#3

13 3 0
                                    

Weszliśmy do galerii. Wszyscy się rozeszli w swoje strony wraz z grupą do której byli przydzieleni.
Ja zostałem przed wejściem wraz z Denkim, Kacchanem i Todorokim. Spojrzałem na chłopaków licząc na jakąś. Rozmowę jakieś ustalenie planu działania ale chyba się nie doczekam. Chyba organizacje wezmę w swoje ręce.

- Hej chłopaki może- Przerwał mi Kacchan

- Zamknij się! Ja tu dowodze

- A kto tak powiedział? - wtrącił Todoroki.

- Ja i nie wtrącaj się mieszańcu!

- Deku może chodźmy razem? - Podszedł do mnie Denki.

-Chyba tak będzie lepiej. - Przyznałem chłopakowi rację. Jak pójdziemy wszyscy będziemy skazani na narzekanie, krzyczenie i kłótnie.

- Czyżby Pikachu zakochał się w nerdzie?- Zaśmiał się wrednie Kacchan.

- A co zazdrosny? - Zaśmiał się Kaminari. Bakugo jedynie prychnął i się już nie odezwał. - To chodź Midoriya.

- Tak chodźmy. - Uśmiechnąłm się i poszedłem wraz z żółto-włosym przed siebie.

Zaczęliśmy się rozglądać po różnych sklepach. Ja ciągle się zastanawiam czy dobrze zrobiliśmy zostawiając tamtych samych.

- Denki.. Bo ja nie jestem pewien czy dobrze zrobiliśmy że ich tam zostawiliśmy.

- Co masz na myśli? - Spojrzał na mnie.

- No wiesz przecież jak się rozejdą to potem...

- DEKU - Oho znam ten głos. I to mnie niepokoi- Idziesz ze mną ładowarka poczeka.

- K-Kacchan!? Ile za nami szedłeś!?

- Morda! - pociągnął mnie za nadgarstek. Miało było Cię poznać Denki.

Chwilę nie wiedziałem gdzie mnie ciągnie bo ani on ani ja się nie odzywaliśmy. W pewnym momencie wszedł do męskiej toalety. Wrzucił mnie do jednej z kabin następnie samemu wchodząc i zamykając zamek. Usiadł na desce a mnie posadził na swoich kolanach tak że siedziałem na nim okrakiem przodem do niego.

- C-Co robisz? - Spytałem lekko wystraszony

- Słuchaj mnie uważnie. - przyciągnął mnie do siebie bliżej. - Jeszcze raz będziesz gadać z mieszańcem lub gdzieś z nim pójdziesz to przysięgam jak matki nienawidzę że się nie pozbierasz. Łapiesz?

Szybko kiwnąłem głową. O co mu chodzi. Dlaczego mam nie gadać z Todorokim?
Tyle pytań i zero odpowiedzi.

- Świetnie - zrzucił mnie ze swoich kolan przez co upadłem na ziemię. - I nie radzę lizać się z Ładowarką. Bo się jeszcze od niego jakimś gównem zarazisz.

- A co? Próbowałeś że wiesz? -Odrazu pozalowałem tego co powiedziałem. Spojrzał na mnie na maksa wkurzony.

- Coś powiedział!?

- N-Nic!

- A pierdol się. - Pokazał mi środkowy palec i wyszedł z kabiny a potem z toalety.
Po paru minutach siedzenia i zastanawiania się co tu się właśnie stało wstałem z podłogi i również wyszedłem.
Przed toaletą stał Denki oparty o ścianę. Kiedy mnie zauważył szybko do mnie podszedł.

- Co to było!? Dlaczego on Cię zabrał!?

- Chciał porozmawiać

- Całowaliście się! - Krzyknął

- CO!? NIE! W ŻYCIU! - spaliłem buraka na twarzy

- CZYLI TAK! WIEDZIAŁEM!

- NIE DENKI! ZŁY!

- Hał hał - Zaśmiał się.

- O ty zły człowieku. - Uśmiechnalem się załamany.

- Dobra nie ważne chodźmy dalej.

/////////////////////

Mam nadzieję że się podoba

459 słów.

Ps. :przepraszam za błędy

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 30, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

/Nienawidzę ale Kocham/ Bakudeku/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz