I

87 6 3
                                    

Cześć!

Nie wiem od czego zacząć, więc powiem po prostu, że na prawdę długo zastanawiałam się czy napisać jakąś opowieść.

Zapewne nie wyjdzie to za dobrze, ale postaram się napisać to jak najlepiej.

Od razu powiem też, że nie mam na celu obrażać tu Eleanor, po prostu chciałam ją tu dodać.

Wszelkie błędy możecie poprawiać w komentarzach.

Miłego czytania!

- Tato, oszalałeś?! - wywrzeszczał Louis do telefonu

- Nie będzie przecież z wami mieszkać całe życie. To tylko kilka miesięcy. Przysięgam, że jak będziesz dla niej miły, to ci się odwdzięczę! Nie ma się gdzie podziać na te kilka miesięcy, musisz jej pomóc. - wytłumaczył

- Uh, dobrze, zapytam jeszcze Harry'ego. - rozłączył się kierując się do ich pokoju - Hazz?

- Tak? - spojrzał na niego

- Znasz Eleanor. Widziałeś się z nią na tej kolacji rodzinnej jakieś pół roku temu.

Eleanor nie była rodziną Louisa, jednak gdy jeszcze mieszkał w Doncaster zawsze była blisko niego. Chciała być z nim cały czas.

- Tak, znam. - pokiwał głową

- No więc, jej rodzice wyjechali, nie ma jak zapłacić za prąd w domu czy nawet jedzenie. Mój tata ma z nią dobry kontakt i chciał ją wziąć do siebie, ale dobrze wiesz, że z moimi siostrami ledwo daje radę sam, co dopiero z kolejną osobą. Dlatego na ten czas, dopóki El nie znajdzie lepszej pracy, mogłaby zamieszkać u nas? - zapytał

Harry zastanawiał się chwile. Zapewne gdyby dziewczyna nie kleiła się tak do Louisa, nie zastanawiałby się i chętnie pomógł. Jednak ona dosłownie chciała mu go odebrać, a on nie mógł na to pozwolić.

- A jej rodzice nie mogą jej pomóc tego spłacić? Wiesz, jakoś mogłoby się to wykombinować. Nawet jeśli nie ma ich w kraju. - próbował wymyślić coś dobrego, jednak wiedział, że to się nie uda

- Przykro mi skarbie, ale jej rodzice też nie mają wiele pieniędzy. Właśnie z tego powodu wyjechali.

- Więc dlaczego ona nie wyjechała z nimi?

- Ponieważ, jak to wytłumaczył mój ojciec, nie może być aż tak daleko ode mnie. - mruknął, wiedząc, że jego narzeczonemu się to nie spodoba

Brunet prychnął, ale w końcu zgodził się pomóc dziewczynie. Louis napisał wiadomość do ojca, który odpowiedział, że dziewczyna ma pojawić się jutro koło południa.

- Mam przygotować dla niej pokój? - zapytał zielonooki - Mamy wolny jeszcze ten gościnny, tylko trzeba wziąć materac, bo łóżko jest póki co bez niego.

- Ja go przygotuje. - zadecydował, kierując się na strych, gdzie trzymali wiele rzeczy — od materacy po stare zdjęcia i pamiątki

Gdy pokój był już gotowy, a Harry i Louis byli już umyci, postanowili pójść spać, by być wyspanym na następny dzień. 

W pokoju rozbrzmiał dźwięk budzika. Niebieskooki jęknął w poduszkę, sięgając ręką do urządzenia by je wyłączyć. Gdy w końcu udało mu się to zrobić, postanowił obudzić narzeczonego, aby oboje mogli przygotować się na przyjazd gościa. Ubrali się, zjedli śniadanie, Harry zaczął przygotowywać obiad na później i około godziny dwunastej, zadzwonił dzwonek do drzwi. Podeszli do nich i gdy tylko Louis uchylił je, Eleanor weszła do środka. 

Jealous | LARRYWhere stories live. Discover now