🌸8🌸

2.1K 101 94
                                    



Reader pov~~

Od razu po rozłączeniu się weszłam w google i kupiłam bilety na pociąg. Miałam wyjechać jutro w południe.
Napisałam do Emily czy mogła się zaopiekować się kotką.

——————- Emily

Hej, sorry za to że o takiej porze piszę ale czy mogłabyś zaopiekować się moim kotem?
Bo wyjeżdżam  do rodziców na pare dni a jej w domu samej nie zostawię

Nie ma sprawy
Przecież się przyjaźnimy!
A teraz idź spać

Od kiedy ty się taka poważna zrobiłaś?

To nie ja, to był Clay
I ma racje, jeżeli jutro wyjeżdzasz to musisz się wyspać

Ok, ok
Już idę
Dobranoc

Dobranoc

~~~~

Byłam już przed mieszkaniem Emily i zapukałam. Po chwili otworzyła mi wspomniana przedtem dziewczyna.

- Y/n a może byś została jeszcze na chwile, mam nowe ploteczki-

-bardzo przepraszam Emily ale muszę już jechać- powiedziałam drapiąc się po karku- jak wrócę to opowiesz mi je, okej?-

-ehh okej- powiedziała zrezygnowana- ale Clay cię odprowadzi, bo i tak miał iść do sklepu-

- nie potrzeba, przecież ja tu mieszkam od paru lat i umiem trafić na peron!-

- powiedz mi tak jak jeszcze raz zgubisz się w galerii-

-ale— uh jesteś okropna-

-też cię kocham- powiedziała po czym się odwróciła- CLAY CHODŹ Y/N ODPROWADZISZ!- po wykrzyczeniu jak że pięknych słów wyrwała mi z ręki przenośną klatkę dla kota [ nwm jak to się nazywa bo kota nie mam ale chyba rozumiecie dop.a] .

-ehhhhh-

Clay podszedł i popatrzył na Emily.

-odsuń się bo mam tam buty-

Emily się odsunęła a Clay ubrał buty.

-dobra to już idźcie-

-ta, już- Clay wstał i wsiął mnie za rękę.

Emili zamknęła za nami drwi, a  ja i Clay zeszliśmy na dół. No w sumie to Clay zszedł, ja byłam ciągnięta przez niego.

~~~~

Wracałam już do domu bo okazało się że z mamą jest już wszystko w porządku.

Pierw poszłam do Emily, zapukałam. Nikt nie otworzył. Znowu zapukałam. To samo.

Pukałam jeszcze chwile ale dalej było to samo.

Postanowiłam otworzyć drzwi, o dziwo były otwarte.

Weszłam.

Zobaczyłam coś czego się nie spodziewałam...



Clay leżał nie przytomny na podłodze z rozciętym policzkiem. Szybko podeszłam do niego i zaczęłam sprawdzać czy ma puls. Miał. Szybko poszłam do kuchni gdzie była za zwyczaj apteczka bądź jakieś plastry.

Znalazłam plastry to wyszłam z kuchni i podeszłam do leżącego na korytarzu Clay'a.

Opatrzyłam mu jakoś tą ranę a po chwili powróciła mu przytomność [ nie wiem jak ja mam to napisać, ok? Dop.a].

- Clay co się stało?-

-p-porwali Emily-

-....-

🔪—————————————————————🔪

Powracam skurwysyny XD

Nie pozbędziecie się mnie tak łatwo młahahaha

Coś jest nie tak [dreamwastaken x reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz