I

270 14 3
                                    

Do oddziału zwiadowców dołączył nowy chłopak. Miał on być nadzieją ludzkości, a przynajmniej z tak wynikało z tego, co Kapral Levi usłyszał od Erwina.

*kilka godzin wcześniej*

-Levi, do twojego oddziału dołączy nowy chłopak - oznajmił krótko Erwin.
-Aha? Nie możesz dać go komuś innemu?? Ja nie potrzebuje jakiegoś bachora w moim oddziale.Erwin szanujmy się, zginie na pierwszej misji - odpowiedział dość wkurzony już Levi.
-Nie masz nic do gadania, chłopak umie się przemieniać w tytana, ubłagałem dowództwo żeby mógł żyć, a oni wiedząc jakie wyznajesz *ekhem* zasady, powiedzieli, że tylko pod twoim dowództwem może zostać przy życiu.
-Tch- podsumował Levi. Już wiedziało kogo chodzi. O niejakiego Erena Jeagera, syna Grishy Jeagera. Wiedział o chłopaku bardzo mało.

No praktycznie nic, poza tym jak wygląda i tym, że umie się zmienić w tytana. Fakt, słyszał o nim pogłoski, że chłopak zawsze podziwiał i chciał dołączyć do grupy zwiadowców, a na treningach spisywał się dość imponująco. Miał nadzieję, iż plotki okażą się prawdą.
Levi spojrzał na zegar, dochodziła godzina 21, jutro z rana mieli przybyć nowi członkowie grupy zwiadowców. Wstał z krzesła i udał się do Erwina ustalić szczegóły "pilnowania" dzieciaka. Zakończyli ustalanie wszystkiego gruboo po 23. Kapral nie był zadowolony, że będzie się uganiał za dzieciakiem prawie cały czas.

Niestety, Erwin nie przyjmował odmowy, powiedział tyko, że jeśli Eren będzie przebywał w grupie, to nie musi zbytnio uważać na chłopaka. Levi już miał plan, jak sie zabierze za dyscyplinę młodego kadeta, jeśli ten coś przeskrobie. Lubił bić innych, czuł wtedy, że pomimo jego niskiego wzrostu szanują go. Wiedział też, o plotkach, iż jego mimika twarzy nie wyraża emocji, lecz czasem jego wzrok potrafi zabić.

Cieszył sie, z respektu wobec jego osoby, nie, nie przeszkadzał mu strach innych, przynajmniej wiedział o OBOWIĄZKOWYM szacunku wobec jego osoby. Zmęczony całym dniem udał sie do swojego pokoju, poszedł pod prysznic i położył się do łóżka, po czym szybko zasnął.

Ogólnie to takie pytanie mam wolicie długie rozdziały czy krótkie? Ten jest bardzo krótki wiem to ale obiecuje że następne będą dłuższe

Wirtuoz ~ Ereri/RirenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz