Pov. Derek.
Zasiadłem do śniadania wraz z tatą. Mój ojciec jest biznesmenem. Po śmierci mojej mamy, wszystko się zmieniło. Dla ojca nic się już nie liczyło nawet ja, tylko praca. Sam musiałem sobie ze wszystkim radzić, wpadałem dosyć często w bójki. Wracałem do domu cały we krwi i posiniaczony, ale jego to nic nie interesowało. Siadając do śniadania przywitałem się z ojcem:
-Cześć tato.- nie wiem czego się spodziewałem, przecież i tak nie odpowie. Jedząc śniadanie dla mnie zapanowała niezręczna cisza. Przerywając ciszę zapytałem się -Kiedy odwiedzimy grób mamy?-nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem z nim wspólnie na grobie. Z hukiem odsunął krzesło, wstając agresywnie dał ręce na stół patrząc się na mnie z nienawiścią.
-ZEJDZ MI Z OCZU NATYCHMIAST!!!- Wstałem, popatrzyłem się na niego, mówiąc krótko.
-Nie rozumiem twojego postępowania w stosunku do mnie, a wiec że mnie tym ranisz, gdyby mama tutaj była...-przerwał mi.
-TO TWOJA WINA!!!- Odszedł, a ja zostałem ze łzami w oczach.
Nie rozumiem dlaczego obwinia mnie za śmierć mamy, tylko powtarza mi,że to ja powinienem zginąć a nie ona i każdego dnia mu ją przypominam, gdyż jestem do niej podobny. Nie kończąc śniadania, zdezorientowany wybiegłem z domu, wsiadając do samochodu. Pędziłem przed siebie nie zwracając uwagi na prędkość, oraz na kałuże po deszczu obok chodnika. Ochlapałem dziewczynę, zacząłem się śmiać, ale oddalając się od pomyślałem "biedna dziewczyna". Gdy już byłem dalej zatrzymałem się i przyglądając się, zrozumiałem, że wypadałoby przeprosić, ale z drugiej strony pamiętam o mojej roli. Kobieta wbiegła do szkoły za rogiem, ale pomyślałem, że trzeba chwile poczekać aż ochłonie. Przez kilka godzin siedziałem w samochodzie, przeglądając instagrama, nie pojechałem na lekcje bo mi się nie chciało. W końcu postanowiłem podjechać pod szkołę, i po swojemu przeprosić. Wchodząc do szkoły po schodach na pierwsze piętro budynku, wpadł na mnie ktoś co sięgał mi do klatki piersiowej. Odsunęła się o de mnie zgrabna dziewczyna o szarych oczach, a włosy miała koloru rudego. Jej urodę podkreślały piegi. Usłyszałem ciche "przepraszam". Mimo zmiany ubioru udało mi się mniej więcej przypomnieć jej twarz z rana. Moja rola pomimo jej urody, wzięła górę i sama przemówiła:
-Nic się nie stało mała. Nie musisz mi za to dziękować.-Popatrzyła na mnie tak jakby nie wiedziała o co chodzi, lecz po chwili zaczęła na mnie krzyczeć:
-Ty draniu! Jak mogłeś! Gdyby nie strój na wf, chodziłabym cała mokra.- Nie zdążyłem nawet nic powiedzieć czy też nawet się obronić, gdyż uciekła przerażona.
![](https://img.wattpad.com/cover/263079255-288-k335851.jpg)
CZYTASZ
HOPE-NADZIEJA
RomanceNowy rok, nowe decyzję, pierwsza miłość. Szara myszka Zofia Mikealsom. Nowy rok, nowe wyzwania, nowy obiekt zainteresować. Bad boy Derek Cullen.