Rozdział 1 Pan Alcuard

61 8 8
                                    

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Hoshi wskoczył do biura, które jeszcze jakiś czas temu należało do Raimei i z uśmiechem dalej ściskając karton obserwował nieład jaki panował w pomieszczeniu. Zanim Layla całkowicie się tutaj zaaklimatyzuje przyda się tu generalny remont — tak przynajmniej powiedziała siostrzyczka.

Swoją drogą wyglądała na zamyśloną patrząc na Storm. Nie chciał być nośnikiem złych wiadomości, ale odnosił wrażenie, że znowu Osaka coś przeczuwa i na pewno nie jest to coś dobrego.

— Długo masz jeszcze zamiar patrzeć na te ścianę durniu? — Wampir obejrzał się do tyłu widząc w drzwiach stojącego Tsurugiego. Chłopak niecierpliwie stukał palcami o futryny.

— A co? Czujesz się zazdrosny, że patrzę na nią nie na ciebie?

Patrząc w oczy Yody mężczyzna zrobił się czerwony odwracając napięcie i mrucząc coś pod nosem. Servamp Zazdrości zachichotał chcąc iść do niego, kiedy zatrzymał się w miejscu. Kamiya słysząc tupnięcie odwrócił szybko głowę w jego stronę i otworzył szerzej oczy. Hoshi wyglądał w tym momencie jakby zobaczył, coś bardzo przerażającego i wyraźnie nim wstrząsnęło.

— Hej kretynie, co ci się stało...? — Kiedy wampir nie odpowiadał ruszył w jego stronę przyglądając się bacznie twarzy chłopaka.

Servamp czuł jak jego ciało cale drętwieje, a po plecach przechodzi go mimowolny dreszcz. Mógł to powiązać z odczuciem strachu, bo nawet poczuł nieprzyjemnie zimno i pewnie mało brakowało by zalały go zimne poty.

— Hej Hoshi, co jest...? — Yoda spojrzał w jego stronę bardzo powoli przełykając ślinę. To uczucie było.... Dziwne... Zwłaszcza, że nie miało co go wywołać w tym pomieszczeniu. Zmusił się do złośliwego uśmiechu widząc nachylonego przy nim Tsurugiego i pocałował go przelotnie w usta — C... Co to ma być?!

— Trzeba sie było tak nie nachylać — Servamp oblizał się lubieżnie, a twarz Kamyi zrobiła się czerwona. Co za skończony kretyn!

Hoshi uśmiechnął się z dumą próbując ukryć strach w swoim ciele. Nie wiedział, co nim tak wstrząsnęło i nie chciał się z tym teraz dzielić z czarnowłosym by się nie martwił, więc to było najlepsze wyjście. Pierw porozmawia z siostrami i bratem by wiedzieć, czy czuli to sami.

________________________________

Zawsze się zastanawiacie, co może pójść nie tak? Wszystko! Dosłownie wszystko! Raimei nieudolnie próbowała zerwać obraz ze ściany trzymając w drugiej części kawę. Nagle jej ciało zesztywniało i poczuła nieprzyjemne zimno, które nawet dla niej nie było dziwne. Nerwowo obróciła głowę w stronę drzwi chcąc zobaczyć czy kogoś przypadkiem tam nie ma, jednak przedmiot był zamknięty i nie było możliwości by ktoś przez nie przeszedł wywołując przeciąg. Niepewnie złapała się za ramiona czując dreszcze na całym ciele nie do końca rozumiejąc, co się dzieje z jej ciałem.

Strażnicy Servamp 15 Lat PóźniejWhere stories live. Discover now