Nie wiedziałam co miałam robić dlatego po godzinie czy dwóch kiedy było już prawie ciemno musiałam wracać do zakwaterowania. Nie byłam z tego powodu szczęśliwa, musiałam iść na kolację gdyż z głodu bardzo mnie bolał brzuch i jeszcze będziemy omawiali końcową taktykę na mecz. Nucąc losową piosenkę z mojej pamięci kroczyłam w przód próbując udawać przed samą sobą, że przecież wszystko będzie dobrze i nie powinnam niczym się przejmować w końcu przejmowanie się jest równie niedobre jak strach - tylko utrudnia sprawę. W końcu wróciłam do naszego zameldowania i mogłam na spokojnie pójść do jadalni. Oczywiście, wszyscy w niej byli i niestety musieli zwrócić na mnie uwagę. Wywróciłam jednak oczami nie przejmując się tym za bardzo i usiadłam sama przy stoliku. Dzisiaj na kolacje były tosty z serem, jajkiem i pomidorem dlatego zjadłam je ze smakiem. Jack oczywiście poprosił o dokładkę ale nie dostał jej a ja chciałam odejść już do pokoju. Może po prostu nie mogę patrzeć na to jak chłopaki chcą ode mnie wyjaśnień?
- Zaczekaj, Kamiira. - usłyszałam za sobą głos dlatego spuściłam spojrzenie i odwróciłam się by skonfrontować się z chłopakiem. Byron był osobą o wielkich ambicjach, chciał lśnić tak jak gwiazdy na niebie i mieć poczucie, że po coś żyje na tym świecie dlatego był tak smutną osobą i miał ranę na duszy, którą ktoś w końcu musiał zauważyć i pomóc ją uleczyć bo najwyraźniej czas nie potrafił tego zrobić.
- Oh, Byron. Jak miło cię widzieć. - uśmiechnęłam się do niego miło chcąc spędzić z nim trochę czasu. - Coś się stało? Może chcesz porozmawiać?
- Dziękuję za tą propozycję. - roześmiał się poprawiając swoje długie blond włosy, które błyszczały w świetle lampy. Byron nie był niestety łatwą osobą, nie dało się z niego czytać jak z otwartej księgi a jego zachowanie zdawało się być dwojakie ale byłam pewna, że pewnego dnia nie będę mieć co do niego zastrzeżeń. - Jeżeli tak bardzo prosisz o rozmowę to proszę bardzo. - uśmiechnął się niczym Grecki Bóg. Jego uśmiech zdawał się być teraz łagodny i uspokajający, jakby wiedział, że coś mnie dręczy i nawet jak będę się upierać to wyciągnie tą rzecz ze mnie prędzej czy później.
- Może najpierw podyskutujmy o taktyce na najbliższy mecz? - zaproponował trener wywracając oczami na naszą przyjemną rozmowę. Chyba się paliłam ze wstydu, nawet nie zauważyłam, że trener był tu przez cały czas.. a może dopiero teraz zaszczycił nas swoją obecnością? Westchnęłam kręcąc głową z dezaprobatą, Byron również nie był z tego powodu zadowolony, wyglądał jakby chciał mi się wygadać ale dlaczego ja? Miał tyle przyjaciół w zespole, że mogłam mu tylko zazdrościć a i tak przyszedł do mnie. Lekko zmieszana poszłam razem z resztą chłopaków do jednego z pokoi by tam ustalić wszystkie ważne informacje. Usiedliśmy jak na szpilkach czekając na to co trener powie ale ten na początku milczał jakby zastanawiając się jak możemy sobie poradzić z Lwami Pustyni, które wbrew pozorom przeszły poprzednie eliminacje. Oparłam swoją głowę o stolik a ten jakby ugiął się pod ciężarem, może wyglądało to jakbym miała dużo pomysłów ale nic bardziej mylnego.
- Kamiira wygląda jakby wpadła na jakiś pomysł. - powiedział trener Travis a wszystkie pary oczu zeszły na mnie dlatego zachichotałam nieznacznie. - A więc słuchamy.
- Nie mam żadnego pomysłu trenerze, niech Pan mówi dalej. - odpowiedziałam mu nie chcąc już mówić o całym meczu. Interesował mnie - tutaj nie było zastrzeżeń ale nie wiedziałam jak mielibyśmy pokonać zespół, który na pewno ma właściwą taktykę by się z nami rozprawić. Westchnienie opuściło moje usta a reszta ludzi w pokoju spojrzała za trenerem Travis'em oczekując od niego wyjaśnień na temat meczu. Najwidoczniej nikt nie miał szczególnego planu a nasz opiekun nie był tym zachwycony.
- Nawet ty nie masz pomysłu, Sharp? - mężczyzna zwrócił się do stratega drużyny a gdy ten pokręcił głową wszyscy jak jeden mąż spuścili głowy i jęknęli, chyba przewidzieli naszą porażkę.

CZYTASZ
Honey, I'm Good! | Inazuma Eleven
FanficDlaczego każdy z tych chłopców ma ranę na duszy? Kamiira Daph jest nową zawodniczką Inazuma National, która jeszcze pokaże na co ją stać i udowodni wszystkim dlaczego tak bardzo kocha piłkę nożną!