Rozdział 2- Szybka decyzja

127 8 9
                                    

Ludzie, którzy byli na plaży zaczęli uciekać, a Harry i Cedric w przeciwieństwie do nich zaczęli przyglądać się znakowi.

Harry- To nie jest przypadek, ale co to w ogóle jest

Cedric- Ma kształt węża... Jedziemy natychmiast do Weasleyów

Harry- Tak musimy, a teraz chodź wracamy I O wszystkim powiemy twoim rodzicom

W szybkim tempie zabrali wszystkie rzeczy I pobiegli w stronę peronu. Do odjazdu mieli jakąś godzinę. Po drodze wstąpili do kawiarni. Były plotki I pogłoski O dziwnym zjawisku, który miał miejsce na plaży. Harry miał przeczucie, że to jego wina. Próbował wmówić sobie, że to zwykły przypadek, ale nie mógł. Chłopcy wypili kawę, a następnie tym razem spokojniej ruszyli w stronę peronu, gdzie czekał już na nich pociąg. Zajęli miejsca I ponownie zaczęli wpatrywać się w widoki.

Harry- Będzie mi brakowało twojego miasta masz tu zajebiście

Cedric- Po szkole zamieszkamy tu obiecuje (pocałował ukochanego w czoło).

Podróż minęła szybko. W drodze do domu wspominali te cudowne dni spędzane w tym mieście. Po raz ostatni przed wyjazdem postanowili pójść na łąkę, na której spędzali większość czasu gdy tu byli. Harry przysunął do siebie chłopaka wbijając się w jego usta. Jeszcze przez chwilę byli złączeni w pocałunku. W końcu postanowili wrócić do domu.

Mama Cedrica- MATKO BOSKA GDZIE WYŚCIE TAK DŁUGO BYLI MARTWIŁAM SIĘ (poprawiając koszulkę Harry'ego i układając włosy Cedrica)

Cedric- Mamo spokojnie byliśmy jeszcze na spacerze

Mama Cedrica- O TAKICH RZECZACH SIĘ INFORMUJE!.. No dobrze, a teraz idźcie do pokoju zaniosę wam tam kolacje

Cedric- M-mamo przyjaciółka zaprosiła nas do siebie na ostatnie dni wakacji od jutra...

Mama Cedrica- JUŻ JUTRO? Skoro musicie to-

Cedric- Oh dziękuję mamo! (obejmując) obiecuje, że będę pisać listy!

Mama Cedrica- Spokojnie wierzę ci, a teraz marsz do góry

Tak jak obiecali poszli na górę. Spakowali się i posprzątali. Chwile po tym przyszedł tata Cedrica z kolacją i zastał ich tańczących i śpiewających na łóżku. Nie zbyt zdziwiony ich zachowaniem odłożył ich kolacje na biurko, a chłopcy w tym samym momencie się zaśmiali. Najedzeni i zmęczeni postanowili w końcu pójść spać. Przytuleni do siebie zasnęli.

(𝙹𝚊𝚔𝚊ś 𝚙𝚘𝚜𝚝𝚊ć) - 𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚜𝚣 𝚐𝚘? ( 𝚠𝚜𝚔𝚊𝚣𝚞𝚓ą𝚌 𝚗𝚊 𝙷𝚊𝚛𝚛𝚢'𝚎𝚐𝚘)

𝙲𝚎𝚍𝚛𝚒𝚌- 𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚖

𝙷𝚊𝚛𝚛𝚢- 𝙽𝙸𝙴 𝙲𝙴𝙳𝚁𝙸𝙲 𝚄𝙲𝙸𝙴𝙺𝙰𝙹!

(𝙹𝚊𝚔𝚊ś 𝚙𝚘𝚜𝚝𝚊ć) - 𝚆𝚒𝚎𝚜𝚣, ż𝚎 𝚠𝚒𝚎𝚖,ż𝚎 𝚠𝚒𝚎𝚜𝚣, ż𝚎 𝚝𝚊 𝚋𝚕𝚒𝚣𝚗𝚊 𝚗𝚒𝚎 𝚓𝚎𝚜𝚝 𝚣𝚠𝚢𝚌𝚣𝚊𝚓𝚗𝚊 𝚙𝚛𝚊𝚠𝚍𝚊? 𝙸 𝚠𝚒𝚎𝚜𝚣 𝚘 𝚗𝚒𝚎𝚓 𝚠𝚒ę𝚌𝚎𝚓 𝚗𝚒ż 𝚓𝚊...

𝙲𝚎𝚍𝚛𝚒𝚌- 𝙽𝚒𝚌 𝚌𝚒 𝚗𝚒𝚎 𝚙𝚘𝚠𝚒𝚎𝚖!

𝙷𝚊𝚛𝚛𝚢- 𝙶𝙰𝙳𝙰𝙹 𝙳𝙾 𝙲𝙷𝙾𝙻𝙴𝚁𝚈, 𝙶𝙰𝙳𝙰𝙹

𝙲𝚎𝚍𝚛𝚒𝚌- 𝙽𝙸𝙴 𝚃𝙺𝙽𝙸𝙴𝚂𝚉 𝙶𝙾!

(𝙹𝚊𝚔𝚊ś 𝚙𝚘𝚜𝚝𝚊ć) - 𝚝𝚔𝚗ę 𝚒 𝚝𝚘 𝚋𝚛𝚞𝚝𝚊𝚕𝚗𝚒𝚎, 𝚓𝚎ż𝚎𝚕𝚒 𝚖𝚒 𝚗𝚒𝚎 𝚙𝚘𝚠𝚒𝚎𝚜𝚣 𝚓𝚊𝚔 𝚝𝚘 𝚜𝚒ę 𝚜𝚝𝚊ł𝚘, ż𝚎 𝚌𝚑ł𝚘𝚙𝚊𝚔 𝚖𝚘ż𝚎 𝚖𝚗𝚒𝚎 𝚙𝚘𝚔𝚘𝚗𝚊ć!

𝙲𝚎𝚍𝚛𝚒𝚌- 𝙽𝚒𝚎 𝚙𝚘𝚠𝚒𝚎𝚖 (𝚞ś𝚖𝚒𝚎𝚌𝚑𝚊𝚓ą𝚌 𝚜𝚒ę) 𝙾𝚑 𝙷𝚊𝚛𝚛𝚢 𝚝𝚘 𝚓𝚎𝚜𝚝 𝚠𝚒ę𝚌𝚎𝚓 𝚗𝚒ż... 𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚖 𝚌𝚒𝚎 𝙷𝚊𝚛𝚛𝚢

(𝙹𝚊𝚔𝚊ś 𝚙𝚘𝚜𝚝𝚊ć) - 𝙰𝚅𝙰𝙳𝙰 𝙺𝙴𝙳𝙰𝚅𝚁𝙰

𝙷𝚊𝚛𝚛𝚢- 𝙽𝙸𝙴! (𝚘𝚜ł𝚊𝚗𝚒𝚊𝚓ą𝚌 𝚞𝚔𝚘𝚌𝚑𝚊𝚗𝚎𝚐𝚘)

Cedric- HARRY, HARRY! OBUDŹ SIĘ (przytulając chłopaka do siebie)

Harry- CEDRIC JESTEŚ TU

Cedric- No jestem cholero co ci się śni po nocach, że muszę cię uspokajać

Harry- To było tak straszne i realistyczne, ale nie chce ci mówić... Która jest tak w ogóle godzina?

Cedric- piąta rano powinniśmy już wstawać, Artur będzie po nas wraz z Ronem i Hermioną o około szóstej

Po krótkiej pogawędce wstali. Harry wstrząśnięty snem nie mógł się odnaleźć. Ciągle męczyło go to, że nie miał jeszcze aż tak realistycznego snu. Pamiętał wszystko, ze szczegółami, a nawet dialogi. Postanowił udawać, że wszystko jest jak najbardziej w porządku, aby nie martwić chłopaka. Już ubrani i spakowali czekali pod domem na magiczny samochód Weasleyów. No i wreszcie zauważyli ich.

Artur- Wsiadajcie moi drodzy!

Ron- Możesz się chociaż raz zamknąć i nie komentować tego co robię! (Kłócąc się z Hermioną)

Hermiona- Nie mam zamiaru wysłuchiwać twoich kazań na temat mojej znajomości z Thomasem! KOCHAM GO I JESTEM Z NIM SZCZĘŚLIWA

Ron- To mugol!

Hermiona- Podobno uwielbiasz mugoli!

Ron- Tak uwielbiam, ale on to jakaś pomyłka!

Hermiona- POMYŁKA TO BYŁA SPĘDZAĆ Z TOBĄ WAKACJE

Harry- Ej, ej, ej może jakieś "Hej Harry jak ci mijają wakacje? "

Hermiona- Hej Harry mam nadzieję, że lepiej niż mi

Artur- SPOKÓJ, BO ZARAZ WAS WYSADZĘ JEDZIEMY! (Odjeżdżając)



~Więcej niż "kocham cię"~ Część druga mojej historii HedricOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz