Rozdział 3

49 6 2
                                    


Biegła korytarzami. Było ciemno i wilgotno. Pod jej bosymi stopami chlupała woda, a kamyki wbijały się w jej skórę. Lecz nie zatrzymywała się. Przemieszczała się do przodu tak szybko, jak tylko potrafiła. Nie wiedziała po co biegnie. Lecz nie miało to znaczenia. Biegła.

Nagle się zatrzymała. Stała nad przepaścią. W dole szalało wzburzone morze. Nagle woda zaczęła zmieniać barwy. Czerwona, niebieska, żółta, zielona... Była cała tęczowa... i... piękna... Dziewczyna czuła słodki zapach dochodzący od wody. Zmrużyła oczy. Przez chwilę dostrzegła zęby smoka. Ale zniknęły jak tylko mrugnęła.

Poczuła, że powinna się odwrócić. Więc zrobiła to. Korytarz nie był ciemny jak wtedy gdy nim biegła. Był biały. Skąpany w świetle. Podłoga z wypolerowanego kamienia lśniła.

Korytarzem biegł chłopak. Rozpoznała w nim Setha. Biegł ze zdezorientowaną miną.

Poczuła, że musi mu pomóc. Nie wiedziała czemu. Wiedziała, że musi coś zrobić. Chciała się ruszyć, lecz nie mogła. Nie mogła się ruszyć z miejsca. Stała przylepiona do podłoża. Jedynego skrawka podłogi, która nadal była z ciemnego, wilgotnego kamienia.

Zaczęła krzyczeć by się zatrzymał. Lecz on nie reagował. Biegł. Nie zatrzymał się nad przepaścią... 


Aria obudziła się z krzykiem.

- Nie drzyj się - usłyszała głos starca.

Dziewczyna była zbyt przerażona by odpowiedzieć. Zastanowiła się nad swoim snem. W sumie nie rozumiała dlaczego aż tak ją przeraził. Fakt, Seth prawie spadł do wody... Ale żeby budzić się zlanym potem?

Spojrzała na staruszka. Rysował patykiem po kamiennej posadzce. Obok niego stała taca z czerwoną papką i jakimś zielonym... kamieniem? Trudno było określić. Dziewczyna wiedziała, że jest to więzienne jedzenie tutaj. Nienawidziła go. Papka smakowała jak surowe mięso, a zielony kamień... nie był zły, ale problemem było gryzienie.

W celi jednorożca także znajdowało się takie "jedzenie". Jednak Paprot spał w najlepsze.

U Arii nie było takiej tacy. Raczej wytrzyma jeden dzień bez jedzenia. Dwa raczej też. Nie wiedziała jednak jak będzie dalej. Papek na pewno się podzieli. (Wyłapała to słowo z ostatniej rozmowy Ronodina ze swoim kuzynem i bardzo przypadło jej do gustu to przezwisko). Ale dzielenie się tak małym posiłkiem na długą metę nie da rady. Poza tym, jeżeli mroczny jednorożec zauważy, że Paprot się dzieli z dziewczyną, może zdecydować, by nie dawać jedzenia także Papkowi.

Będzie zmuszona powiedzieć coś Ronodinowi? Nie może. Nie ma mowy. Nie zdradzi przyjaciół. Ale umrze z głodu i wyczerpania... Wiedziała, że tego nie chcieli by jej przyjaciele. Ale zdradzenia ich też by nie chcieli. Więc co miała zrobić? 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 04, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tajemnica Arii / Baśniobór, Smocza Straż-fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz