Rozdział 3

1.1K 27 9
                                    

Bez korekty...


Matt

Dni mijały i nie działo się nic szczególnego...czternaście cholernych dni... Emma zamieszkała ze mną, bo tak było bezpieczniej. Bywałem u niej w mieszkaniu kilka razy w tygodniu i za każdym razem znajdowałem jakiś anonim. Nie powiedziałem jej prawdy...nie mogłem. Udawałem, że wszystko jest w porządku i działałem. Musiałem namierzyć skurwiela, który chciał się jej pozbyć.

Codziennie rozmawialiśmy...To znaczy ona gadała, a ja słuchałem. Nie chciałem jej przerywać. Ględziła na okrągło zachęcając mnie do zwierzeń. Ja i takie gówno... nigdy w życiu! Kiedyś zapytałem ją o czas, w którym była porwana. Nic nie odpowiedziała. Nie drążyłem tematu, bo najwyraźniej nie chciała do tego wracać... zupełnie jak ja. Tamte wydarzenia zmieniły nas oboje. Przeżyliśmy piekło na ziemi, a teraz próbowaliśmy wracać do normalności o ile było to możliwe. Coś jednak nie dawało mi spokoju, a będąc z nią traciłem czujność. Czułem ucisk w podbrzuszu i chuj jeden wie dlaczego...

- Czy ty możesz coś na siebie włożyć! - krzyknąłem widząc, że ma na sobie krótkie, obcisłe spodenki i przylegającą koszulkę na ramiączkach. Wyglądała w tym niesamowicie seksownie. Nie znosiłem kiedy taka była... chciałem jej, pragnąłem...a ona cały czas mnie kusiła. Fuck !!

- Przepraszam, nie wiedziałam, że ci to przeszkadza, ale jak ty chodzisz bez koszulki to jest dobrze?

- Jestem u siebie, mogę robić co chcę!

- Ja też teraz jestem...tak jakby u siebie i mogę robić co chcę!
- Nie, nie możesz?!

- No to patrz!

W jednej chwili zrzuciła z siebie koszulkę i spodenki. Stojąc przede mną w samej bieliźnie wyglądała zajebiście kobieco. Stanąłem jak wryty nie odrywając od niej wzroku. Serce zaczęło walić mi jak oszalałe, a kutas drgnął w spodenkach. Widziałem w jej oczach pożądanie, a kiedy wsadziła wskazującego palca do ust nie wytrzymałem. Ruszyłem się w jej stronę łapiąc za biodra i podrzucając w górę. Oplotła mnie nogami i namiętnie pocałowała w usta. Przycisnąłem ją do ściany i delektowałem jej smakiem. Czułem jak drży, jak jej ciało sztywnieje. Wydawała z siebie jęki, które podniecały mnie jeszcze bardziej. Po chwili udaliśmy się w stronę sypialni. Rzuciłem ją na łóżko i szybko ściągnąłem spodenki. Leżała taka piękna i seksowna patrząc mi prosto w oczy. Przyszpiliłem ją do miękkiej pościeli nie dbając o konsekwencje. Łapczywie całowałem jej usta nie mogąc się nasycić. Pragnąłem dotykać ją wszędzie, sprawiając niesamowitą przyjemność. Widziałem jak bardzo mnie pragnęła...czekała kiedy w końcu wejdę w jej gorącą cipkę. Pospiesznie rozpiąłem jej stanik i rzuciłem przed siebie. Nogi miała rozłożone i czekała na mój ruch. Ponownie zanurzyłem się w jej słodkich ustach, wsadzając palca za materiał majtek. Wsadzałem go najgłębiej jak tylko potrafiłem i umierałem czując ciepło z jej wnętrza. Wzdrygnęła się i jęknęła dając tym samym przyzwolenie na więcej. Szybko ściągnąłem bieliznę i zanurzyłem język między jej nogami. Wszystko działo się tak kurewsko szybko...byliśmy siebie bardzo spragnieni. Wyciągnąłem prezerwatywę i po chwili byłem nad nią. Włożyłem swojego kutasa w jej mokrą i pulsującą z podniecenia cipkę.

- O kurwa! Jak dobrze... - wyszeptałem...

- Powiedz, chciałaś tego?! Chciałaś, abym cię zerżnął...tak jak teraz? Chciałaś się poczuć tak zajebiście dobrze? Co księżniczko...

- Tak, chciałam...jeszcze i mocniej...proszę.

Kiedy to powiedziała przyspieszyłem. Pieprzyłem ją tak mocno jak tylko potrafiłem. Wiła się i jęczała, a ja czułem się zajebiście dobrze. Wiedziałem, że to nie będzie długie starcie. Byłem na nią taki napalony... czekałem kiedy będzie dochodziła i wypowie moje imię. Kilka minut później zacisnęła cipkę na moim kutasie i poczułem jak szczytuje. Wyglądała tak zajebiście dobrze... Słodka kocica z tajemniczym błyskiem w oku.

Pragnienie diabła II - Matt - PREMIERA 24.01.2023r.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz