Ostatni odcinek Wan uświadomił mi jak bardzo powinniśmy być wdzięczni, za obecność Dazaia w kolejnych i kolejnych rozdziałach mangi, i że tak naprawdę w końcu przyjdzie taki dzień, w którym w ostatnim rozdziale już nie przeczytamy żadnego dazaiowego żartu o samobójstwie.
Mam wrażenie, że pan Asagiri skończy historię Dazaia dobrą i zasłużoną śmiercią, ale ja ani w tym ani w jakimkolwiek innym życiu nie będę na nią gotowa.
Melancholia mnie złapała po tym odcinku, a miał być terapią przecież no.
Ach, ale przynajmniej przypomniano nam za co tak naprawdę kochamy Atsushiego
Niech mi ktoś powie, że to nie jest małe żywe słoneczko
CZYTASZ
bUnGoU sTrAy DoGs TaLkS
Randomᴄᴢʏʟɪ ɴɪᴇᴏɢʀᴀɴɪᴄᴢᴏɴᴇ ᴡʏᴍʏsłʏ ᴢᴀᴛʀᴜᴛʏᴄʜ, ғᴀɴᴏᴡsᴋɪᴄʜ ᴅᴜsᴢ, ᴘʀᴏsᴛᴏ ᴢ ғᴀɴᴅᴏᴍᴏᴡᴇɢᴏ ʀᴀᴊᴜ ᴅʟᴀ śᴍɪᴇsᴢᴋᴏ́ᴡ ᴍᴇᴍᴇsʏ, ɢʀᴀғɪᴋɪ ɪ ᴛᴀᴘᴇᴄɪᴀᴋɪ ᴛᴀᴋᴢ̇ᴇ ʙᴇ̨ᴅᴀ̨ ᴛᴜᴛᴀᴊ ᴍɪᴀłʏ sᴡᴏᴊᴇ ᴡʏsᴛᴇ̨ᴘᴏᴡᴀɴ́sᴋᴏ