-Oh, nadawcy mrocznej hańby, nie budźcie mnie ponownie.
Potem widział jedynie ciemność.
Potem dotyk.
I ten irytujący uśmieszek.
-Lepiej- zabierz mnie- gdzieś w bez-pieczne miejsce-
I znowu ciemność.
Po jakimś czasie zaczął kontaktować ze światem żywych. Czyli jak kto woli, budził się. Dalej jednak trzymał oczy zamknięte, wolał pierw rozeznać się w sytuacji. Zimno. No kurwa zostawił mnie tu. Zdecydował się uchylić powieki. W pierwszych chwilach jego oczy dopiero przyzwyczajały się do ponownego funkcjonowania, więc nie dostrzegł nic konkretnego.
-Oh, już się wyspałeś, partnerze?
CZYTASZ
Obietnica || Soukoku
FanfictionCo gdyby Dazai nie porzucił Chuuyi po walce z Gildią? Czy dla dawnych partnerów zbrodni jest jeszcze szansa? I czym jest "obietnica"?