Pov shuichi:
Właśnie szedłem do domu szybko się wyrobiłem myślałem że będę wybierał ten pierścionek 2 godziny a zajęło mi to 30/40 minut chwila zauważyłem otwarte drzwi coś mnie zaniepokoiło po chwili przypomniałem sobie że kokichi jest w domu od razu strach zapanował na mojej twarzy zacząłem biec w stronę domu wparowałem szybko jak mogłem w domu panował burdel bałem się w chuj się bałem że mogło się coś stać kokichiemu zacząłem rozglądać się po domu po czym zauważyłem ślady krwi prowadzące to naszego pokoju lekkie łzy zaczęły mi spływać po policzku kokichi bądź cały i zdrowy proszę cię.Wszedłem do pokoju i nie mogłem uwierzyć własnym oczą kokichi stał na krześle i próbował się powiesić od razu rzuciłem się na niego kokichi wydawał się zły i zdziwiony tym co zrobiłem-dlaczego...-powiedziałem
-...-nic nie odpowiedział
-DLACZEGO?!-tym razem się wydarłem
Po chwili Zauważyłem że kokichi płacze...
Ale z czego-H-hej nie płacz-powiedziałem zdezorientowany
-dlaczego?...-powiedział cicho-dlaczego się mna przejmujesz..
-bo jesteś moim chłopa-nie dał mi dokończyć
-CHŁOPAKIEM? NIE ROZŚMIESZAJ MNIE-krzyknął fioletowo włosy
-kokichi o co ci chodzi ?!-krzyknąłem oburzony
-Nie udawaj...Widziałem cię z kaede w sklepie z biżuterią wybieraliście pierścionki dla siebie...-powiedział ze smutkiem
Zacząłem się śmiać
-H-hej dlaczego się śmiejesz-powiedział zdezorientowany
-Bo to był pierścionek dla ciebie-powiedziałem z ciepłym uśmiechem
-D-dla mnie ?..- powiedział z nadzieją [🤤🛐hope🤤🛐 ]w głosie
-tak a dla kogo-powiedziałem
-n-no dla kaede...-powiedział smutny
-kokichi nie kocham kaede kocham ciebie, a nawet kaede sama mi przyznała ze woli dziewczyny w podkochuje się w miu-rzekłem
-oh-powiedział z zawstydzeniem
-serio myślałeś że cię zdradzam z kaede-powiedziałem
-No tak przecież jest piękna blondynka i No-nie dałem mu dokończyć
Pocałowałem go chłopak przez chwile wydawał się zdziwiony lecz po chwili odwzajemnił Po jakiś kilku sekundach oderwaliśmy sie od siebie widziałem jaki jest czerwony i się zaśmiałem
-kokichi-powiedziałem
-hmm?-rzekł zaciekawiony
-pójdziesz ze mną gdzieś?-powiedziałem z uśmiechem
-oczywiście z tobą zawsze shumai- powiedział mały gremlin
Zasłoniłem mu oczy i prowadziłem go do naszego ulubionego miejsca uklęknąłem przed nim
-możesz już otworzyć oczy-fioletowo włosy zdjął opaskę po chwili zauważyłem jak jego fioletowe oczy patrzą się na mnie z dziwienie- kokichi ouma to ty sprawiasz że na mojej twarzy wita uśmiech to ty nauczyłeś mnie kochać-sięgnąłem do kieszeni po pierścionek-Kokichi Ouma czy ty chcesz mnie uczynić najszczęśliwszym chłopakiem na świecie i czy zostaniesz moim mężem-powiedziałem z uśmiechem
-TAK-powiedział kokichi rzucając mi się na szyje
Założyłem mu pierścionek na rękę po tym on na mój palec zacząłem go całować a on odwzajemnił oderwaliśmy się od siebie,usiedliśmy normalnie na trawie(w tedy leżeli) i przytuliłem go a on mnie.
Jestem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie.
________________________________
I TO KONIEC ONE SHOTA Z HAPPY ENDEM
Mam nadzieje jak zawsze że wam się spodobał
Oczekujcie na rozdział Prawdobodobnie będzie dzisiaj
~Sayonara~
✅one shot sprawdzony ✅
CZYTASZ
Pokochasz nawet mnie ? (Saiouma)
عاطفيةZapraszam was na nowa książkę i nie mam pomysłu na opis życzę miłego czytania :3