Lana obudziła się na łóżku u lekarza. Rozglądała się nerwowo, ponieważ nie wiedziała co tu w ogóle robi.
-Dzień dobry- powiedział lekarz.
-Dzień dobry panu- odpowiedziała przerażona Lana, może mi pan powiedzieć co ja tutaj robię?
-Oczywiście, przez twoją ranę. Była ona zbyt głęboka...czemu to zrobiłaś?- zapytał lekarz
-Wie pan moje życie się posypało... i...i...
-Nic nie mów- powiedział. Wypuszczę cię do domu
- Dziękuję panu.
Lana w szybkim tempie wyszła ze szpitala.***
Lanę w drodze do domu zaczepił tajemniczy mężczyźna, mówiąc jej że jej Ojciec żyje.
-Lana?
-Cholera, kim jest ten gość i skąd zna moje imię?- pomyślała.
- Mam przekazać ci wiadomość ta temat Twego ojca.
- Ja... Ja wiem co się z nim stało i...
- On żyje!- krzyknął
- Co? To...to nie może być prawda. On zginął w wypadku samochodowym i...
- Opowiem Ci więcej, może na kawie u ciebie?
- Nie wiem czy to dobry pomysł- powiedziała stanowczo ja pana w ogóle nie znam.
- Nie zrobię Ci krzywdy.- oznajmił.Jedną z wad Lany była łatowierność.
Usiedli i zaczęli pić herbatę, i rozmawiać na temat ojca Lany. Po dłuższym czasie mężczyzna przedstawił się.
-Nazywam się James.
- Miło mi James, ja jestem Lana, co już wiesz zaśmiała się.James zobaczył na ręce dziewczyny ranę po cięciu.
- Dziewczyno,-powiedział, co ty ze sobą robisz- wskazał na ranę dziewczyny.
- Nie twój interes!- powiedziała Lana- Słuchaj...
James dostał SMS'a. "Gdzie dziewczyna?"
James zapomniał o tym że jego celem było porwanie Lany.
- Przyniosę herbaty- powiedziała Lana
-Mogę zabrać cie w jedno miejsce niedaleko stąd?
- O co ci chodzi?Nagle poczuła jego ręce na szyji.
- Teraz pójdziesz ze mną!- powiedział James.
- Ty sukinsynu!
Lana chciał się wyrwać z uścisku, niestety zaczęła szarpać się z silniejszym mężczyzną.
James ogłuszył ją i wpakował do swojego wozu. Wyniósł ją daleko stąd.Dojechał do miejsca w które miał zawieść Lanę. Nad wejściem widniał napis:
ASYLUM.
Czytasz=komentujesz
Zależy mi tylko na szczerych opiniach ;))
CZYTASZ
Asylum *projekt zawieszony*
Short StoryUprzedzam że to mój pierwszy projekt więc proszę o wyrozumiałość