Rozdział IV- Zabicie Króla

3 0 0
                                    

Zaprzyjaźniłem się z jedną osobą, raczej mogłem mieć pewność iż nie powie ona o moim planie zabicia. Była to dziewczyna przetrzymywana od 12 lat. Potrzebowałem jednej osoby do odwrócenia uwagi, stąd moja prośba. W podziemiach znalazłem jakiś sznurek, wziąłem go, gdyż prawdopodobnie nim zabiję króla. Powiedziałem jej, żeby rozwalała sufit jak najbardziej, tak, żeby on to usłyszał przechadzając się po korytarzach. Przyszedł on oraz zaczał grozić jej zamknięciem w klatce na kilka miesięcy itp. Ona zaczęła wyzywać go tak, by był jak najmocniej zdenerwowany oraz skupiony na niej. W tym czasie ja zaszedłem go od tyłu oraz udusiłem sznurkiem. Ona pomogła go unieruchomić w tym czasie, inaczej prawdopodobnie to by się nie udało. Zabraliśmy mu wszystkie klucze, wiedzieliśmy iż musimy się spieszyć, gdyż miał on wspólnika. Nie mogliśmy powiedziec o tym reszcie, gdyż w korytarzach ukryte były mikrofony, przez które usłyszałby wielki hałas oraz w konsekwencji mógł on przynieść broń oraz zabić nas wszystkich. Postanowiliśmy explorować wszystkie przejścia, nie wchodziliśmy do takich, w których ryzyko śmierci było zbyt duże. W końcu znaleźliśmy jakieś przejście. Było ono bardzo małe, oraz pełne szcurów, które gryzły nas podczas przejścia, ale całe szczęscie zbliżał się koniec. Na zewnątrz była policja, która dalej nas szukała podbiegliśmy do niej oraz oni pomyśleli iż jesteśmy tymi porywaczami którzy przetrzymują ludzi w korytarzach. Kazali ręce wyciagnąc do góry oraz obezwładnili nas. Na szczęście potem, gdy byliśmy na komendzie sprawa wyjaśniła się, zaprowadziliśmy policjantów do lochów, udało im się wydostać z nich ludzi. Wspólnika nie było ani śladu, gdyż prawdopodobnie dowiedział się o naszej ucieczce oraz wiedział iż z wielkim odziałem policji nie ma szans.

Zamknięci w podziemiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz