6

99 12 0
                                    

Jak się okazało, nie tylko Rohan się zdziwił. Po tym jak się dowiedziałem, że będziemy mieli pokoje praktycznie obok siebie to również byłem zszokowany. Myślałem, że nie będziemy się aż tak często widywać, a tu proszę... Plus był taki, że mogłem wcielić się w rolę tego sąsiada skurwiela co uprzykrzał życie. Ach, piękna perspektywa na przyszłość i w dodatku realna. Po otrzymaniu kluczyka do swojej kajuty, poszedłem się tam rozpakować, a gdy skończyłem wybrałem się na spacer po pokładzie. Brnąłem bardziej do wewnątrz niżeli do części z balkonami. Nie mogłem przecież podziwiać ładnych  widoków bo dopiero co wyruszyliśmy. Jutro się tam wybiorę, a może i przeleżę na burcie przez większość dnia na szorstkim leżaku. Kto wie? Może to wpłynie na napływ pomysłów do mojej głowy? Przekonam się. 

Statek był urządzony w bardzo amerykańskim stylu. Powiedziałbym nawet, że podchodziło to pod country. Panele naścienne łączone z wykładziną w dziwnych wzorach oddawały ten klimat na korytarzu, co nasiliło się gdy przeszedłem do holu głównego. Skórzane kanapy, imitacja kominka i gdzieniegdzie czaszki zwierząt na ścianach. Nie dociekałem do tego czy prawdziwe, czego żałowałem bo zaczęło mnie to ciekawić gdy już zakończyłem swoją swoją podróż, podczas której ogarnąłem jeszcze miejsce jadalni i baru. Tam to planowałem jeszcze dziś zawitać. Miałem nadzieję na nową znajomość przy drinku bo samemu było mi trochę nudno. Jednak poza pracą fajnie było mieć do kogo gębę otworzyć. Ciekawe czy Rohan też czuł się... samotny...

* * *

Dokładnie o osiemnastej zawitał do mnie kelner z całym stoliczkiem jedzenia, które zostało nałożone w srebrne, blaszane naczynia, w dodatku ułożone na tacy. Sam zapach był smaczny i nie mogłem się doczekać kiedy zacznę jeść. Napełnię sobie żołądek mięchem, zupełnie jak weganin po pijaku.

— Smacznego życzę. — Powiedział kulturalnie i wyszedł z pokoju razem z wózkiem. Ciekawiło mnie czy Rohan dostał to samo co ja, czy może jednak wziął inne menu...
Przez to, że miałem go za ścianą, ciągle o nim myślałem. Może tak naprawdę chciałem zakopać wojenny topór i żyć z nim w zgodzie? Nie... To raczej nie o to chodziło. Nie po tym, jak mnie upokarzał. Dalej trzymałem w sobie tą urazę. Łatwo nie przejdzie.

Po skończonym posiłku postanowiłem wyręczyć kelnera i samemu odnieść brudne naczynia do kuchni. Nie miałem nic do roboty, a mogłem w ten sposób jeszcze lepiej poznać wnętrze statku. Znajomość lokalizacji poszczególnych pomieszczeń może się przydać w przypadku zamachu. Kto wie czy na tym rejsie nie płynął jakiś morderca albo psychopata? W takiej sytuacji dobrze będzie wiedzieć gdzie można się schować.

Hah... Lepiej żeby nie. Chciałem odpocząć, a nie uciekać przed kimś, kto powinien siedzieć w psychiatryku.  Z drugiej strony myśląc o tym, chyba trafiłem na dobry pomysł na kolejną mangę. Zabójca na statku mógłby być ciekawą postacią i mieć interesujący motyw. Aż rozpisałem to sobie w notatkach. 

Zanim poszedłem spać, stwierdziłem, że dobrze byłoby sprawić czy ściany są odpowiednio grube, żeby w razie gdy zaproszę do swojego pokoju jakiegoś fajnego pana, albo panią, nie było słychać odgłosów, które mogłyby zniesmaczyć moich sąsiadów. Dlatego wziąłem wazon stojący swobodnie na komodzie i zacząłem, trywialnie mówiąc, nakurwiać nim w ścianę dzielącą mnie z Kishibe. Przez parę minut nie słyszałem żadnej reakcji, przynajmniej dopóki nie sprawiłem, że walenie stało się głośniejsze. 

- Jesteś głupi czy tylko udajesz [Twoje imię]? -

Dźwięk był odrobinę zagłuszony, ale dobrze słyszałem te słowa.

- Ja tylko sprawdzam czy nie śpisz. Przecież jeszcze wcześnie. - Odpowiedziałem. 

- Mhm... Mogę zasnąć nawet przy czymś takim, także daruj sobie. Dobranoc.-

- Obyś się nigdy nie obudził glonojadzie. - Odparłem już ciszej. Specjalnie żeby nie usłyszał.

- Obyś się puknął w głowę i nabrał rozumu. Jesteś żałosny. -

Śmieszna sprawa. Te ściany były mało dźwiękoszczelne.

* * *

-------------------

ZApraszam na insta: dziecie_fizyka i oglaszam swoj powrot na wakacje.

:D



Rywal || Rohan Kishibe x Reader (Boy) / Jojo'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz