Część 2

28 4 0
                                    


(pov.Naruto)

Obudziłem się w moim domu na łóżku ,próbując sobie przypomnieć co się wczoraj stało. Naruto przypomniało się dwójka shinobi, basowy głos i potem ciemność.Ale nagle ten sam gazowy głos się odezwał.

- Oi

-k-kim i gdzie jesteś?

-Jak chcesz mnie zobaczyć to musisz musisz zamknąć oczy oraz się mocno skupić.

Tak jak powiedział ,tak zrobiłem. Po chwili znalazłem się w pomieszczeniu ,które wyglądało jak ścieki. Z rur lała się strumyczkiem woda a na podłodze była mi do kostek woda.Nagle usłyszałem ten sam głos co przed chwilą.

-Chodź za moim głosem.

Poszedłem do drzwi przede mną i pierwsze co ukazało mi się wielka klatka,a zanim oczy ,oczy niczym najczerwieńsza krew niczym szkarłat.

-Nareszcie przyszłaś

Nagle z czerni wyłoniła się sylwetka z rudą sierścią i dziewięcioma ogonami.

-WIEWIÓRKA z DZIEWIĘCIOMA OGONAMI!!!!

-łął!!!!

-HAH!? Jaka wiewiórka ,ja jestem lisem. Potężnym dziesięcio ogonowym lisem

-Kyuubi?

Naruto podchodzi do klatki i przez nią przechodzi.

-Tak jestem Kyuubim i nie boisz się mnie?

-Nie

-Ciekawe.Tylko czemu mnie się nie boisz. Trzy lata temu zaatakowałem twą wioskę i zabiłem twoich rodziców.

-Ale musiałeś ją z jakiś przyczyn zaatakować ,w końcu nikt się nie pojawia w wiosce i myśli: dzisiaj zatakuje wioskę liścia bo nie mam co robić lub tak po prostu. I czy wiesz kim byli moi rodzice?

-Tak, to prawda nie zaatakowałem wioski liścia tak poprostu ,a dlatego ,że Madara Uchina swoim sharinganem mnie kontrolował. A twoimi rodzicami byli Kushina Uzumaki moja poprzednia pojemnikiem i Yondaime Hokage inaczej zwany Minato Namikaze.

-Ale fajnie!

-Jeszcze jedno od jutra zacznę cię trenować ,ale najpierw przez rok będziesz uczył się teorii i siły.

-DZIĘKUJE!

-A i jeszcze jedno jak masz na imię?

-Dam ci ten zaszczyt poznania mego imienia. A me imię brzmi Kurama

-Ale fajnie.

-A teraz idź bo idę spać i ty też ,bo jutro z samego rana wyruszamy do biblioteki.

-Dobranoc kurama

-Dobranoc Naru

-Naru?

-Skrót twojego imienia. A teraz idź

-Dobrze. Pa

Naruto jak się wybudził to poszedł zjeść jego ukochane ramen. Potem wziął prysznic i umył zęby. Poszedł do swojego pokoju i poszedł pod pierzynę. Szybko zasnął.

----------Rano----------

(pov.Kurama)

-Oi Naruto pobudka. Wstawaj!

Jak go obudzić? Chyba muszę przejrzeć jego wspomnienia,może coś tam znajdę.Kurama po przejrzeniu z wspomnieniami ,stwierdziłem ,że Naruto uwielbia ramen. Wiem poszukam go ,że ramen stygnie ,może zadziała?

-Ej naruto bo ramen stygni. Stoi już gotowy od 5 minut w kuchni!

Hah?! To go obudziło no nic ważne ,że wstał. Eh to będzie ciężkie lata

-Gdzie mój ramen?!

(pov.Naruto)

Nagle Kurama powiedzieć ,że ramen stygnie w kuchni. No to wstałem i poszedłem do kuchni poszukać go ,ale go tam nie było.

-Ne Kurama gdzie jest ramen?

-Nie ma go i nie będzi .

-Hah?! jak to nie ma i nie będzie.

-To jest nie zdrowe więc nie będziesz tego jadł.

-To co ja zjem nie mam niczego bo nie wpuszczają do sklepu. A nie chwila chyba mam płatki

-Może być. Najwyżej pójdziemy na targ.

-A kiedyś widziałem jak jacyś gennini robią jakieś jutsu i zmieniają się w kogoś innego

-Dobrze tego jutsu cię nauczę ,ale tylko tego.

-Yatta! Dzięki kurama

==================================================================

      Otóż to koniec tego rozdziału ,ale może wstawię jeszcze trzeci ,ale nie wiem

                                                  Dziękuje za przeczytanie!

                                                                                                                                   -helenam14m

Naruto- nazywany potworemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz