•𝘑.𝘞•
Byliśmy już na Titanicu. Przez kilka dni imprezowaliśmy, biegaliśmy, takie tam.
Na jednej z imprez Leo niechcący wpadł na jakiegoś gościa, który zaczął nas gonić. Przebiegliśmy Leo przez kotłownię, przez cały Titanic można powiedzieć. Zatrzymaliśmy się ponieważ Titanic zaczął się trząść. Upadłam, ale Leo zdążył mnie złapać. Blisko nas Titanic otarł się o górę lodową, ale potem już opanował spokój. Gość na którego wpadł Leo znalazł nas więc znowu uciekaliśmy. Zgubiliśmy go, po czym usłyszeliśmy rozmowę pracowników.
- Jesteś pewien, że statek utonie? - zapytał jeden
- Tak, spóźniliśmy się 31 sekund, dwie kotłownie zalane. Trzeba wyciągać łodzie - powiedział kapitan
Nie mogłam uwierzyć, przeraziłam się.
- Spokojnie. - powiedział Leo
- Nie da się być spokojnym, przecież słyszałeś - odpowiedziałam
- Chodź - powiedział.
Szłam za nim, na imprezę, balowaliśmy dalej, zapomniałam o rozmowie pracowników, ale gdy wracaliśmy do pokoi, była tam woda, pobiegliśmy na górę gdzie kapitan krzyczał:
- Kobiety i dzieci do łodzi!!! - kapitan krzycząc to, spojrzał się na mnie, pewnie chciał bym wsiadła.
- Wsiadaj - powiedział Leo
- Nie - odpowiedziałam
- Tak - odpowiedział
- Słuchaj, bez ciebie nigdzie nie idę. - powiedziałam
- Ehh - westchnął
Pobiegliśmy na czubek Titanica, trzymaliśmy się barierki, statek przewalał się, bałam się jak nigdy. Patrzyłam się tylko na Leo z myślą, że on wie co robić, mimo, że na pewno nie wiedział i był równie przerażony.
- Złap się na rękę i skacz - rozkazał
- Co? - nie dosłyszałam
- Złap się za rękę i skacz! - krzyknął łapiąc mnie za rękęSkoczyliśmy, woda była strasznie zimna.
- Poczekamy tu trochę - powiedział
- Dobrze - odpowiedziałam
Po długim czasie, obudziłam się, pewnie zasnęłam
- Hej, Leo wstawaj - powiedziałam
Nie otrzymałam odpowiedzi
- Leo! - krzyknęłam
- O nie.. - powiedziałam do siebie
- Nie mogę w to uwierzyć - powiedziałam
- Leo!!!- krzyknęłam trzasąc nim
- Nie zapomnę cię - powiedziałam trzymając go, puściłam i wzięłam gwizdek jednego z umarłych pracowników
Zagwizdałam, a łódź przypłynęła i mnie zabrali
Wróciłam do domu... Przeglądałam rzeczy i zdjęcia Leo z płaczem.
Po tygodniu, oglądałam właśnie fakty, było tam o Titanicu, przeraziłam się na myśl jak mało ludzi przeżyło a ja w nich...
𝘙𝘰𝘬 𝘱𝘰́𝘻́𝘯𝘪𝘦𝘫
Nadal nie zapomniałam o tym wszystkim, nadal jestem w żałobie. Bardzo często malowałam i rysowałam Titanica...oraz... portrety Leo...Leo, nigdy o
tobie nie zapomnę...
CZYTASZ
𝐊𝐨𝐜𝐡𝐚𝐦 𝐳̇𝐲𝐜𝐢𝐞
Short StoryMuszę spłacić dług pewnej osobie, więc piszę to dla niej. Dedykuję właśnie tej osobie J.W