Rozdział 6

332 31 5
                                    

- Kto to?- szepnęła Lena.
Nie zdążyłam jej odpowiedzieć bo Alex już do nas podeszła. Zmierzyła szatynkę wzrokiem i spojrzała na mnie pytająco.
- Mówiłaś, że idziesz do pracy- powiedziała nie odrywając wzroku od kobiety

- Bo poszłam, chciałam tylko pomóc Lenie spakować się do domu i przy okazji coś razem zjeść- odpowiedziałam. Sytuacja była dosyć napięta. Myślałam, że po tym co powiedziałam o Lenie Alex jest do niej bardziej pozytywnie nastawiona - Lena, to jest Alex moja siostra, Alex to Lena- kobieta wyciągnęła rękę do mojej siostry z lekkim uśmiechem na ustach, choć czułam, że jest trochę zestresowana.

- Miło mi, Kara nie mówiła, że ma siostrę- obie spojrzały teraz na mnie.
- Za to o tobie dużo opowiadała- zielonooka lekko się zarumieniła i ciągnęła rozmowę.
- Mam nadzieję, że nic złego.
- Jak to szło Kara? Lena jest taka mądra, urocza i piękn..- nie skończyła bo poczuła moją dłoń ma swoich ustach.

- Właściwie to musimy już lecieć, zobaczymy się później Alex, pa.
Wzięłam Lenę za rękę i czym prędzej zaciągnęłam ją do drzwi wejściowych restauracji.

- Urocza i piękna? - powtarzała przed chwilą usłyszane słowa z szerokim uśmiechem.
- Nie skomentuję - Mojej siostrze się mocno dostanie jak ją tylko znów zobaczę- pizza?- jak najszybciej chciałam zmienić temat.
- Z wielką chęcią.

Uznałyśmy jednak, że zamówimy jedzenie na wynos i pojedziemy do apartamentu kobiety. Wolałyśmy spędzić chwilę w cichych czterech ścianach tylko we dwie, bez tłumów.

...
- jak się czujesz?- położyłam karton na stole i podeszłam do Leny- usiądź na kanapie, zaraz wszystko przyniosę.

- Czuję się dobrze, nie musisz się tak martwić Kara, daj pomogę ci z tym- wzięła ode mnie torbę, którą trzymałam w drugiej ręce- kurwa- upuściła ją i złapała się za rękę- nic mi nie jest- powiedziała szybko widząc moją przerażoną minę.

- Lena widzę, że nie czujesz się najlepiej, idź i odpocznij, ja naprawdę się wszystkim zajmę- tym razem mnie posłuchała i weszła w stertę koców i poduszek które przeniosłam z jej łóżka na kanapę.

Przyniosłam nam pizze, talerze i kilka przekąsek, które udało mi się znaleźć. Usiadłam obok brunetki, która czekała na mnie z wyborem filmu. Po kilku minutach uznałyśmy, że obejrzymy Annabelle.
W połowie seansu Lena się do mnie przysunęła, jednak nie na tyle żeby nasze ciała się zetknęły.

- Zostaniesz ze mną na noc?- powiedziała przyciszonym głosem wpatrując się w ekran- nie musisz iść jutro do pra-
Zaśmiałam się widząc jak poskakuje przerażona gdy na ekranie zadziało się coś strasznego.

- Czy ty boisz się zostać sama po tym filmie?- zapytałam rozbawiona. Jej milczenie równało się z potwierdzeniem- nie wierze. Lena Luthor boi się horrorów- uśmiechnęłam się- mogłaś mówić wcześniej to byśmy obejrzały coś innego

- Mówiłaś, że lubisz ten film, więc chciałam go zobaczyć- spojrzała na mnie- to jak? Zostaniesz?

- Jasne, jeśli chcesz. Tylko napiszę do siostry żeby nie przychodziła do mnie rano

- Alex chyba mnie nie polubiła

- Czemu tak myślisz? Widziałyście się tylko chwilę, a ona zawsze na początku jest trochę.. jakby to ująć- zamyśliłam się- sceptycznie nastawiona do moich znajomych. Siostrzana troska i te sprawy. Myślę, że polubiłaby cię gdyby cię poznała.

- A no tak, przecież jestem mądra, urocza i piękna- zaśmiała się a moja twarz nagle stała się czerwona

- Alex nie musiała o tym wspominać- przewróciłam oczami- ale nie zmienia to faktu, że powiedziałam jej samą  prawdę

Zielonooka szeroko się uśmiechnęła patrząc mi w oczy po czym oparła głowę na moim ramieniu, skupiając swój wzrok na ekranie. Przez chwilę znieruchomiałam na jej niespodziewany dotyk ale szybko się do niego przyzwyczaiłam. Właściwie to nie chciałam teraz siedzieć w żadnej innej pozycji.

- Ty też- powiedziała szeptem a do mnie dopiero do chwili dotarło znaczenie jej słów. Moja twarz drugi raz tego dnia stała się czerwona za sprawą kobiety opierającej się o moje ramie.

Po skończonym filmie spojrzałam na brunetkę, która już słodko spała. Mam nadzieję, że porządnie wypocznie. Szczerze mówiąc dziwiło mnie to jak lekko przeżyła napad. Mam na myśli psychicznie. Może po prostu nie chce dać po sobie poznać, że się boi, czy ma jakąkolwiek traumę.

Wstałam i przeniosłam ją do łóżka, przykrywając jej ciało tak aby nie zmarzła w nocy. Odwróciłam się z zamiarem położenia się na kanapie ale kobieta złapała mnie za rękę.

- Połóż się obok mnie- wychrypiała zaspanym głosem. Muszę przyznać, że chciałabym go słyszeć częściej

Zrobiłam tak jak powiedziała i nie wiem nawet w którym momencie usnęłam wpatrując się w leżącą obok mnie kobietę.

I Know Who You Are/ Supercorp Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz