Przecisnęłam się przez tłum studentów, próbując dostać się do sali, w której za kilka minut miały rozpocząć się moje pierwsze zajęcia. Obawiałam się spóźnienia, a nie mogłam przecież pozwolić sobie na nie już pierwszego dnia. Zajęłam miejsce w połowie auli i odetchnęłam z ulgą, poprawiając na nosie okulary. Przeklinałam ten poranek już od pierwszych chwil po przebudzeniu, kiedy zdałam sobie sprawę, że nie podłączyłam cholernego telefonu do ładowania, przez co mój budzik niestety nie miał możliwości poinformować mnie, że już najwyższa pora, aby wstać. Musiałam zrezygnować ze śniadania, aby choć trochę wyglądać jak człowiek.
- Dzień dobry państwu. Nazywam się Theodor Evans i będę prowadził z wami zajęcia z profilaktyki uzależnień - powiedział mężczyzna w średnim wieku, spoglądając na wszystkich z nad swoich okularów. Odłożył teczkę na biurko i poprawił lekko zmierzwione włosy, zaczesując je do tyłu. - Jako zaliczenie, chciałbym, abyście przygotowali prezentację lub esej na wybrany temat. Dobiorę was oczywiście w pary, abyście mogli choć trochę się zintegrować.
Zaczęłam rozglądać się po auli, zastanawiając się kto zostanie ze mną w parze. Złapałam kontakt wzrokowy z jedną z dziewczyn, która od razu się uśmiechnęła i do mnie pomachała. Odwzajemniłam uśmiech, przyglądając jej się przez chwilę. Miała fioletowe włosy i kolczyk w wardze. To mogłaby być moja nowa koleżanka, gdybym faktycznie chciała się do kogoś przywiązać. Nie planowałam tego jednak. Wiedziałam, że istnieje możliwość, że nie zostanę w tym mieście zbyt długo, mimo że uwielbiałam je od zawsze.
- Carmen Miller i Julia Davis. - Kiedy wreszcie usłyszałam swoje nazwisko, od razu spojrzałam na profesora. On też rozglądał się po sali, czekając aż się zgłosimy. Podniosłam rękę do góry, a mój wzrok ponownie powędrował na dziewczynę z fioletowymi włosami. - Dobrze, możecie wybrać temat z zestawu piątego.
A więc to jest Julia Davis? Czyli jednak przyciągnęłam do siebie myślami nową koleżankę.
Zajęcia minęły dość szybko, ponieważ większość czasu pochłonęło profesorowi odczytanie wszystkich par i krótkie omówienie tematów, nad którymi mieliśmy pracować. Oczywiście gdy tylko znalazłam się na korytarzu, podeszła do mnie Julia.
- Cześć, jestem Julia - odparła z uśmiechem, podając mi dłoń, którą od razu uścisnęłam.
- Carmen, miło mi cię poznać - odparłam, również się uśmiechając. - Więc prezentacja... Chcesz zacząć pracować nad nią od razu? - zapytałam, chcąc uniknąć niezręcznej ciszy.
- Właściwie to tak. Lubię robić wszystko systematycznie, dlatego chciałam zaproponować ci, żebyś wpadła do mnie w sobotę w południe.
- Pewnie, zapisz sobie mój numer, żebyśmy mogły się kontaktować - odpowiedziałam. Szłyśmy teraz korytarzem, a ja dyktowałam jej swój numer.
- Swoją drogą to całkiem zabawne, że jesteśmy w parze ze sobą - powiedziała, na co pokiwałam głową z rozbawieniem. - Chyba to będzie przyjaźń od pierwszego wejrzenia.
Spojrzałam na nią i zaśmiałyśmy się teraz obie. Wyszłyśmy na dziedziniec, a Julia od razu wyciągnęła w moją stronę paczkę z papierosami. W ostatnich miesiącach raczej rzadko zdarzało mi się palić, jednak teraz byłam cholernie głodna i wiedziałam, że to choć trochę poprawi mój stan. Po chwili usiadłyśmy na ławce i paliłyśmy w ciszy. Ja po prostu nie widziałam żadnego sensownego tematu do rozmowy, a poza tym cisza pomiędzy nami nie była ani trochę niezręczna. Wręcz przeciwnie, rozkoszowałyśmy się słońcem, ponieważ najprawdopodobniej były to ostatnie ciepłe dni w tym roku.
Ciężko było spędzić cały dzień na uczelni, przemieszczając się tylko między wydziałami, podczas gdy pogoda była wprost idealna na spacer. Niestety odbywały się same zajęcia organizacyjne, a ja musiałam dokładnie znać sposób zaliczenia każdego z przedmiotów. Poza tym niektórzy stawiali warunki, takie jak obowiązkowe podpisywanie listy, więc nie mogłam sobie pozwolić na opuszczenie zajęć już pierwszego dnia.
CZYTASZ
Can I help you?
RomantikUcieczka to jej jedyny sposób na życie. Co jeśli Carmen będzie musiała wybrać? Uciec czy zostać? Zdradzić czy być wierną? Wszelkie prawa zastrzeżone. Jakiekolwiek podobieństwa są przypadkowe.