rekin i bigos

301 19 32
                                    

No siema
Właśnie mam laga bo ja wszystkie komentarze czytam cn i jakby sie zastanawiam czy to ja jestem psychiczna pisząc tą książke czy to może ludzie którzy ją czytają mają coś z głową HXSHXHDJX
Nie teraz tak serio to je czytam i sram bardziej z komentarzy niz z samej ksiazki DXXDXDd
A i jeszcze jedno, przepraszam że nie było tyle czasu nowego rozdziału ale miałam ciężki okres i nie miałam siły :(
Dziekuje zapraszam

Postanowiliśmy pójść spać wcześniej, ponieważ jutro chcieliśmy być wyspani na spacer po plaży.
*6 rano*

Tubbo- dzieciiii wstawaaaać

Ja- kurwaaaa tubbo 😩

Tubbo- wstawać i nie marudźić

*Tubbo obudził wszystkich z domu*

Ja- to co chcecie na śniadanie?

George- kebaba

Ja- nie

George- kebaba.

Ja- nie

Drim- mozemy zrobic na sniadanie jajecznice

Tubbo- TAAAAK JAJKA

Tommy- nie lubie

Wilbur- ja tez

Niki- me too

Ja- pierdole to nic nie jemy

Big Q- mozemy wziasc drogas

Wilbur- dobry pomysl

Sapnap- możemy jechać do maka

Karl- TAAAAAK

Ja- dobry pomysł

Wszyscy poszli się szykować do wyjścia na miasto.
Po 30 minutach szykowania się wyszliśmy z domu.

Tommy- to co dzisiaj idziemy na plażę?

Ja- tak, pójdziemy raczej wieczorkiem ponieważ będzie wtedy zachód słońca.

Wilbur- *patrzy na tommiego* jak romantycznie

Ja- co

Wilbur- Nic nic tak tylko powiedziałem.
Mrugnął do tommiego

Doszliśmy do maka. Ja tommy i tubbo podeszliśmy do tego pudła co sie zamawia, a reszta się rozdzielila, jedni poszli zająć stoliki, a drudzy poszli zamawiać.

Złączyliśmy 2 stoliki żeby razem usiąść i w spokoju zjeść.

Po zjedzonym posiłku poszliśmy do parku żeby odpocząć i zrelaksować się na leżakach przy pięknej podświtlajnej fontannie.

*1 h później*

Ja- Pora już się zbierać

Tubbo- racja

Wstalismy z leżaków i szliśmy w stronę domu tommiego.
Gdy już byliśmy na miejscu postanowiliśmy że na plażę weźmiemy jedzenie na przykład naleśniki, ciastka i inne pyszności

Po bitwie w kuchni nareszcie coś zrobiliśmy.
Było juz dosyć późno dlatego postanowiliśmy jak najszybciej wyjechać.

Podczac jazdy póściliśmy road trip ✓
Po 45 minutach jazdy dojechaliśmy do celu.
Widać było po tommym że bardzo się stresował

Ja- tommy, coś się stało? Wyglądasz jakby ktoś chciał cie zabić.

Tommy- c..co j-ja? N..n..nie nie

Ja- okeeej podejrzane

Po dojechaniu na plaze ( na której oczywiście nikogo nie było) (Jak romantycznie) rozpakowaliśmy jedzenie i rozłożyliśmy kocyki oraz leżaki.

mój daddy tommyinnit ( książka na faktach)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz