postać - satoru gojo
ilość słów - 109Gojo był kochany przez wielu ludzi. Wielu odebrał rozum, skradł serca.
Żył w myślach swoich kochanków, bez skazy, piękny i delikatny. Bo miłość tak im kazała.
Pamiętali go też jego wrogowie. Potężnego, pełnego okrucieństwa, nieśmiertelnego w ich myślach. Bo strach tak im kazał.
Lecz nieważne co myśleli jego kochankowie, nieważne co pisały wiersze dla niego stworzone. Nieważne co myśleli o nim jego wrogowie, przekleństwa na niego rzucone.
Miał on tylko jedno śmiertelne serce pompujące lepką krew. Jedną parę oczu widzących tylko to, co chciało im się ukazać.
Pod powierzchnią kruchej maski boskości, łudził się jak człowiek, kłamał jak człowiek oraz kochał jak człowiek.
Więc musiał też umrzeć jak człowiek.
-
Wow minęły dwa lata przerwy. Szczerze mówiąc nie jestem dumna z tego rozdziału. Powstał on ze skrawków napisanych dwa lata temu. Nie myślałam ze jeszcze coś wrzucę. Moze dodam coś kiedyś jeszcze.
CZYTASZ
bukiet żonkili; drabble
Fanfictiondrabble z jujutsu kaisen you don't understand; it's not that he can't love it's that he's afraid