2.7

859 47 1
                                    


-ja sam nie wiem o co mi chodzi, jestem dla was wszystkich ciężarem. Specjalnie ściąłem włosy, bo myślałem, że bardziej ci się w nich spodobam, a wyszło wręcz przeciwnie. Nie chcę ci robić więcej problemów, jeśli mnie nie kochasz, to proszę, przynajmniej udawaj, nie chcę już nikogo więcej stracić, możesz zrobić ze mną wszystko, po prostu mnie nie zostawiaj, proszę - łzy zaczęły lecieć z moich oczu, gdy słowa spokojnie wychodziły z ust. Nie miałem odwagi spojrzeć na Haru, więc tego nie robiłem. Miałem wrażenie, że zaraz wybuchnę, jednak coś mnie powstrzymywało. 

-a gdybym powiedział, że jesteś ciężarem? Co byś teraz zrobił? Sam nie wiem co mnie skusiło na wzięcie dzieciaka z sierocińca, ale jesteś już dorosły i możesz o sobie decydować. Jeśli aż tak ci ze mną źle, po prostu to powiedz, nie wybraniaj się tym, że cię nie kocham, że mam cię dość, bo to kłamstwo. Nie chcę cię stracić, przywiązałem się do ciebie, zrozum to wreszcie! - chłopak wręcz krzyknął, siadając na łóżku i łapiąc się za głowę. Czułem jego zapach, który bardzo przybrał na sile, zapewne dlatego że się zdenerwował. Wewnętrzna omega kazała mi się uspokoić, co oczywiście od razu zrobiłem. Towarzyszył mi tylko przyśpieszony oddech, oraz ból w klatce piersiowej. Chciałem dotknąć Haru, zobaczyć jaki ma teraz wyraz twarzy, ale nie umiałem tego zrobić. Siedziałem więc w ciszy, którą przerwało ciche pochlipywanie. 

 Chłopak wstał, ubrał się, a następnie wyszedł bez słowa. Nie wiedziałem o co chodzi, ale gdy usłyszałem zamykające się drzwi na dole, zszedłem do salonu. Wszystko wyglądało najzwyczajniej, a ja usiadłem skulony na kanapie. Zacząłem się martwić, wziąłem w rękę telefon, z nadzieją dodzwonienia się do Haru, jednak on zostawił telefon w kuchni. Nie miałem pojęcia co mogę zrobić w tej sytuacji, więc siedziałem obwiniając się za wszystko. Było już późno, a pomieszczenie oświetlała tylko mała lampka w rogu pokoju. Oczy same mi się zamykały, więc chcąc nie chcąc, zasnąłem.

 Obudziło mnie dosyć głośne otwieranie drzwi. Wzdrygnąłem się na myśl, że jakieś dziwne osoby dobijają się w środku nocy. Zamiast jednak włamywacza, zobaczyłem w drzwiach Haru. Miał w rękach duży bukiet kwiatów, oraz torbę. Cały był w błocie, więc podszedłem do niego mając w głowie najczarniejsze scenariusze.

-co ty robiłeś?! Ktoś cię pobił? Czemu tak nagle wyszedłeś, przepraszam, nie powinieneś tak nagle wychodzić, ja- nie zdążyłem dokończyć, bo zostałem przytulony, a moja głowa zatopiona w jego klatce piersiowej. Słyszałem głośny oddech, a uścisk został tylko zaciśniony. 

-przepraszam, tak strasznie przepraszam. Jesteś najpiękniejszą osobą jaką kiedykolwiek widziałem, nieważne jaką masz fryzurę, jak się ubrałeś, jesteś najcudowniejszy, najładniejszy, kocham cię, nigdy nie byłeś dla nas problem, mogę to powtarzać jeszcze miliard razy, póki nie zrozumiesz-powiedział bardzo szybko, jednak wyczuwałem że się uśmiecha. Głaskał i całował mnie po głowie, a ja czułem jego spokojne bicie serca. 

 Po chwili odsunął się, oraz  z szerokim uśmiechem na twarzy, podał mi bukiet kwiatów. Pochwalił się, że musiał zrywać je w ogrodzie Usagi, ponieważ dziwnym trafem, żadne kwiaciarnie nie działają o tak późnej godzinie. W torbie było ciasto, które w ostatniej chwili zdążył kupić w cukierni. Było bezglutenowe, oraz spełniało wszystkie wymagania, abym ze spokojem je zjadł. Cieszył się, że był to zapewne znak od Boga, czy coś w tym stylu. 

 Nigdy nie czułem się aż tak doceniony, oraz szczęśliwy. 

 Po wspólnej kąpieli, która oczywiście najbardziej potrzebna była brudnemu Haru, zasiedliśmy do zjedzenia ciastka. Mimo, że już zasypiałem, czułem jak dalej jestem karmiony. Powoli przeżuwałem, a śmiech starszego nie dał rady mnie obudzić. 



WYBACZCIE, WYBACZCIE, WYBACZCIE ._. nie było tak długo rozdziału................miałam do poprawy zagrożenie z matmy, oraz dokuczał mi brak motywacji i siły.........plus problemy rodzine.......ale juz wróciłam, postaram się wrócić do częstszych rozdziałów! chcę to chociaż napisać do końca.

 Dziękuję też za 2200 wyświetleń, kocham was <3 miłego dnia, wieczora i poranka

Kolorowy plac zabaw/omegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz