Pierwszy

202 6 0
                                    

Klaudia

Nadszedł ten długo wyczekiwany dzień jakim jest przeprowadzka do nowego domu Ekipy. Bardzo się ciesze z tego powodu ale też odczuwam stres, ponieważ nie znam jeszcze niektórych członków ekipy i nie wiem czy się polubimy.

Narazie znam tylko Trombe, Mini Majka i Łukasza. Ogólnie Trąbke znam najdłużej, bo często jak byliśmy młodsi to Mateusz przychodził do naszego domu grać z Karolem w pokemony.

Nawet moge przyznać, że byłam z Matim na studniówce, bo Karol bał się mnie puścić z kimś innym. A że jemu ufał to poszłam z nim, ale szczerze mówiąc nie przeszkadzało mi to, bo również bardzo go lubie i mam również dobry kontakt z nim tak jak Karol.

Kurde troche się rozgadałam.

W każdym razie dzisiaj mamy przeprowadzke. Aktualnie jest jakoś po 9 i Karol z samego rana już lata po mieszkaniu z kamerą i nagrywa jak sie razem z Majkiem i Trąbką pakują.

A co robie ja? Narazie sobie drzemam.
Nie spieszy mi sie z pakowaniem, ale też nie mam tak dużo do pakowania. Tylko jakieś ciuchy i kilka pamiąteczek.

Nagle moje myśli przerwał wparowanie do mojego pokoju przez Karola z kamerą i chłopakami.

— Młoda nie opierdzielamy się tylko wstajemy! — krzyknął różowowłosy.

Gdy tylko ich ujrzałam zaczęłam się drzeć i prawie, że nie spadłam z łóżka. Ale na szczęście nie spadłam.

— Zaaaraaaz. — powiedziałam ziewając.

— Widzicie kochani to jest moja sisterka Klaudia i jest straaasznie leniwa ale to z resztą widać nawet teraz. — powiedział Karol i kiedy na mnie spojrzał to zmroziłam go wzrokiem.

— Ja bym sie Karol bał takiego wzroku. — powiedział Trąbka śmiejąc się.

— Dobra młoda wstawaj już. — odezwał się Majkel podchodząc do mojego łóżka i ściągając pościel ze mnie.

— Esu idźcie już. — powiedziałam i z uśmieszkami sobie poszli.

No tak więc zaczęłam sie ogarniać po czym zaczęłam się przygotowywać do przeprowadzki.

Kilka godzin później

Właśnie dojechaliśmy do nowego domu , w którym znajdowali się inni domownicy w tym średniego wzrostu brunet.

Całkiem on niezły.

Kiedy wysiedliśmy z auta Karol zawołał go do nas i zwrócił się do mnie.

— Więc siostra to jest Krzychu a właściwie to Kamil ale wszyscy mówimy do niego Krzychu i on również będzie z nami mieszkał.

Krzychu a raczej Kamil spojrzał sie na mnie i posłał mi uśmiech.

Mega uśmiech.

— Cześć Krzychu jestem właściwie to Kamil. — powiedział śmiejąc się i po tym również do niego dołączyłam.

— Cześć Klaudia jestem. — podałam rękę, którą uścisnął i posłał uśmiech. Przez chwilę nadeszło mnie zacofanie. — Czej to mam do ciebie mówić Krzychu czy Kamil, bo mam zacofanie i nie wiem.

Chłopak się zaśmiał i odpowiedział.

— Szczerze mówiąc to jak chcesz, ale zwykle ludzie zwracają się do mnie Krzychu.

— Okej to też się do nich dołącze.

Zaśmialiśmy się.

W pewnym momencie przyszedł Karol i oczywiście jak to on jak zwykle zabrał głos.

— Może byście się ruszyli i nam pomogli a nie se stoicie. Porandkujecie sobie później.

Oboje nas to zdziwiło a szczególnie ostatnie zdanie.

— A kto powiedział o randkowaniu? – zapytałam.

— Ja. – odpowiedział różowowłosy biorąc jakiś karton i se poszedł.

Miałam w głowie tylko jedno AHA.

Krzychu się tylko śmiał. On to tylko się śmieje zauważyłam. Ale no jest miły.

— Dobra to może faktycznie zabierajmy się do roboty. – stwierdził.

— Racja. "Porandkujemy se później" – oznajmiłam ubierając stwierdzenie Karola w cudzysłów przez co jeszcze bardziej się zaśmiał.

— Czemu nie, ale to później mała.

Wybuchnęliśmy śmiechem dziś poraz któryś. Już nie pamiętam nawet.

W każdym razie wzięłam jeden jakiś karton i razem z nim pomaszerowałam do domu.

Kilka godzin później

Około godziny 23 wszyscy domownicy byli rozpakowani co każdego ucieszyło, bo praktycznie każdy miał już tego serdecznie dosyć.

Ostatecznie na zakończenie dzisiejszego dnia postanowiliśmy zamówić pizze, którą zjedliśmy przy wielkiem stole Ekipy.

One passion but Two heartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz