Rozdział 1. Nowe oblicze Anny

26 0 0
                                    

-Yoooohhhh- to był krzyk Anny , który wydawał się być słyszany nawet przez szamanów poza granicami królestwa króla duchów. W jej głowie odbijał się jak echo. Patrzyła jak ciało Yoh opada na ziemie , bezwładnie.

Kiedy klękła przy nim i podniosłą delikatnie jego głowę , czuła jak jego dusza ulatuje ,a ciało staje się powoli zimne .Serce biło jej coraz szybciej , a oczy patrzyły tylko na niego , nie zwracając uwagi na to że jego przyjaciele z nienawiścią w sercu zaatakowali Zeka.

- Anno , ANNO on ich po zabija - poczuła szarpniecie za ramie , to był Morty

Popatrzała na niego przez chwile, a potem zobaczyła jak Rio i Trey uderzają o kolumny, przy  którym opierali się ledwo dyszący Ren i Rio , krzyczeli : ,, zapłacisz nam za to'' . Spojrzała znowu na Yoh i przypomniała sobie dlaczego tu jest . Chciała żeby Yoh został królem szamanów ale teraz pragnęła żeby żył i  uśmiechał się głupio tym szerokim uśmiechem , nic innego nie miało teraz znaczenia , nawet jakby miała pokazać całemu światu kim naprawdę jest to teraz był tylko Yoh

-DOSYĆ . PRZESTAŃCIE !!! 

- Ktoś tu chyba ma zły dzień - powiedział sarkastycznie Zeke

- WSZYSCY SIĘ ODSUŃCIE

-Ale Anno ?- powiedział Ren

-róbcie co mówię , odsuńcie się jak najdalej . A jak to się skończy ,nie zbliżajcie się do mnie !

- ANNO on jest za silny być miała walczyć z nim w pojedynkę - usłyszała za swoimi plecami Silva

- mylisz się nie jest dla mnie za silny- powiedziała bardziej do siebie niż do niego

- ZEKE MASZ DWIE OPCJE albo oddasz mi Yoh dobrowolnie albo wezmę do siłą

- piękna jesteś jak się złościć , Yoh odszedł , a ty nadal możesz być królową szamanów

- nigdy za ciebie nie wyjdę , KUREMA ! - za pleców Anny zaczął wypływać dym , nikt nie wiedział skąd się wydobywa , a kształt w jaki się układał przypomniał zwierze . Z chwili na chwile zwierze robiło się wyraźniejsze i większe aż wzrostem dorównywało duchowi ognia .To był lisa ale nie takiego zwykły , miał kilka ogonów . Wyglądał strasznie, szczerząc zęby i warczał , ale największą uwagę przykuwały jego czerwone , głodne oczy .

- masz ostatnią szanse żeby oddać mi Yoh ! -Zeke jak i wszyscy zgromadzeni przy Kręgu Totemów byli zaskoczeni , nikt nie wiedział że Anna ma swojego ducha .

- Anno co o jest ? - spytał Rio .....ale ona nie odpowiedział wpatrywał się teraz w Zeka ,a w jej żyłach pulsowała wściekłość do niego , niczym lew na gazele oczekiwała jego ruchu by móc go zaatakować , w końcu nadszedł ten dzień w którym mogła użyć tą skrywaną w otchłani jej duszy siłę .

-Nie oddam Yoh, możesz spróbować mi go odebrać siłą jeśli tak bardzo chcesz odzyskać swojego ukochanego Yoh , ale wątpię żeby ten duch był silniejszy od najpotężniejszego ducha na świecie

- tylko wiesz co Zeke, to nie jest duch - Anna wzięła miecz Yoh i w mgnieniu oka była tuż obok Z , Zeke , źrenice Zeka się zwęziły a on sam ledwo zdarzył odskoczyć ,  a ostrze które wycelowała w niego Anna dotknęło jego klatki piersiowej lekko je przecinając

Kurema rzucił się na ducha ognia próbując go podrapać lub gryząc go zębami  , a Anna walczyła z Zekem , jednak nikt kto patrzał z boku nie powiedział by że walka jest wyrównana . Anna była w stanie przemieszać się tak szybko że ciężko było ja spostrzec. W niektórych momentach można było zobaczyć dziwę ruchy dłońmi które wykonywała ,  a wtedy zdarzało się coś dziwnego jak to że z jej ust wyleciał ogień podpalając szatę i skórę na twarzy Zeka  , a kiedy go uderzyła przeleciał kilka metrów dalej, a przy nim już była Anna , wbijając mu miecz w ramie . Zeke jęknął z bólu , duch ognia próbował zaatakować Anne od tyłu ,ale bez skutecznie  bo za każdym razem Kurema odpychał go na bok . Osłaniając ją.

Dwa ŚwiatyWhere stories live. Discover now