Moi drodzy dzisiaj został opublikowany ostatni rozdział mangi Beast wraz z nieoficjalnie zaprezentowaną okładką 4 tomu.
I to boli tak mocno
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Słaba jakość wiem, ale to jedyne co w dniu pokazania tego cuda można zdobyć)
Ja naprawdę chcę, żeby w Polsce wydali tą mangę ale po prostu tam jest tyle bólu i cierpienia bohaterów i czytelnika, że aż musiałam przerwać na chwilę czytanie, żeby zastanowić się dlaczego tak torturuję własne istnienie. Ostatni rozdział to wbrew pozorom koncepcji ostatnich rozdziałów nie miód na serce ale najboleśniejszy cios. Beast naprawdę nie da się czytać bez łez w oczach i nieprzespanej przynajmniej jednej nocy, aby powtarzać sobie, że te postacie nie są prawdziwe.
Japońska premiera jest 22 lutego ale może polska szybko pojawi się na horyzoncie skuszona serią zakończoną.
Już od samego patrzenia na okładkę chce mi się płakać więc aktualnie idę przeżywać swoje n-te załamanie nerwowe i szlochać nad nieistniejącymi bohaterami.
