Tak na początek:proszę przeczytaj notatkę na koniec rozdziału :/ bo większość osób raczej tego nie robi a teraz zapraszam!
______________________________________Pov:Gogy
Dzisiaj po obudzeniu,miałem ochotę na praktycznie wszystko,już omijając fakt że mam niedobrego kaca i nie pamiętam nic z wczoraj.Nadia jeszcze spała więc po cichu poszłem na dół zrobić jakieś śniadanie a jeszcze przed tym wziołem tabletki przeciwbólowe, może to coś da lecz nie jestem pewien.
Na śniadanie zrobiłem tosty to danie które powinno być podawane w restauracjach,to danie z najwyższej półki.Jedząc moją porcje tostów postanowiłem nauczyć się uwaga...POLSKIEGO!A chociaż spróbować nauczyć się podstaw.
Pov:Nadia
Wstałam i podsumując nic mi się już nie chciało,no ale wstałam bo nie będę bezczynnie leżeć na łóżku.Poszłam do szafy i wzięłam jakieś dresy a do tego bluza Georga,duże znaczy fajne,co nie?Zeszłam na dół, przywitałam się z naszym rannym ptaszkiem i zauważyłam tosty na blacie,kuźwa kucharz George.Poszłam do jadalni tam gdzie aktualnie jadł George na telefonie
- Cieść - CO?POLSKI I GEORGE?CODZIEŃ MNIE CORAZ BARDZIEJ ZASKAKUJĘ.
- Uczysz się polskiego?! - odrazu usiadłam na krześle z zszokowaną miną.
- Tak - odpowiedział krótko George a mnie wmurowało.
- Mogę ja cię nauczyć?Proszęęęęę - błagałam Gogiego,to będzie śmieszna sprawa.
- Okeeej - Gogy i poznawanie języków awww to coś czego potrzebowałam.
- Więc zacznijmy od podstaw - zaczynałam moje darmowe korepetycje - Aby się przedstawić po polsku mówimy: Cześć mam na imię George i wczoraj mi odbijało od alkoholu - Jeśli on to powie to ja jestem bogiem.
- Cieść mam na imie George i wcioraj mi odbidjało od alkoholu - powiedział z kilkoma błędami Gogy a ja kuźwa umierałam.Jestem cholernym bogiem
- T-Tlenu - mówiłam dusząc się ze śmiechu.
- Co ja takiego śmiesznego powiedziałem debilko - George agresor.Tym razem dusiłam się na poważnie.
- Cześć mam na imię Goerge i wczoraj mi odbijało od alkoholu - trochę się już uspokoiłam i czekałam na reakcję mojego uczonego.
- Do reszty cię popieprzyło - wstał obrażony.Ojojojoj obrażony George. - Chodźmy dzisiaj na spaceeer - tym razem ten cymbał poprosił.
- Okej,możemy nawet teraz bo jest po piętastej - długo się spało,co Nadia? Więc,nawet się nie przebierałam tylko nasza modnisia Gogy się poszedł przebrać.Po pięciu minutach był ubrany w czarny t-shirt i czarne jeansy,no i do tego czarna,długa kurtka z the north faca (?)
- Ej wiesz co Gogy,zawsze się zastanawiam jak byś wyglądał w okrągłych okularach,wiesz zerówkach nie tych twoich z białymi obramówkami. - mówię wychodząc z domu i jak zawsze zakluczając zamek od dzwi.
- A masz ze sobą jakiekolwiek? - no kuźwa nie pytałabym gdybym nie miała.Logika.Wyciągnełam z kieszeni kurtki wspomniane wcześniej okulary i poprostu mu je założyłam.
- Nie wyglądasz najgorzej,mówię ci - powiedziałam patrząc się na jego boczny profil - Gdybym była jedną z twoich zauroczonych faneczek,miałabym kompletną obsesję lecz tak na szczęście nie jest - mówię spokojnie.Na co ten parskął.
CZYTASZ
𝙔𝙚𝙖𝙝,𝙄 𝙡𝙞𝙠𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚𝙘𝙧𝙖𝙛𝙩 || 𝙜𝙣𝙛 𝙭 𝙊𝙘 ✓
FanfictionŻycie głównej bohaterki dotychczas było spokojne i bez przeszkód,lecz pewnego dnia;tata przyszedł z nowiną do jego dzieci iż wylatują do Anglii.Kobieta myślała,że to będzie normalna przeprowadzka do nowego miejsca,ale ojciec zapomniał przekazać, że...