Q&A

322 28 490
                                    

Klara

Grasz na jakimś instrumencie oprócz fortepianu?

Próbowałam kiedyś skrzypiec, ale nie szły mi tak dobrze. Fortepian to jednak mój ulubiony instrument.

Interesujesz się innymi dziedzinami sztuki? Jakimi?

Lubię taniec, więc chętnie oglądam przedstawienia baletowe, teatr też nie jest mi obcy, ale ojciec rzadko tam chodzi, a mnie też nie chce zbytnio pozwalać. Zachwyca mnie też architektura, choć tak naprawdę każda dziedzina sztuki jest mi w jakiś sposób bliska. W końcu w każdej chodzi o tworzenie, więc doskonale rozumiem artystów, którzy zajmują się innymi dziedzinami sztuki.

Czy gdyby w tej chwili Franz ci się oświadczył, zgodziłabyś się?

Szczerze powiedziawszy, raczej nie. Jest mi z nim dobrze, le nie widzę siebie jako żony. Tylko bym go unieszczęśliwiła.

Jeśli miałabyś mieć z Franzem swoją melodię, która by to była?

Zapewne coś z Carmen, może Habanera? Albo Torreador. Musiałoby to być coś energicznego.

Kogo wolisz bardziej? Aarona czy Henryczka?

Trudno mi wybrać, bo obaj są naprawdę bliscy mojemu sercu, ale chyba troszkę Heinricha, bo wydaje mi się, że z kolei Aaron ciut bardziej lubi Katę niż mnie.

Myślisz, że kiedyś pogodzisz się z ojcem?

Niestety w to powątpiewam... Chociaż bardzo bym chciała.

Kiedy pierwszy raz poczułaś motylki w brzuchu na myśl o Franzu?

Będę bardzo nieprzyzwoita, że to powiem, ale chyba wtedy, kiedy weszłam do jego mieszkania, kiedy jeszcze się nie skończył ubierać.

Kiedy zaczęłaś czuć, że się zakochujesz?

Zakochuję? Nie wiem, czy to zakochanie, raczej bardzo silna fascynacja, namiętność.

Jak wspominasz swój pierwszy raz z Franzem?

Franz... On... Jest bardzo delikatny, czuły i namiętny. Ale reszta niech pozostanie tajemnicą. To była zbyt piękna i niezwykła chwila, by się nią dzielić. 

Jak wyobrażasz sobie swoje życie za 10 lat?

Mam nadzieję, że będę mieszkać bez ojca. Chciałabym w końcu tworzyć muzykę i móc ją pokazywać jako ja sama.

Skąd wzięła się Twoja pasja do muzyki?

Dziadek ją we mnie zaszczepił. Zresztą pochodzę z bardzo muzykalnej rodziny, w końcu ojciec i jego rodzeństwo też się tym zajmują, więc chyba po prostu mam to w genach.

Jaka jest twoja ulubiona opera?

Poza tymi dziadkowymi najbardziej lubię chyba Trojanki Berlioza, Carmen Bizeta i Napój miłosny Donizettiego. Każda jest inna i zapewnia zupełnie odmienne emocje, ale wszystkie mają przepiękną muzykę.

Jeśli nie mieszkałabyś w Wiedniu, to w jakim mieście chciałabyś mieszkać?

Och, nie wyobrażam sobie tego. Ale jeśli już, chyba wybrałabym Budapeszt, bo ma w sobie podobną nutę.

Jakie masz pomysły na kolejne opery?

Chciałabym bardzo napisać coś o którejś z silnych kobiet z mitologii greckiej. To ogromnie ciekawa tematyka. Może Atena? Albo Eris? Obie zawsze mnie intrygowały. 

Kochasz Franza czy jesteś z nim tylko dla seksu?

Wstyd mi się do tego przyznać, ale... W sumie to żadne. Owszem, jest mi z nim cudownie, jeśli idzie o te sprawy, ale jest też wspaniałym przyjacielem i bardzo mnie wspiera. Ale raczej go nie kocham, chyba że jako przyjaciela. 

W starym Wiedniu WYDANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz