-CO DO CHOLERY?!
-Słuchaj złotko... kocham ją i zawsze ją kochałam. Rozumiem może to cię boleć albo coś takiego... wybacz ale od dawna nam się nie układa...
-To nie znaczy, że możesz się puszczać z lesbą!
-Ej! Licz się ze słowami!
-No właśnie, ja dalej tu jestem...
-Nie mam ochoty z wami gadać, jesteście puszczalskie!
-Luna przepraszam! Ja nie chciałam!
-Kochana spokojnie... to nie twoja wina... i tak miałam z nim zrywać! Olejmy go✨Powoli zbliża się 20...
-Hej guys to myy! - krzyknęły dziewczyny czyli Ginny i Luna.
-Hejeczka co wy tak? Razem haha.
-No możemy razem przyjść na impreze hahah!
-Dobra, dobra jeżeli jeszcze jesteśmy trzeźwe to zróbmy se focie!!
-Miało być na trzeźwo... czego nie rozumiecie?
-Zluzuj majty Longbottom co ja ci matke zabiłam? Hahahha
-Nie, ale przez ciebie mój związek dopadł końca
-KIEDYŚ I TAK BY TO GÓWNO SIĘ SKOŃCZYŁO
-O czym ty pieprzysz Neville?
-No właśnie, o czym my nie wiemy?
-Ginny chciała pieprzyć Lune!
-Nie prawda!
-Coo?...- kłótnia ze strony Ginny dobiegła już końca... Nie mogła uwierzyć w to co powiedział Neville...
-Ginny skarbie... rozumiem mógł być wściekły, ale nie musiał tak mówić...
-NO WŁAŚNIE! To moja wina nie powinnam tak robić przepraszam cię serio...
-Kochana jesteśmy razem znamy się od od dawna kocham cię nie pozwolę by jakiś debil skończył to co do siebie zbudowałyśmy- powiedziała dziewczyna ze spokojem... Ginny nie mogła zrozumieć dlaczego jej dziewczyna niczym się nie przejmuje, ale przynajmniej ją pocieszyła...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Krótki rozdział który wytłumaczył i dokończył tą „dramę" kc was guys