W pokoju rozległo się pukanie do drzwi.- Jeonggukie, przyniosłam herbatę i ciasto- kobieta stanęła w drzwiach i gdy zobaczyła że on i jego przyjaciel spali, po cichu wyszła z pokoju.
Kobieta wróciła do męża i postawiła przed nim herbatę.
- Nie chcieli? - zapytał mężczyzna.
- Śpią. Rozumiem ich. Szkoła jest męcząca.
- Ale robi się bardzo późno czy jego nie będą mieli nic przeciwko?
- Poczekajmy aż się obudzą.
**********
Jeongguk otworzył oczy i spojrzał na Jimina który wciąż spał. Uśmiechnął się lekko i położył Jimina do łóżka, po czym zszedł do rodziców.
- Jutro weekend, czy Jimin mógłby tu przenocować?- zapytał gdy wszedł do kuchni
- Nam nie przeszkadza, ale jego rodzice nie będą się martwić?- zapytał ojciec.
- Raczej nie. Zawsze może później napisać, pewnie zaraz się obudzi. - wyciągnął dwie szklaki i wziął ze sobą sok.
Wszedł do pokoju i popatrzył na wciąż śpiącego chłopaka. Musiał go obudzić, chociaż wolał tego nie robić.
- Jiminnie~ - mruknął, lekko nim potrząsając.Młodszy otworzył oczka i spojrzał sennie na starszego.
- Przepraszam że cię budzę, ale rodzice się pytają czy twoi rodzice wiedzą że nocujesz.
Ten wziął telefon i z lekkim grymasem gdy światło wyświetlacza go oślepiło zaczął pisać.
"Rodziców nigdy nie ma w domu...tylko gosposia która się mną opiekuje."
- W takim razie napisz gosposi żeby się nie martwiła i że nocujesz u kolegi, a później możesz spać dalej.- uśmiechnął się.- Właściwie to nie możesz, pójdziesz się najpierw wykąpać.- dodał.
Młody tylko napisał gosposi i pokazał chłopakowi telefon.
"Nie mam ciuchów do spania."
- Spokojnie dam ci coś. Poczekaj przygotuję ci kąpiel.
Jimin się lekko uśmiechnął i pokiwał głową w geście podziękowania.
*****
Gdy Jimin brał kąpiel, Jeongguk czekał na niego przy okazji zakładając poszewkę na dodatkową poduszkę dla chłopaka.
Poczuł na swoim ramieniu dłoń i odwrócił się, wiedząc że to Jimin.- Już wyszedł- stał przed nim w samej koszuli która była na niego i tak za duża, oczywiście w bokserkach również ale nie było ich widać.
Park złapał dłoń Jeongguka i zaczął na niej pisać palcem.
" Twoja koszulka jest trochę za duża..."- T-Ta....
" Też się wykąp."
- Ta...czekaj. Czy uważasz że śmierdzę?
"Ja nic nie powiedziałem, sam to zrobiłeś." Jimin patrzył na niego starając się powstrzymać śmiech.
- Nie łap mnie za słowa.- odparł i uderzył go poduszką.- Połóż się, zaraz wrócę pachnący i czysty. Już nie powiesz że śmierdzę.- powiedział lekko obrażony i poszedł się wykąpać.
Jimin na prośbę Jeongguka zrobił to, o co go prosił.
Chłopak leżąc w łóżku zastanawiał się nad wieloma rzeczami, ale jego myśli krążyły głównie wokół Jeongguka.- Nad czym tak myślisz?
Jimin spojrzał na starszego i uśmiechnął się lekko.
" O niczym."- O niczym?- zapytał gdy odczytał.- To tak się da?
Położył się obok i spojrzał na młodszego. Poprawił jego koszulkę bo spadała z jego ramienia.
- Nawet dobrze się ubrać nie potrafisz.- zaśmiał się cicho."To dlatego że ty jesteś małpą i twoje ciuchy są za duże."
- Tak, tak. Ej! Doigrasz się za tą małpę! Ale jestem zmęczony więc idziemy spać. - rozkazał i przygwoździł Parka nogą i ręką do łóżka.
"Udusisz mnie. Co ty? Koala?"
- Tak..- mruknął z już zamkniętymi oczyma. - Spać.- rozkazał.
"Jak mam spać gdy mmie dusisz." pomyślał z nadętymi policzkami i przymknął oczy. Ostatecznie nie spał całą noc i zasnął dopiero nad ranem.
~~~~~~~~~
Miał być wcześniej, ale jestem leniem ^^
CZYTASZ
Silence // Kookmin
FanfictionJimin to śliczny nastolatek o pięknych blond włosach, czekoladowych oczach i ślicznym, jakże pociągającym uśmiechu. Jimin posiadał piękny głos. Każdy kto kiedykolwiek go usłyszał, nie był w stanie odwrócić wzroku. Rodzice Jimina byli bardzo dumni ze...