Niebieskowłosy ziewnął przeciągle stając przed wysoką bramą, której iście wściekły zielony kolor powoli przybierał większą część brązowego. Rdza dożarła się do niego niczym zagłodzony komar - Cóż od wyjazdu Marron nikt tu pewnie nie zaglądał. Do przedwczoraj.
― Przyszedłeś po Qinn? ― Młody wampir podskoczył patrząc szybko w lewo, aż strzeliła mu szyja. Lizzy stała pomiędzy szczebelkami układając przedmioty do malowania płotu wyraźnie nie przejęta, że doprowadziła prawie młodego Osakę do zawału ― zaraz powinna tu być. Darła się coś o sprawdzianie z biologii, bo znowu schowałam jej książki by porobiła coś innego niż to gówno.
To gówno w języku Fosterów-Todorokich nazywało się nauką. Czarnowłose latorośle spędzało nad tym tyle czasu, że nie raz był świadkiem jak Pani Chciwości spuszczała kolejny podręcznik w kiblu albo odstawiała ognisko przed apartamentem. Jedno z dwóch.
― W sumie to ta.. ― Miał już coś dodać, ale ugryzł się w język. Foster była tą osobą, której bał się najbardziej zaraz po swojej matce. Nie żeby Raimei była dla niego okropną matką, ale kiedy przyszło co do czego wystarczyło, że warknęła, a stawał na baczność. Co do rudowłosej.. Kiedy patrzyła na ciebie tymi zielonymi oczami przypominały ci się wszystkie grzechy z pierwszej komunii ― tak ciociu.
― Przytrzymał byś ją dłużej dzisiaj na jarmarku? Wolałabym by siedziała, gdzie indziej niż w książkach - Kiwnął zgodnie głową nie chcąc odmówić. Kiedyś zapytał się matki czemu Pani Chciwości tak pilnuje by Czarnowłosa się tyle nie uczyła. Osaka sprzedała mu lekką bajkę, ale widział jej zmartwiony wzrok, kiedy patrzyła na Qinn. Tam musiało być coś więcej nie tak.
Drzwi wejściowe otworzyły się z lekkim trzaskiem i przez ganek przeszła wysoka czarnowłosa dziewczyna w mundurku cały czas próbująca zatrzymać grzywkę pod spinką.
― Mamo dlaczego znowu nie mogę znaleźć moich książek? Cześć Sid.
― No hej.
― Dlatego, że zaraz są wakacje i nie będziesz sobie niepotrzebnymi sprawami głowy zapychała ― Zirytowana kobieta wrzuciła pędzel do puszki i rzuciła spojrzenie na swoją córkę - mundurek szkolny? Przecież idziesz na jarmark nie naukę.
― Czuję się w tym lepiej niż w dresie..
Młody Osaka stał między kobietami patrząc na ich grzeczną wymianę zdań. Pewnie on jest powodem tego że jest tak miło. Inaczej leciała by tu cięższa artyleria.
― Sid poczekasz na mnie za rogiem? ― Muszę jeszcze wrócić po teczkę do domu. Miałam dać dzisiaj plany Himiko na temat rozwijania się komórek.
Wampir Kiwnął głową i ruszył we wskazane miejsce słysząc za sobą jeszcze zirytowaną wymianę zdań między Foster, a jej dzieckiem. On naprawdę nie rozumie czemu ta kobieta nie cieszy się, że jej córka się dobrze uczy. Przecież każdy rodzic by tak chciał, prawda?
YOU ARE READING
Strażnicy Servamp 15 Lat Później
FanfictionKażdy myślał, że Willmonów było tylko czworo. W końcu przez Osake nie zdążyli przemienić swojej kolejnej ofiary, prawda? Strażnikom udało się ich powstrzymać na czas zanim życzenie całkowicie by spustoszyło wymiar, w którym aktualnie zamieszkali. A...