~ Pov. Draco ~
Kurwa, czemu się tak nią przejąłem? Fakt, jest ładna, miła, urocza, cały czas chciałem ją poznać.. Oparłem się o barierkę wieży.. Japierdole.. Te jej oczy.. Draco uspokój się. Jeszcze ta jebana Greengrass
- Smoku, Lunita się obudziła - powiedział Blaise, który przerwał moje rozmyślanie. Jak usłyszałem obudziła chciałem pobiec do niej jak najszybciej. Zawadziłem się o jakiś mebel i gdyby nie to że Zabini mnie złapał, byłbym martwy.
- Japierdole.. Dzięki stary - mruknąłem do Mulata i zbiegłem po schodach.
~ Pov. Luna ~
Obudziłam się a nademną stała Pansy i Tess. Dziewczyny patrzyły na mnie ze smutkiem i żalem w oczach. Obydwie się do mnie przytuliły.
- Luna.. Później wszystko sobie wyjaśnimy- szepnęła Lashia. Uśmiechnęłam się do nich. Po 4 minutach usłyszałam otwieranie drzwi i dyszenie. Malfoy?
- Jezus Maria ty żyjesz - krzyknął zadowolony i usiadł obok mnie.
- Mówią na mnie Luna nie Jezus albo Maria ale jak sobie chcesz - parsknęłam na co Pansy ryknęła śmiechem.
- Kiedy wychodzisz? - zapytał blondyn poprawiając mi włosy.
- W zasadzie może wyjść nawet teraz - odpowiedziała Pomfrey stojąca za Draco. Chłopak uśmiechnął się. Podał mi rękę abym wstała. Do sali wbiegł zdyszany Zabini.
- Dumbledore chce Cię widzieć na początku października - mruknął niezbyt zadowolony.
CZYTASZ
| 𝑷𝒓𝒛𝒆𝒛𝒏𝒂𝒄𝒛𝒆𝒏𝒊𝒆 | 𝑫.𝑴
Fanfiction𝖱𝗈𝖽𝗓𝗂𝖺𝗅𝗒 𝖼𝗈 𝗍𝗒𝖽𝗓𝗂𝖾𝗇́ 𝖲𝗈𝖻𝗈𝗍𝖺 - 𝗇𝗂𝖾𝖽𝗓𝗂𝖾𝗅𝖺 ( 2 𝗋𝗈𝖽𝗓𝗂𝖺𝗅𝗒 𝖽𝗓𝗂𝖾𝗇𝗇𝗂𝖾 𝗉𝗋𝖺𝗐𝖽𝗈𝗉𝗈𝖽𝗈𝖻𝗇𝗂𝖾 )