusz przywołał go machnięciem różdżki.
CZYTASZ
Wolfstar one-shoty [Chwilowo Zawieszone]
FanfictionPowiązane ze sobą One-shoty których publikajce pewnie cofne, ale na razie proszę bardzo. ps. to miało być wolsfatr, ale wyszło po prostu o huncowtach, tylko Remus i Suriusz się czasem przytulają ~ art na okładce don't by my ~ postacie i świat don't...