Nie zauważyłam, kiedy na zewnątrz zebrały się szare chmury, oraz wtem zaczęły z nich wypływać krople słonego deszczu. Siedziałam na krześle, przesuniętym do mojego drewnianego biurka, na którym można była dojrzeć kilka zeszytów szkolnych, wraz z dwoma podręcznikami od biologii. Jak można się domyśleć, to odrabiam lekcje, z tego właśnie przedmiotu.
Jest już po porze kolacyjnej, a ja nawet nie czuje głodu, czy choćby poczucia senności, pomyślałam, iż chyba dzisiejszego dnia zerwę sobie nockę.,,Czym jest świat, gdy nie ma na nim nikogo?"
Muszę to przyznać, iż przyjaciół to ja koniecznie nie posiadam. Jestem nie potrzebna, bezużyteczna, a bynajmniej tak mi to powtarzają, co niektóre uczennice w moim liceum. Choć nie powiem, ponieważ Ino Yamanaka to dziewczyna, którą mogę nazwać dobrą znajomą. Jest ona popularna wśród rówieśników jak i nawet nauczycieli mojej bezlitosnej placówki... Tak prawdę mówiąc nie mam bladego pojęcia, dlaczego to też za przyjaciółkę wybrała sobie mnie? W nocy mam przemyślenia, że to z powodu tego, aby się wykazać dobrym sercem, i pokazać uczniom szkoły że jest ,,idealna".
,,Czy nawet zabawa w teatr potrafi być sztuczna?"
Te słowa idealnie opisują moją znajomość z tą dziewczyną. Na przerwach jestem sama, a gdy próbuje do niej podejść, to zostaje wyśmiana z miejsca przez jej, ewidentnie te prawdzie koleżanki. Jest to przykre ale już się z tym pogodziłam, gdy to miałam pięć lat.
Nie odczuwam szczęścia, a gdy już je wyczuje to tylko z powodu jednego człowieka na tym świecie - Uchiha Sasuke, jest to uczeń klasy starszej niż ja. Jest popularny wśród licealistek, praktycznie każdej. Słyszałam, że nawet to Ino zanim szaleje.
Nie powiem że nie, bo ja również go mocno kocham, i nie tylko za jego wspaniały wygląd, a za jego mocny charakter, i posiadanie wspaniałych umiejętności. Jest idealny w każdej dziedzinie. Ale oczywiście nie jest taki idealny, idealny, ponieważ nie ma ludzi idealnych. Sasuke ma swoje wady jakimi są bardzo drażliwe dla mnie cechy - Nie próbuje poznać danej osoby, odrazu obstawia że nadawca na przykład, dajmy na to jakiegoś listu, jest nie pokorny, parszywy, poniżej wszelkiej krytyki. I to zapewne nie jedna jego wada.Każdy ma swoje zalety, jak i niestety wady.
Ale powiem prawdę, i nie będę zgrywać dobrego diabełka.
Zachowuje się wobec niego, nad podziw, staram się zyskać jego uwagę, choć i tak nigdy mi się to nie nadarzyło. Mam problemy psychiczne, wybucham złością z byle mało wartej sytuacji. Potrafię uderzyć przechodnia, ponieważ spojrzał się na mnie ukradkiem.
Co prawda, już mniej mi się to zdarza, bo od jakiegoś czasu leczę się, i jest ze mną coraz to lepiej!
Kocham Uchihe, całym swym nie wielkim sercem. Mogłabym dla niego skoczyć z mostu, w przepaść zwaną ciemnością, i zakończyć życie ze świadomością, że mu się na coś przydałam, oraz zyskałam jego uwagę.Gdy uczęszczałam do gimnazjum, potrafiłam opuścić nawet te najważniejsze lekcje, byle by zobaczyć jak się czuje moja sympatia.
Niestety, i z tą myślą się ostatnio coraz to bardziej borykam.
On nie wie o moim istnieniu, a nawet jeśli mnie zauważył na korytarzu szkolnym, zapewne nie zwrócił uwagi na taką dziewczynę jaką jestem ja. Gdy chłopak skończył swój udział w szkole ponadpodstawowej, myślałam, że się chyba zabije. Cały rok bez niego, to była prawdziwa katorga...
,,Czuje, jakbym straciła praktycznie część swojego życia."
Raniłam sobie ręce, każdego dnia spędzonego w tamtej szkole. Nie dość, że brak jakichkolwiek przyjaciół, zerowe wsparcie od strony nauczycieli, to dowalono mi prosto w serce jego stratą.
Na moje, naprawdę przewielkie szczęście, udało mi się zlokalizować do jakiego liceum uczęszcza. A aby się tego dowiedzieć, musiałam poszperać w listach uczniów pobliskich jak i dalszych szkół średnich.
Prawda byłoby łatwiej, gdybym namierzyła jego miejsce zamieszkania, jednakże wszak byłoby to trudniejsze zadanie, dla takiej osoby jak ja.
Pamiętam, jak bardzo się cieszyłam, gdy to dowiedziałam się, gdzie Uchiha się znajduje, i że mam nie wielką szanse na dostanie się do tego samego liceum. Myślałam, że wybuchnę wielką taflą szczęścia.
Teraz znajduje się w podobnej sytuacji, a to, dlatego że chłopak jest już ostatni rok w tej szkole. Co prawda tym razem znam jego miejsce zamieszkania, ale to też nie o to chodzi, aby co każdą możliwą okazje go śledzić, w przeróżny sposób. Takie zachowanie, może już podchodzić pod stalkerstwo.
Właśnie w tym momencie, właśnie dzisiaj, albowiem pierwszy tydzień września, zamierzam zapoznać się z Sasuke Uchihą, ponieważ potem nie dostanę drugiej szansy.
Misja ,,zbliż się do Sasuke" w dokładnie 305 dni, została oficjalnie rozpoczęta!
CZYTASZ
[SasuSaku] Specjalna misja
FanficCzy to niebywałe, że moja miłość do tego chłopca utrzymuje się tak długi czas? Nigdy nie zwątpiłam w swoje uczucia do niego, lecz tak bardzo nie potrafię przepuścić do siebie myśli, o tym że Sasuke Uchiha może nie wiedzieć, o moim istnieniu. Co gdyb...