Lekko otworzyłem oczy. Usiadłem na łóżku i się przeciągnąłem. Powoli wstałem z łóżka. Doprowadziłem się do ładu i składu. Podszedłem do biurka i wziąłem telefon. Włączyłem ekran i spojrzałem na zegar.
- Boże 10:30!? Ile ja spałem! - odłożyłem telefon i złapałem się za głowę. Podszedłem do szaft. Wyjąłem większość rzeczy aż w końcu znalazłem swój worek. Nie będę brać plecaka. Jest zbędny. Wrzuciłem do worka portfel i telefon. Wyszedłem z pokoju i poszedłem do salonu. Cała klasa już czekała.
- O Deku-kun! - krzyknęła Uraraka i pomachała do mnie. Wszyscy się na mnie spojrzeli. Ja się jedynie uśmiechnalem i odmachałem.
- To już chyba wszyscy. - Powiedziała Mina.
- Też tak myślę. To co? Idziemy! - Krzyknął Eijiro i poszedł w stronę wyjścia. Wszyscy poszliśmy za czerwono-wlosym. Ja trochę szedłem z tyłu.
- Hej Midoriya- Przywitał się Shoto który do mnie poszedł jak zawsze z takim samym wyrazem twarzy.
- Cześć Todoroki-kun. - Uśmiechnąłem się do niego.
- Jak noga? - Spojrzał na mnie.
- Dobrze. Czasami jest taki lekko pulsujacy ból ale nie jest źle. Aż tak bardzo nie boli.
- To dobrze.
- A jak Ci dzień mija? - Zapytał dwu-kolorowy
- Szkoda gadać. Obudziłem się o 10:30. - Odpowiedziałem zmarnowany.
- To dlatego się spóźniłeś?
- SPÓŹNIŁEM SIĘ!? - krzyknąłem. - Jezu przepraszam!
- NIE DRZYJ JAPY DEBILU! - Usłyszałem głos który był mi bardzo znajomy. Nie był to kto inny jak Kacchan. - JESZCZE RAZ SIĘ WYDRZESZ TO CIĘ WŁASNA MATKA NIE POZNA!
- Bakubro! Daj spokój! - Zwrócił mu uwagę Kiri. Oczywiście nie obyło się bez krzyku i kłótni. To się nazywa przyjaźń. Jak oni wytrzymują. A tym bardziej Eijiro. Przecież Kacchan to tykająca bomba! Jeden zły ruch i wybuchnie!
- Midoriya? - Po chwili zobaczyłem rękę przed moją twarzą. Spojrzałem na Todorokiego.
- Tak?
- Mówię do Ciebie od pięciu minut. Jesteśmy na miejscu
- Oh naparwdę? Przepraszam zamyśliłem się.- Podrapałem się po karku.
- Proponuję się rozdzielić. - Zaczęła Mina. - przed wyjściem napisałam listę kto z kim będzie w grupie. A więc zaczniemy od...
Dalej już nie słuchałem czekałem tylko na swoje imię. Aż w końcu się doczekałem.
- Izuku, Bakugo, Todoroki i Denki.
- CO!? - Krzykneliśmy we trójkę ponieważ tylko Denki się ucieszył.
- Idealna grupa! Nawet mówią w tym samym czasie! - Wtrąciła Uraraka.
Coś czuję że dzisiaj będzie niezła jazda.
////////////////////////////////////////////
Mam nadzieję, że się podoba.
Pozdrawiam 💚🥦
Ps. Przepraszam za wszelkie błędy