Ch. 15 | Czerwona damska bielizna

1.8K 54 18
                                    

— Następny dzień —

12/02/18.

10 rano.

Powróciłem do pełnej świadomości, kończąc cudowną, pełną odpoczynku noc z moją małą miłością w ramionach. Rozciągnąłem się, ale zauważyłem, że ona wciąż śpi, zupełnie naga, ciasno przylegająca do mnie ku mojej największej przyjemności. Wpatrywałem się w jej anielskie kształty, które poprawiały mi dzień. Uśmiechnąłem się i nachyliłem, przyciskając wargi na koniuszku jej nosa, następnie cofając się, nie chcąc przeszkadzać jej w spaniu. Poprawnie ułożyłem koc na jej ciele i opuściłem łóżko. Usiadłem na brzegu materaca, aby sprawdzić telefon. 

Dobrze było pospać dłużej. Odwróciłem się znów, aby na nią spojrzeć, wypełniając swój mózg szczęściem. Przeczesałem moje włosy dłońmi i wstając. Pozbierałem ubrania z podłogi i obszedłem łóżko, aby wziąć również jej, mniejsze, wywołujące delikatność w moim sercu. Złapałem jej top i krótką spódniczkę, zanim położyłem palce na jej czerwonym staniku, przypominając sobie o tym, co wydarzyło się między nami zeszłej nocy. Starałem się nie zachowywać jak zboczeniec i zmusiłem się do wzięcia również jej bielizny, aby wyjść z pokoju i skierować się w lewo, do kuchni, gdzie znajdywał się automat. Włożyłem wszystko do środka, ale otworzyłem jeszcze drzwi po prawej ode mnie, aby zebrać wszystkie inne brudne rzeczy i nie marnować wody na kilka dodatkowych materiałów. 

Zanim zamknąłem drzwi od pralki, powkładałem ciuchy i na sam koniec rozebrałem się, aby włożyć tam i moją bieliznę. Pospieszyłem się i nacisnąłem przycisk "start", aby wrócić do sypialni. Zasłaniałem dłonią mój mały problem z poranka, starając się pozostać cicho i zabrać ze sobą jakieś ubrania, aby wziąć szybki prysznic. 

Chciałbym ugotować dla niej śniadanie, więc robię wszystko o wiele szybciej niż zazwyczaj. 

...

Skończyłem kroić owoce, ostatni naleśnik stawał się coraz większy na patelni. Nałożyłem na stole talerze pełne owoców, płatków, butelkę mleka truskawkowego i normalnego, jak i czekoladowego rogalika. Na gwiżdżący dźwięk z patelni pospiesznie wyłączyłem płytę indukcyjną i przerzuciłem grubego i gorącego naleśnika na talerz, na którym znajdywali się jego podobni przyjaciele. Zastanawiam się co na nich będzie chciała... Nutella? Dżem truskawkowy? Weźmy obydwa. 

'TY P.O.V'

Obudziłam się słysząc ćwierkot ptaków, słońce delikatnie przedostające się do pomieszczenia przez niewielkie szpary w szarych, słabych zasłonach. Jungkooka tutaj nie ma, zastanawiam się co robi. Nie mogę nawet wyjść z łóżka... zabrał moje ciuchy...

- Jungkook?! - zawołałam, mając nadzieję, że będzie w salonie lub gdzieś blisko. W sekundę wparował do pokoju, zupełnie jakby czekał tuż za drzwiami. Jest to pierwszy raz w którym widzę go w tak luźnych ciuchach. Dresy, czarna koszulka i puchate, roztrzepane włosy. Jest nawet atrakcyjniejszy w tym naturalnym wydaniu. - Co się stało, słońce? 

- Uhm... moje ubrania wciąż są w pralce...? - zarumieniłam się na myśl o zeszłej nocy, czując się jakby był to tylko brudny sen pełen przyjemności i satysfakcji. Mężczyzna przejechał palcami przez swoje włosy, zaczesując je do tyłu, ukazując tym samym swoje czoło i dobrego kształtu brwi, które uwydatniały i wyostrzały jego wygląd. Przełknął ślinę i podszedł do garderoby po mojej prawej. - Tak... ale mogę pożyczyć ci moją koszulkę, jeśli chcesz... kompletnie o tym zapomniałem...

PRYWATNY NAUCZYCIEL - J.JK × ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz