1

84 4 1
                                    

Pov.Bakugo

Szedłem wkurwiony po kolejnej kłótni z matką. Jakby musiała mieć ze wszystkim problemy! To źle, to nie tak, i inne takie pierdoły. Ruszyłem szybkim krokiem w stronę parku, na szczęście była taka godzina, że większość ludzi w wakacje o tej porze smacznie śpi.  Tak konkretniej to był to, można powiedzieć, odizolowany i opuszczony park. Wszystko powoli zarastało i nikt tam nie chodził- No oprócz mnie. Trochę trzeba było się przejść, ale miejsce miało swój klimacik. Przez wczesną godzinę nie było zbyt ciepło, więc przyjemnie się szło. Nie miałem ochoty się z kimkolwiek w tym momencie spotkać, nawet z tym idiotą Kirishimą, z nim to jeszcze szło się nawet dogadać, ale nie teraz. Teraz chciałem spokoju a tylko w tamtym miejscu mogłem go mieć. Założyłem jeszcze słuchawki puszczając moją standardową playlistę.Doszedłem w końcu do parku, niedaleko było jezioro więc widoki również były niczego sobie. Spacerowałem powoli, z muzyką puszczoną na maxa na głośniku, i tak nikogo tu nie było. Rozglądałem się po już dobrze znanym mi miejscu, mimo to dalej zainteresowany nim. Tak spędziłem dość dużo czasu, szczerze nie zwracając uwagi na godzinę,bo tak.

W tym samym czasie

Pov.Kirishima
Po wstaniu postanowiłem napisać do Bakubro, może byśmy gdzieś wyszli czy cokolwiek?
<Do Bakugo💥>
⁸'⁵⁷
-Siemkaa
-Może byśmy gdzieś wyskoczyli?
⁹'⁴⁵
-Haloo, jesteś tam?
<>

Hmm.. dziwne, zwykle odpisywał w miarę szybko, a tu minęła prawie godzina, a on nic.. No trudno, pewnie jest zajęty albo śpi, później napewno się odezwie-

Pov.Bakugo
Długo tu już chyba chodzę, która to godzina w ogóle?
O kurwa, już 11? Wziąłem telefon pierwszy raz odkąd puściłem muzykę, nic dziwnego że tak szybko minęło. Trzy nieodebrane wiadomości.. Dobra sprawdzę potem, idę kupić coś do jedzenia, nic nie jadłem.
Ostatecznie kupiłem po prostu bułkę, przeszła mi ochota na zbędne jedzenie- No dobra zobaczmy kto się tam do mnie dobijał... Ehh to on.. No a kto inny? Mehh.

<Do Shittyhair🪨>
¹¹'²⁶
-Oi.. Na co żeś się tak dobijał? Byłem się przejść...
-Cokolwiek, będę o 15 pod twoim domem, nie chcę czekać

-Jasne! Nie spóźnię się!

<>
Nikomu nie opowiadałem o Parku, bo to było MOJE miejsce, i nie miałem zamiaru się nim dzielić, tymbardziej że nie miałem nikogo tak ważnego, kto by na to zasługiwał. Możliwe że jedna osoba była na drodze do bycia dla mnie
"bliskim", ale ta droga jest bardzo długa i wyboista. Postanowiłem powoli kierować się w stronę domu, bo i tak nie miałem co robić, a spacer mi się znudził jak i muzyka. Szedłem więc w ciszy, oddając się po prostu myślom. Co prawda ten czerwony idiota nie był mi obojętny, ale nie był kimś specjalnie ważnym czy coś tam, po prostu inny niż reszta tych debili. Nie był najgorszy i dało się go znieść, do czasu oczywiście. A co do matki to nie będę się wypowiadał, nie dogadam się z nią i tyle. Wybuchnąłem śmiechem myśląc o tym, co by powiedziała na to, że jestem gejem. Chyba by mnie całkiem wyjebała z domu. A z kąd wiem, że nie lecę na dziewczyny? Proste. One  tylko piszczą ciągle, i byle czym się ekscytują. Jakby kosmitka to idealny przykład. Dlatego logiczne, że wolę mężczyzn, są normalniejsi i tyle. Ale ta homofobiczna starucha nie zrozumie tego za cholerę. Nie żeby mnie to obchodziło, i tak będę robił co będę chciał, i nawet jeśli kiedykolwiek spodoba mi się konkretny chłopak to z nim będę a jej chuj do tego. Wracając, mam nadzieję,że wakacje będą trwać jak najdłużej, bo jak myślę o tym do kogo będę musiał wrócić we wrześniu to mi się odechciewa, ale został lekko ponad miesiąc. Naprawdę nie chce kolejny rok znosić ich krzyków,pisków i tych głupich ataków złoczyńców dobra? Ci to też mogliby dać sobie spokój, skoro widzą że nie dają sobie rady. To takie idiotyczne, no ale cóż, najwyraźniej do nich nie dociera.
W końcu będąc pod domem, wszedłem, trzasnąłem drzwiami z pokoju nie mając zamiaru wychodzić do czasu wyjścia po rekina. Przebrałem się tylko z tych szmat w których byłem, w jakąś wygodną bluzę ( tak bluza w lato) i pierwsze lepsze dresy. Walnąłem się na łóżko przez kolejne dwie godziny nie mając zamiaru wstawać. Przychodziły ciągle powiadomienia z jakieś grupy, którą chyba stworzył ten debil ładowarka, ale ignorowałem je całkiem bo mnie to wcale nie interesuje, co oni sobie tam napieprzają. Póki nic o mnie, niech se tam piszą co chcą.

____________
Na początek chyba może być .749 słów. Postaram się pisać więcej, a przynajmniej właśnie coś koło 700-800, ale ze mną to różnie bywa.
Możecie śmiało pisać w kom co sądzicie o tym, bo sama już nie wiem-

Only youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz