✨36."I wychodzi Ci to bardzo dobrze."✨

102 8 1
                                    

Kilka godzin później...
Igor pov:
Właśnie przygotowuję obiad dla siebie i Natalii. Dzisiaj przygotuję spaghetti. Dawno go nie robiłem a wiem,że Natka je uwielbia. Z racji,że jest w pracy postanowiłem przygotować jej ciepły posiłek. Z lodówki wyjąłem mięso, podsmażyłem a gdy już było gotowe, dolałem
sosu. Na słoiku napisane było,że nadaje się do dzisiejszej potrawy. Również wrzuciłem
makaron do gotującej się wody. Gdy wszystko się ugotowało, wyłączyłem kuchenkę, na szybko posprzątałem ogarnąłem i przygotowałem stół. Po jakiś 40 minutach zadzwoniła dziewczyna,że wraca do domu. Postanowiłem wszystko podgrzać, nałożyć na talerze i zanieść do jadalni. Gdy próbowałem wziąć talerz z szafki, naczynie upadło na podłogę i się rozbiło w drobny mak.

-Kurwa mać! - krzyknąłem zdenerwowany i zacząłem sprzątać szkło z kuchennych płytek. -No żeż ja pierdole! - wykrzyczałem gdy zauważyłem,że się przeciąłem.

Z krwawiącym dość mocno palcem udałem się do łazienki. Zamoczyłem go w zimnej wodzie, polałem wodą utlenioną.

-Kurwa, szczypie! - powiedziałem sam do siebie.

Przykleiłem plaster i udałem się z powrotem przygotować jedzenie. Tym razem wszystko poszło po myśli. Talerze z gorącym obiadem i dwie lampki do wina położyłem na stół. Gdy wróciłem z czerwonym winem, usłyszałem otwierające się drzwi. Stała w nich Lewandowska.

-Cześć kochanie, co tu tak pięknie pachnie? - zapytała dziewczyna rozbierając się z odzieży wierzchniej.

-Przygotowałem dla nas obiad. - odpowiedziałem uśmiechając się. -Może z małymi przeszkodami. - popatrzyłem na dłoń i oboje zaczęliśmy się śmiać.

-Co się stało?

-Spadł talerz, potłukł się i zbierając szkło z ziemi, przeciąłem się.

-To kochane jak się dla mnie starasz.

-Robię wszystko żebyś była najszczęśliwszą kobietą na świecie.

-I wychodzi Ci to bardzo dobrze.

-Dziękuję,że tak mówisz. To co, może zacznijmy jeść bo nam wystygnie. - usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść posiłek.

Natalii bardzo smakował, gdy skończyliśmy napiliśmy się wina i poszliśmy do sypialni. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym... naprawdę kocham tą idiotkę całym sercem. Cieszę się,że ją mam i,że nigdy jej nie stracę.

________________________________

Mój BarbarossaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz