#5

53 4 1
                                    


W pokoju rozległo się pukanie do drzwi.

- Jeonggukie, przyniosłam herbatę i ciasto- kobieta stanęła w drzwiach i gdy zobaczyła że on i jego przyjaciel spali,  po cichu wyszła z pokoju.

Kobieta wróciła do męża i postawiła przed nim herbatę.

- Nie chcieli? - zapytał mężczyzna.

- Śpią. Rozumiem ich. Szkoła jest męcząca.

- Ale robi się bardzo późno czy jego nie będą mieli nic przeciwko?

- Poczekajmy aż się obudzą.

**********

Jeongguk otworzył oczy i spojrzał na Jimina który wciąż spał. Uśmiechnął się lekko i położył Jimina do łóżka,  po czym zszedł do rodziców.

- Jutro weekend,  czy Jimin mógłby tu przenocować?- zapytał gdy wszedł do kuchni 

- Nam nie przeszkadza,  ale jego rodzice nie będą się martwić?- zapytał ojciec.

- Raczej nie. Zawsze może później napisać,  pewnie zaraz się obudzi. - wyciągnął dwie szklaki i wziął ze sobą sok.
Wszedł do pokoju i popatrzył na wciąż śpiącego chłopaka. Musiał go obudzić, chociaż wolał tego nie robić.
- Jiminnie~ - mruknął, lekko nim potrząsając.

Młodszy otworzył oczka i spojrzał sennie na starszego.

- Przepraszam że cię budzę,  ale rodzice się pytają czy twoi rodzice wiedzą że nocujesz.

Ten wziął telefon i z lekkim grymasem gdy światło wyświetlacza go oślepiło zaczął pisać.

"Rodziców nigdy nie ma w domu...tylko gosposia która się mną opiekuje."

- W takim razie napisz gosposi żeby się nie martwiła i że nocujesz u kolegi,  a później możesz spać dalej.- uśmiechnął się.- Właściwie to nie możesz,  pójdziesz się najpierw wykąpać.- dodał.

Młody tylko napisał gosposi i pokazał chłopakowi telefon.

"Nie mam ciuchów do spania."

- Spokojnie dam ci coś. Poczekaj przygotuję ci kąpiel.

Jimin się lekko uśmiechnął i pokiwał głową w geście podziękowania.

*****

Gdy Jimin brał kąpiel,  Jeongguk czekał na niego przy okazji zakładając poszewkę na dodatkową poduszkę dla chłopaka.
Poczuł na swoim ramieniu dłoń i odwrócił się,  wiedząc że to Jimin.

- Już wyszedł- stał przed nim w samej koszuli która była na niego i tak za duża,  oczywiście w bokserkach również ale nie było ich widać.
Park złapał dłoń Jeongguka i zaczął na niej pisać palcem.
" Twoja koszulka jest trochę za duża..."

- T-Ta....

" Też się wykąp."

- Ta...czekaj. Czy uważasz że śmierdzę?

"Ja nic nie powiedziałem, sam to zrobiłeś." Jimin patrzył na niego starając się powstrzymać śmiech.

- Nie łap mnie za słowa.- odparł i uderzył go poduszką.- Połóż się, zaraz wrócę pachnący i czysty. Już nie powiesz że śmierdzę.- powiedział lekko obrażony i poszedł się wykąpać.

Jimin na prośbę Jeongguka zrobił to, o co go prosił.
Chłopak leżąc w łóżku zastanawiał się nad wieloma rzeczami,  ale jego myśli krążyły głównie wokół Jeongguka.

- Nad czym tak myślisz? 

Jimin spojrzał na starszego i uśmiechnął się lekko.
" O niczym."

- O niczym?- zapytał gdy odczytał.- To tak się da?
Położył się obok i spojrzał na młodszego. Poprawił jego koszulkę bo spadała z jego ramienia.
- Nawet dobrze się ubrać nie potrafisz.- zaśmiał się cicho.

"To dlatego że ty jesteś małpą i twoje ciuchy są za duże."

- Tak, tak. Ej! Doigrasz się za tą małpę! Ale jestem zmęczony więc idziemy spać. - rozkazał i przygwoździł Parka nogą i ręką do łóżka.

"Udusisz mnie. Co ty? Koala?"

- Tak..- mruknął z już zamkniętymi oczyma. - Spać.- rozkazał.

"Jak mam spać gdy mmie dusisz." pomyślał z nadętymi policzkami i przymknął oczy. Ostatecznie nie spał całą noc i zasnął dopiero nad ranem.

~~~~~~~~~

Miał być wcześniej,  ale jestem leniem ^^

Silence // KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz