||Zostańmy Przyjaciółmi|| Era Huncwotów One-Shot

Zostańmy przyjaciółmi

Lily Evans zaczynała właśnie swój siódmy rok w Hogwarcie. Przez całe wakacje w spokoju układała swoje uczucia i myśli. Kiedy już wszystko na spokojnie ułożyła nie mogła uwierzyć. Zakochała się w Jamesie Potterze. Mimo, że nie za bardzo chciała w to wierzyć, to teraz siedząc koło niego w Wielkiej Sali, była pewna, że to prawda. Postanowiła, więc, że w tym roku nie będzie mu się opierać i wyzna mu swoje uczucia. Co do Severusa... Rudowłosa miała mieszane uczucia, ale mimo tego postanowiła mu wybaczyć. Brakowało jej dawnego przyjaciela. Nie potrafiła już dłużej wytrzymać, a tym bardziej wymazać całkowicie ze swojego życia, poza tym po przemyśleniu swojego zachowania z tamtego okropnego dnia, doszła do wniosku, że to ona zawiniła. Postanowiła przeprosić Severusa i za wszelką cenę odzyskać jego zaufanie. 

James Potter spędził w tym roku, w jego mniemaniu, najlepsze wakacje życia razem z Syriuszem. Przez całe wakacje bawił się wyśmienicie, i zapomniał o Evans. Dopiero gdy Syriusz postanowił jeszcze pod koniec wakacji pojechać do Remusa, zrozumiał, że Łapa jest dla niego kimś, więcej niż przyjacielem. Gdy to sobie uświadomił dał sobie za cel zdobycie serca przyjaciela, no i oczywiście przeproszenie Evans za całe tamto podlizywanie się jej. Szkoda tylko, że nie wiedział, że jego plany i uczucia całkowicie różniły się od tych jej. Zresztą jak zawsze. 

Syriusz Black zeszłego roku odkrył, że kobiece kształty mu nie odpowiadają tak jak myślał. Odkrył również, że jego przyjaciel trafia w jego gusta. Jest mądry, piękny, nieśmiały, ale jak trzeba to potrafi krzyknąć. No chodzący ideał nic więcej dodać, nic więcej ująć. Oczywiście nikt nie wiedział o tym, co czuję. Bał się, że Huncwoci jak i inni, których zna odbiorą to jako żart lub nie zaakceptują i odejdą, a on straci szanse u swojej miłości. Lecz w tym roku postanowił zebrać w sobie całą swoją Gryfońską odwagę i wyznać wszystko swojemu obiektowi uczuć.

Remus Lupin nie mógł uwierzyć, że nie jest hetero. No po prostu nie mógł. Postanowił zignorować ten fakt. Oraz fakt, że jego przyjaciel jest bardzo przystojny, i skupić się na nauce. W końcu w tym roku są OWUTEMY. Postanowił egzaminy wykorzystać jako przykrywkę. I nic nie mogło mu w tym przeszkodzić. A przynajmniej tak myślał.

Peter Pettigrew musiał się w tym roku bardzo wykazać. Nie od dzisiaj wiadomo, że Huncwoci prędzej czy później wszystkiego się o sobie dowiadują. Lecz ta tajemnica nie mogła wyjść na światło dzienne. Było to zbyt niebezpieczne. Może nie wszyscy Huncwoci uznaliby to za zdradę, ale Peter wątpił by Remus zdążył powstrzymać Syriusza i Jamesa przed "zabiciem" go. A o jaką zdradę chodzi? Otóż Peter i Regulus Black byli parą. Każdy przecież wie, że Syriusz nie szczególnie pała sympatią do swojej rodziny. Biedny Glizdogon nie będzie miał w tym roku łatwo. 

Regulus Black zszedł się z Peter'em dla korzyści. Ale nie dla łóżkowych. Co to, to nie. Zamierzał się przez niego przybliżyć do swojej prawdziwej miłości... I brata. Nie chciał posuwać się do takich rzeczy, ale nie miał wyboru. Żal mu było Peter'a, ale nic nie mógł na to poradzić, czasami trzeba tak zrobić. On na pewno to zrozumie. 

Severus Snape miał w tym roku tylko jeden cel. Pogodzić się z Lily. Nie mógł już dłużej bez niej wytrzymać. Obiecał sobie zrobić wszystko, by naprawić dawną przyjaźń. Miał gdzieś tego głupiego Potter'a i to czy ma jeszcze szanse na związek z nią. Ważne by znów mógł być blisko niej, tak jak kiedyś. Dlatego bez względu na wszystko postanowił ratować ich przyjaźń. 

Rudowłosa siedziała właśnie w Wielkiej Sali. Mimo, że zjadła już śniadanie dalej siedziała przy stole. Czekała na Jamesa. Postanowiła umówić się z nim na osiemnastą nad jeziorem.  W myślach wyobrażała już sobie, jak to trzymając się za ręce, wyznają sobie miłość i całują się o zachodzie słońca... Jej jakże cudowne myśli przerwały cztery osoby wchodzące do sali i siadające przy stole, zrobiły przy tym taki hałas jak nikt inny.