I

2.6K 231 540
                                    

Pov. George

Obudziłem się głodny oraz cały zimny. Mojej mamy już nie było w domu wiec musiała już być w pracy. Zajrzałem do szafki, która była nad starym i zniszczonym piekarnikiem mając nadzieję, że spotkam tam jakieś jedzenie. Był jedynie chleb oraz trochę jakiegoś nie dobrego soku. Musiałem coś zjeść więc ruszyłem do najbliższego sklepu. Po pięciu minutach byłem na miejscu.

- Dzień dobry! - Przywitałem i odrazu pojawił mi się uśmiech na twarzy gdy zauważyłem, że za ladą stoi moja przyjaciółka, która powiedzmy, że troszkę mi się podoba. Jest ona córką właścicielki tego sklepu i czasami daje mi małe zniżki bo wie jaką mam sytuację.

- Cześć Gogy! Dzisiaj była dostawa drożdżówek więc może skusisz się na jedną? Oczywiście mała zniżka musi być.

- Wiesz nawet nie wiem czy ze zniżką mi starczy... - Nagle wszedł wysoki blondyn, którego odrazu poznałem. Jest to przyszły wódz naszej wioski.

- Dzień dobry! Za chwilkę Pana obsłużę!

- Jasne poczekam - Jego głos był dość niski co pasowało do jego wyglądu. Spojrzałem na niego on na mnie podnosząc jedną brew. Szybko odwróciłem wzrok i zająłem się zakupami.

- George brakuje Ci troszkę. Nie mogę więcej obniżyć

- Jasne... To wez-

- George tak? - Blondyn podszedł do mnie i staliśmy bardzo blisko siebie.

- Tak - Nie zbyt wiedziałem o co mu chodzi.

- Zapłacę za Twoje zakupy

- Słucham? Ale tak nie można

- Skoro mam być wodzem to muszę pomagać innym

- D-dziękuję! - Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech i malutka łza w oku.

Parę minut później byłem już w domu. Dzisiaj miałem iść do pracy więc zacząłem się szykować. Od parunastu miesięcy odkładałem pieniądze na ubranie do pracy. Nie minęło nawet pół godziny, a już byłem gotowy. Wyszedłem z domu i podczas drogi modliłem się abym dostał tą pracę i zaczął układać sobie życie.
Gdy byłem już na miejscu znowu zauważyłem tego blondyna. Najwyraźniej on przyjmował ludzi.

- George? Dobrze pamiętam?

- Tak, mam pytanie

- Zamieniam się w słuch

- Kto tutaj przyjmuje ludzi?

- Mhm pomyślmy... Chyba ja - No to miłe zaskoczenie. Chłopak wydawał się naprawdę fajny chociaż plotki mówiły co innego. - Choć pokaże Ci mniej więcej co będziesz robić.

Weszliśmy do szkoły. Tak. Chciałem zostać nauczycielem. Miałem w planach uczyć historii. To była jedyna szkoła tutaj.

- Okej więc tutaj masz plan lekcji - Podał i jakąś kartkę z napisem "Plan lekcji klas 6, 7 oraz 8".

- Czekaj... W środę będę musiał siedzieć tu 6 godzin?!

- Takie życie - Chłopak się zaśmiał i złapał mnie za rękę i poszliśmy dalej.

Pokazał mi wszystkie klasy i przedstawił uczniom. Naprawdę miło tutaj.

- Okej wszystko Ci pokazałem to może... Chciałbyś się bardziej poznać?

- Z miłą chęcią!

- Dream jestem

- George chociaż moje imię już znasz - Jeszcze przez chwilę rozmawialiśmy, bo było już późno i musiałem wracać. Umówiliśmy się na spotkanie następnego dnia.
Myślę, że się dogadamy.

–—–—–—–—–—–—–—–—–—–—–—–—
Hejka! O to pierwszy rozdział! Jak się podoba? Jeśli udało by się wbić 2 gwiazdki to jutro wieczorem wstawiłabym następny rozdział.
                   Pozdrawiam <33






𝘢𝘭𝘸𝘢𝘺𝘴 𝘤𝘭𝘰𝘴𝘦 𝘵𝘰 𝘺𝘰𝘶 // 𝘥𝘳𝘦𝘢𝘮𝘯𝘰𝘵𝘧𝘰𝘶𝘯𝘥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz