Rozdział 3 'Szafa'

47 2 0
                                    

'Dziwne miejsce na naukę. Idąc gdziekolwiek na pewno się zgubię. I wejde w jakieś ciemne korytarze, gdzie mnie cos porwie. Albo znajdę  coś czego niepowinnam. Albo przez przypadek wejdę do pokoju chłopaków, gdy będą się przebierać... nie na pewno wejdę w ciemny korytarz, boję się ciemności...' 

Myślenie nie dawało Becky spokoju. Szła razem ze swoimi przyjaciółmi korytarzem '3A'. Ciągnęła za sobą walizkę i głupio patrzyła w głąb korytarzu. Jedyne co słyszała to stukot obcasów Katy. Blondynka rozglądała się w poszukiwaniu pokoju numer 'A21'. Chłopcy mieli pokój 'A22'. 

Po chwili stukot ucichł i momentalnie Becky zatrzymała się i spojrzała na przyjaciółkę, która próbowała otworzyć drzwi kluczem. Chłopaki mieli pokój na przeciwko. 

-Może byś pomogła, a nie patrzysz się jakk głupia?- odezwała się blondynka. Becky podeszła do drzwi.

-A co się dzieje?

-Nie mogę w ogóle przekręcić klucza w zamku. Coś się zacieło.No sama zobacz. 

Becky chwyliła za klucz. Rzeczywiście. Chwyciła za klamkę, by przyciągnąć drzwi bliżej. Jednak gdy tylko ją nacisnęła okazało się, że drzwi były otwarte. Dziewczyna odwróciła się do Katy. 

-Zacięło się. Właśnie widzę. W ogóle ruszyć ich nie idzie.- powiedziała ironicznie. 

Chwyciła spowrotem swoją walizkę i weszła z nią do pokoju. Był tam mały korytarzyk, przeszły przez niego. Pokój był ogromny i bardzo ładny. Na ścianie naprzeciwko Becky były trzy okna . Przed każdym oknem stało łóżko. Ściana po prawej była cała zasłonietą wielką szafą, w której mogło by się znieścić dobre 10-15 osób. Becky weszła w głąb pokoju. Ściana naprzeciwko okien cała była wymalowana w jakieś piękne wzory, delikatnie zdobione złotą barwą, a przy niej stał stół i 5 krzeseł. Na stole leżał laptop. Po prawej stronie były drzwi od łazienki. 

Nagle uwagę dziewczyny przykuło łóżko najbardziej przy szafie. Było na nim pełno ubrań, walizka i para glanów. 

-Ej ktoś jest chyba w łazience.- powiedziała lekko podenerwowana Katy. 

Becky położyła swoją walizkę na łóżku najbardzie oddalonego od szafy. Zdjęła kurtkę i rzuciła ją na krzesło, a trampki schowała pod łóżko. 

-Ta od kluczy mówiła, że 'będziemy miały koleżankę'.

Powiedziala po czym otworzyła walizkę. Wyjęła parę skarpetek, czarne legginsy i t-shirt z Nirvaną. Nastolatka zdjęła spodnie i bluzkę. Gdy do pokoju wszedł niespodziewanie Charlie dziewczyna była w samej bieliźnie.Szybko zasłoniła sie t-shirtem. Chłopak zrobił wielkie oczy, które mu radośnie zabłysnęły, uśniechnął się, zarumienił.

-Okkej...- powiedział kiwając głową. Podniósł ręce do góry i odwrócił się tyłem do Becky. 

Nagle z łazienki wyszła wysoka czanowłosa, niezwykłej urody dziewczyna w bieliźnie. Każdego przemierzyła wzrokiem.

-To chyba pokój trzyosobowy.- powiedziała bardzo seksownym głosem. Charlie odwrócił się i przestał się uśmiechać. Jego wzrok powędrował na ładnych rozmiarów biust dziewczyny. - I tak nie pomacasz.

Czarnowłosa spojrzał na niego uśmiechnęła się wrednie i podeszła do swojego łóżka. Założyła bardzo krótkie spodenki, bluzkę z krótkim rękawem odsłaniającą brzuch i skarpetki. Po chwili Becky przypomniało się, że również stoi w bieliźnie i szybko zaczęła sie ubierać. 

-Charlie chyba masz też swoje zajęcia.- powiedziala Katy wyprowadzając swojego brata z pokoju. - Dobrze poszedł. 

Katy cały czas chodziła na swoich obcasach. 

-Katy Bennett.- powiedziała blondynka podając rękę czarnowłosej. Dziewczyna spojrzała się na nią ironicznie.

-Chyba tytułu szlacheckiego zapomniałaś księżniczko.- powiedziała dziewczyna po czym parsknęła śmiechem. Katy zabrała swoją dłoń i podeszła do swojego łóżka.

Becky założyła słuchawki na uszy, zrzuciła walizkę na podłogę i położyła się na łóżku. Chwyciła telefon by włączyć muzykę. Czarnowłosa wchodziła i wychodziła co chwilę z łazienki. Nagle telefon Becky zawibrował. Sms.

Charlie: Przyjdź plis. 
Ja: Nie zostawie Katy samej z tą laską ;p Jak coś chcesz to przyjdź. ;)

Becky spojrzała na blondynkę, która właśnie rozczesywała włosy. Po chwili podeszła do niej czarnowłosa.

-Ej blondie pożycz szczotkę. 

-Księżniczki nie pożyczają swoich rzeczy nieznajomym.- powiedziała Katy dostojnym głosem, po czym uśmiechnęła sie wrednie do dziewczyny. Nastolatka odwzajemniła uśmiech.

-Cheyenne jestem. Już możesz pożyczyć szczotkę. 

Charlie: No dalej, ona se poradzi a ja nie
Ja: ???
Charlie: Sis se poradzi z tą laską, a ja nie dam rady

Dziewczyna westchnęła i wstała z łóżka, odłożyła słuchawki i schowała telefon do kieszeni. 

'Niech se poczeka, mam ważniejsze sprawy na głowie.'

Chwyciła walizkę i zaczęła rozpakowywać ją do szafy. Katy szukała czegoś w walizce. Telefon w kieszeni co chwile wibrował. 

Po rozpakowaniu dziewczyna wyciągnęła telefon. 

Charlie: Idziesz?
Charlie: Halo Beck
Charlie: NO CHOĆ
Charlie: No plis choć pomóż
IDIOTA M: Wybaw swojego ukochanego <3 
Charlie: Kurwa Beck choć tu no
Charlie: Becky ja nie żartuje choć
IDIOTA M: Dobra choć tu i nam pomóż XDDD
IDIOTA M: Ej Beck, bo my serio mamy problem XD
Charlie: KURWA BECKY CHOĆ TU! 
Troy: Charlie zaciął sie w szafie i nie możemy otworzyć drzwi ;d Pomożesz? 

Na ostatni sms zrobiła wielkie oczy i sie zaśmiała. Katy popatrzyła na nią jak na debilkę. Becky szybko pobiegła do pokoju chlopaków. Gdy tam weszła zobaczyła leżącego na podłodze, smiejącego dziko Mike'a, a tuż obok siedzial i śmiał sie Troy. 

-NO KURWA WEŹCIE MI POMÓŻCIE DEBILE!!- ktoś krzyczał dusząc się smiechem z dwudrzwiowej szafy. 

-SPOKOJNIE TWOJA ODSIECZ JUŻ PRZYBYŁA!!!- zaśmiał sie Mike zauważając Becky. 

Dziewczyna podeszła do szafy i sprawdziła drzwi. Rzeczywiście były zamknięte. 

-Ej a próbowałeś wywarzyć drzwi?- powiedziala nastolatka ledwie powstrzymując śmiech. 

Po chwili szafa zaczęła sie przechylać w przód. Cala trójka zaczęła krzyczeć i odsówać się z zasięgu szafy. Zaraz potem szafa przewróciła sie, a deska która była u góry odleciała. Po 5 minutach Charlie wyszedł przez miejsce, z którego odleciała deska. Mike, Troy i Becky zaczeli śmiać się jak nienormalni z przyjaciela. Prawie od razu do pokoju wbiegła Katy i czarnowłosa.

-CO TO BYŁ ZA.... CO WYŚCIE DO JASNEJ CHOLERY ZROBILI!?- krzykneła blondynka patrząc na leżącą szafę na podłodze. 

Dzięki za przczytanie tego opowiadnka <3 Zapraszam do oceniania i komentowania :) Mam nadzieję, że nie przynudzam. :)) 

Tylko przyjaciółkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz