Część 2 ''ja jestem Peter..,,

6 2 0
                                    

-a-ale jak to wogule możliwe?! P-przecież.. m-mamo ty nie mogłaś zdradzić taty.. p-prawda? -spojrzałam na rodzicielkę a ona pomachała głową na nie
-słuchaj.. ona nie jest twoją mamą tylko.. siostrą twojej mamy.. -powiedział ten cały Ironman
ŻE CO?!
Moje nogi już tak nie wytrzymały że musiałam usiąść
Ale.. co?.. czy-czyli żyłam w kłamstwie dobre  15 lat?!
-ona nigdzie z tobą nie idzie! Ja ją wychowywałam przez ten cały czas, dałam jej dach nad głową a ty?! Wolałeś całymi dniami przesiadywać w baru upijając się jak jakiś pijak..
-Mówiłem ci już że ty o tym nie decydujesz! To Emily zadecyduje z kim chce zostać.. - powiedział i po tych słowach spojrzeli na mnie wyczekująco
What? Z kąd on zna moje imię?
A no tak
Zapomniałam
On jest moim.. tatą.. bosz
Bardzo chciałam uciec od tej kobiety którą już nie mogę nazwać matką, która mnie poniżała za najmniejsze błędy ale zarazem nie chciałam iść z obcym mężczyzną który nie wiadomo czy kłamie w sprawie że jest moim ojcem
I kogo ja miałam wybrać?

Mój Tata.. Jezu jak to dziwnie teraz brzmi
Podszedł do mnie i ukucnął na moją wysokość i spojrzał mi w oczy

-Ja wiem, wiem że jest ci to teraz trudno poukładać ale.. ja obiecuje że ci to wszystko wyjaśnię.. .. zrozumiem jeśli jest ci tu dobrze -powiedział wymuszając się na lekki, piękny uśmiech który mogłam zobaczyć po raz pierwszy od osoby która jest wobec mnie szczera

-ja.. ja chciałabym zamieszkać z panem.. -oznajmiłam i spojżałam na siostrę mojej mamy która była chyba wkurzona jak nigdy

-To ja ci daje dach nad głową, pożywienie i miłość madczyną a ty się mi tak odwdzięczasz?! - oznajmiła patrząc na mnie wzrokiem jakby chciała mnie zamordować
No nie powiem teraz to mnie na maksa wkurzyła..

-czy pokój w piwnicy, raz na dzień jedzenie i poniżanie mnie nazywasz miłością madczyną?! - powiedziałam a pan.. znaczy mój tato się na mnie spojrzał z niedowierzaniem
-co..? -powiedział

-potem ci to wyjaśnię.. umm to.. mam.. iść teraz się pakować? -spytałam spoglądając na niego a on tylko na mnie spojrzał i kiwną głową na tak więc pognałam do pokoju

W sumie nie miałam zbytnio dużo do pakowania więc wyjęłam torbę podróżną i wsadziłam do niej trochę bielizny, z 6 par bluz, 4 pary spodni jeansowych, 4 pary bluzek na krutkim rękawku, 2 pary getrów, 1 sukienkę która była fioletowa, 1 para butów zimowych, 1 polar i 2 pary trampek.
Wyjęłam jeszcze mój plecak szkolny do którego włożyłam 2 szkicowniki, zestaw kredek i ołówków, kilka pustych zeszytów, 2 piórniki(wspominałam że kocham rysować?Nie? To teraz mówię) i kilka książek dotyczących magii
Plecak nałożyłam na plecy a torbę wzięłam w rękę, narzuciłam jeszcze na siebie moją torebkę do której dorzuciłam moje wszystkie oszczędności i ładowarkę i zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie.. tata
Będę musiała się do tego przyzwyczaić -,-
-gotowa? -zapytał

-tak, nałożę jeszcze tylko buty i możemy iść -oznajmiłam i poszłam nałożyć buty, torbę postawiłam obok szafki, nałożyłam trampki, sznurówki schowałam do środka i już chciałam wziąć moją torbę ale zauważyłam że już ją wziął Tony

Tak, tak jest mi o Wiele łatwo mówić
-umm Tony, jeśli mogę tak do ciebie mówić -zrobiłam krótką przerwę na zastanowienie się czy to jest aby dobry pomysł - mogłabym wziąć ze sobą Max'a? - zapytałam i spojżałam na Tony'ego a on się uśmiechnął i pokiwał głową na znak że się zgadza a ja się bardzo z tego ucieszyłam

-Max! -zawołałam mojego pupila a on słysząc swoje imię przybiegł do mnie a ja go podarowałam za uszkiem

-przeprowadzamy się do innego domku okej? -zapytałam go a on szczęśliwy polizał moją twarz
-dobra choćmy - oznajmił Tony i tak jak powiedział tak zrobiłam, wstałam, wzięłam smycz Maxa i wyszliśmy z mojego ''Domu"
Już przed bramą mogłam ujżeć że stoi Audi R8

"Dasz radę, w końcu jesteś Stark,,Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz