-Wstawaj. - obudził mnie znany głos blondyna, a na moją twarz padło światło z korytarza. Alan podszedł i odsłonił roletę na oknie, którego wczoraj nie zauważyłam.
Do pokoju wpadło białe światło.
Alan podszedł i zrzucił ze mnie kołdrę, a ja schowałam twarz w poduszkę.-Wstawaj. - powiedział, a jego głos nie wyrażał żadnych emocji.
-Nie. Nie teraz. Wyjdź, potrzebuje więcej snu. - stwierdziłam trzymając twarz w poduszce.
-Widziałem cię w gorszych sytuacjach. - spięłam się jak to usłyszałam.
-Alan. - do pokoju wszedł Nick. - Matt spalił wszystkie naleśniki... I patelnię...
-Jak on to zrobił? - zapytał Alan wydając się załamany.
-Nie wiem, sam go zapytaj.
- Skylar za dwadzieścia minut ma być gotowa na dole w kuchni. - rozkazał Alan Nickowi i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
-Ajaj kapitanie... - wymruczał Nick śledząc Alana wzrokiem. -Nie wstajesz? - zwrócił się do mnie.
-Jeszcze tu jesteś?
-Mam dla ciebie herbatkę i nowe ubrania. Uniosłam się na łóżku i wzięłam kubek herbaty w dłonie. Herbata była ciepła i idealna do picia.
- Jak tam? - zapytał kładąc ubrania na łóżku i usiadł obok mnie.
-Tak samo. - wzruszyłam ramionami.
-Siniaki powoli zanikają. - stwierdził łapiąc za mój podbródek i przyglądając się twarzy.
-Trochę. - odpowiedziałam zabierając twarz
-Pomóc ci w czymś? - zapytał wstając z łóżka, a ja zaprzeczyłam machając głową. Nick wyszedł.
Zdjęłam z siebie ubrania które miałam na sobie całą noc i założyłam te które Nick przyniósł. Pozbierałam stare ubrania z podłogi, z zamiarem wyrzucenia ich do kosza na pranie w łazience.
- Ładnie ci w czarnym. - Powiedział Nick.
-Co ty tu robisz?! - krzyknęłam wystraszona.
-Stoję.. A, i jeszcze patrzę. - stwierdził
-Co ty nie powiesz... - powiedziałam z udawanym entuzjazmem, a Nick zaśmiał się cicho. - Nie życzę sobie, żebyś mnie podglądał. - powiedziałam stanowczo, a Nick jedynie powoli i delikatnie zlustrował mnie wzrokiem. To sprawiło że na chwilę zamarłam obserwując jego spojrzenie, poczułam się bardzo niepewnie i miałam ochotę zakryć się kocem ale nie potrafiłam się ruszyć. Nick wrócił oczami w górę i spojrzał prosto w moje oczy. Jedyne co zrobił to uśmiechnął się i wyszedł w ciszy.
•
Zbiegłam na dół co chwilę poprawiając spadające - jak zawsze - za duża spodnie dresowe.
Weszłam do kuchni i ponownie wywróciłam oczami.-Widzę że poranny rytuał śniadaniowy w toku. Znowu pizza, serio?
-Nie, na niby. - odparł Alan, a ja wywróciłam oczami na te słowa upewniając się że na mnie nie patrzą. Nadal czułam się niepewnie w ich towarzystwie. Nadal się ich bałam, ale postanowiłam udawać, że jest po prostu dobrze, żeby samej sobie to wmawiać, zanim stanie się ze mną to co najprawdopodobniej mieli zamiar. Odgoniłam od siebie te myśli, nie chciałam robić tego teraz musiałam się skupić na tym jak uciec. Ucieczka jest dla mnie celem. Jak już mi się to uda to od razu udam się na policję.
Otworzyłam szafkę i wyjęłam z niej płatki, a potem mleko z lodówki i zagrzałam sobie śniadanie w mikrofali po czym usiadłam przy stole.
-Co ty robisz?
CZYTASZ
Bez Kontroli
Teen FictionNajpierw mój chłopak zrujnował mi życie, a teraz on.. Chłopak o pięknych błękitnych oczach z bronią w dłoni.