żegnaj ma miłości , inumaki toge x f!reader [jujutsu kaisen]

🍂

goodbye my love, goodbye

i always will be true

so hold me in your dreams

till I come back to you

           ostatnia nadzieja, jaką kiedyś [imię] obiecała mu na wieczność odeszła z wiatrem. odeszła zmartwiona nie tylko nieodwzajemnionym afektem, ale i niewypełnioną obietnicą. umarłe pragnienia wraz z niemocą zmieszały się w jedność. najpierw poczucie porażki, potem jałowość. na końcu czysto zmęczony ból wypłynął na powierzchnię. nie widział ani nie słyszał kipiących emocji, jednak czuł je doskonale. męka, żółć, zgryzota.

dzban dotychczas wypełniony wysuszonymi liśćmi był pusty. zajęły one swe miejsce głęboko w jego środku. sto w nim było żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści. naprawdę wierzył, że to wszystko było "na zawsze". czy nie było między nimi zaufania? czy nie było między nimi przysięgi? może ich pocałunek był tylko snem i zawsze oznaczał tylko nieistniejące mrzonki? może pewnego dnia.

drogi toge,

kocham cię na wskroś. nigdy bym się nie zorientowała, że ty również czujesz to samo. zapewne jestem zbyt zakręcona i jak zwykle nie zauważyłam uczuć otaczających mnie osób. mimo to cieszę się, iż nieugięcie z nimi wytrzymałeś. nie mogę doczekać się, aż cię uściskam oraz opowiem o wszystkich znakomitych rzeczach, których tutaj doświadczyłam. dziś rano sąsiadka podarowała mi kosz świeżych owoców. złota kobieta! czeka mnie nadal wiele, wiele misji jednak obiecuję, że ostatecznie się zobaczymy.

oczekujesz prócz tego przeprosin, prawda? tak bardzo przepraszam. przepraszam, że musisz się o mnie cały czas martwić, a na domiar złego moje listy przestały być regularne. nie mogę ci jeszcze tego wytłumaczyć. czyż nie byłoby wspaniale zwyczajnie przestać być obiektem twoich problemów?

pragnąca do ciebie wrócić,

[nazwisko] [imię]