~ALEX ~
Po powrocie do domu zauważam, że w sypialni pali się światło więc domyślam się że Lucy wpadła do miasta.
-Hej-mówi dziewczyna, gdy wchodzę do sypialni.
-Cześć, nie musiałaś- mówię wskazując na pokój który musiała posprzątać.
- I tak nie miałam nic ciekawego do roboty czekając na Ciebie. Jak było w pracy?- pyta podchodząc do mnie wtulając się w moja klatkę piersiową.
-Ugh, miałam ogromny młyn w biurze - wzdycham, przytulając ją mocniej do swojego ciała- i szczerze mam dość tego dnia.
-Rozluźnij się Skarbie - dziewczyna szepcze mi do ucha zarazem je przygryzając - ja Ci z chęcią pomogę się rozluźnić.
Całuje dziewczynr w usta i popycham na łóżko. Rozbieram bluzę nogę i przywiązuje ręce do ramy łóżka. Siadam na nią okrakiem i związuje jej oczy nachylam się nad nią i całuję po chwili wstając z łóżka i wychodząc z pokoju. Niecałe pięć minut i wracam do pokoju z drinkiem, biorę łyka biorąc kostkę lodu w usta, zaczynam jeździć nią po ciele dziewczyny poprzez przez obojczyki, piersi aż do brzucha po chwili zabierając ją.
Zaczynam całować najpierw jedną pierś a potem drugą. Palcami zaczynam gładzić brzuch po czym dziewczyna unosi biodra do góry. Nagle bez żadnego ostrzeżenia wsuwam w nią dwa palce dzięki czemu otrzymuje od dziewczyny głośny jęk. Drażniąc się z nią zaczynam powoli poruszać palcami na co dziewczyna zaczęła się szarpać rękoma próbując wyswobodzić swoje ręce. Mój kciuk zatacza kółeczka wokół łechtaczki by po chwili dotrzeć na miejsce. Pochylam się nad nią i całuję czule zarazem czując jak mięśnie dziewczyny zaczynają się zaciskać na mnie na co przyspieszam swoje ruchy. Po chwili dziewczyna wygina się w łuk i dochodzi krzycząc moje imię.
Wychodze z niej rozwiązuje jej ręce i oczy po czym kładę się obok niej a ona wtula się w moje ciało. Po chwili dziewczyna odlatuje do krainy Morfeusza a ja idę w jej ślady.