5.

53 2 2
                                    

Ania wracając do domu rozmyślała o
jej relacji z Gilbertem. Z punktu widzenia dziewczyny byli znajomymi, którzy nie bardzo za sobą przepadają.
Rudowłosa przez chwilę dopuściła do siebie myśl wybaczenia chłopakowi, lecz szybko wybiła to sobie z głowy. Przecież po tym jak ją upokorzył nazywając marchewką przy wszystkich, nie mogą tak po prostu zostać przyjaciółmi, jedynie zawrzeć rozejm I potem czekać na rozwój sytuacji.
Tak zrobię! - Pomyślała.

Bo jeśli ma pomagać Gilbertowi z nauką, to nie mogą przecież być wrogami.

Gdy dotarła na zielone Wzgórze było już po zmroku.

Po cichu przekroczyła próg domu, po czym udała się w kierunku schodów by jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju.

Przechodząc przez kuchnię zatrzymał ją pewien głos. Dziewczyna zamarła, nie spodziewając się, że o tej porze ktoś będzie na nią czekał.

- Dobry wieczór, Aniu- Powiedział Mateusz, siedząc na fotelu i bacznie przyglądając się rudowłosej.

Dziewczyna po cichu odetchnęła z ulgą ciesząc się, że nie zastała Maryli, która pewnie skarciłaby ją za to, że wróciła do domu o takiej godzinie. Nawet jeśli powodem byłaby pomoc ,,Koledze" w nauce.

- Dobry wieczór- Odpowiedziała Ania, podchodząc do mężczyzny. Przepraszam, że wróciłam tak późno, ale uczyłam się dziś z Gilbertem i trochę się przedłużyło- Na imię chłopaka, pan Cuthbert uniósł brwi w wyrazie zdziwienia.

Kiedy dziewczyna zobaczyła minę Mateusza, już miała zamiar tłumaczyć, dlaczego pomagała chłopakowi w lekcjach, ale zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć odezwał się mężczyzna.

-To bardzo miło z twojej strony, że pomagasz Gilbertowi w lekcjach- Rzekł pan Cuthbert.

Ania słysząc to przypomniała sobie słowa Maryli.

-Widać, że są rodzeństwem- Pomyślała rudowłosa i uśmiechnęła się pod nosem.

-Masz szczęście, że Maryla jest u Małgorzaty. Gdy wychodziła kazała mi tu czekać i dopilnować, że wrócisz bezpiecznie do domu. A że już jesteś to idę na górę spać, i tobie też to radzę- Powiedział wychodząc z kuchni.

Chwilę później Ania była już w swoim pokoju. Przebrała się w koszulę nocną, zmówiła pacierz i wskoczyła pod kołdrę i już po chwili odpłynęła w objęciach Morfeusza.

𝓵𝓸𝓿𝓮 𝓭𝓸𝓮𝓼𝓷'𝓽 𝓬𝓱𝓸𝓸𝓼𝓮{ Anne with an E} ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz