°two°

35 7 5
                                    

"Nie wiem ile czasu tak leżałem i płakałem, ogarnąłem się dopiero gdy usłyszałem ponowny trzask drzwi."

Szybko przetarłem oczy rękawem bluzy, tak by nie dało się zauważyć, że płakałem. Mimo, że moje policzki dalej kleiku się od łez, próbowałem zachowywać się i brzmieć naturalnie tak jak gdyby nic się nie stało.

- Mam pizze tak jak obiecałem! - oddychałem z ulgą, to tylko Zayn usiadłem po turecku i poprawiłem moje rozwichrowane na wszystkie strony włosy.

- Hej Zee - mulat od razu usiadł obok mnie i mocno mnie przytulił, a ja odruchowo się wtulilem. Pomyślałem wtedy o Harrym, o tym że to do to niego mógłbym sie przytulać, mógłbym zaciągać się zapachem jego delikatnych perfum i migdałowego szamponu do włosów, a dokładniej pięknych loczków, które zawsze były w idealnym nieładzie. Nie ważne o czym był pomyślał, wszytkie moje myśli staczały się do myślenia o pieprzonym "przyjacielu do przytulania" Racja nie znałem się z Styles'em jakoś długo, poznaliśmy się parę tygodni temu w kawiarni, w której pracuje. Codziennie przychodził do niej po kawe i ciastko, twierdził że nikt nie robi tak dobrej kawy jak ja, to też dlatego za każdym razem prosił o kawę od "niebieskookiego aniołka" zawsze gdy słyszałem te słowa padające z jego ust moje serce szalalo z szczęścia.

- Jesteś jakiś przybity Tomlinson, co się dzieje? - szybko podniosłem wzrok i na niego spojrzałem.

- Ja? Przybity? Zdaje ci się. Jestem po prostu zmęczony

- Wali sciemą na kilometr, gadaj co sie dzieje albo nici z pizzy - pizza to błogosławieństwo, a ten walony arab nie chciał mi jej dać.

- Nic się nie dzieje - Wymusiłem uśmiech starając się by był on jak najbardziej wiarygodny. Był on okropnie sztuczny, ale miałem nadzieję, że Zayn tego nie zauważy, sięgnąłem po pizzę, oczywiście Zayn był szybszy i zdążył ja odsunąć.

- Nie dostaniesz dopuki mi nie powiesz.  Chodzi o tego twojego hot tajemniczego kochanka Harr'ego, którego chętnie sam bym poderwal, wygląda tak gorąco w tych swoich czarnych jeansach i rozpiętej koszuli, można dojść od samego patrzenia - Zayn cicho wzdychną - coś z nim nie tak?

Wzdychnąlem cicho, a łzy mimowolnie pociekły po moich policzkach. Nie chciałem płakać. Nigdy nie byłem dobry w ukrywaniu emocji. Rozklejalem się dawet na bajkach dla dzieci. Na pieprzonym bambim czy Kubusiu Puchatku, wewnętrznie dalej byłem dzieckiem. Dzieckiem którym potrzebowali uwagi przy tak dużym rodzeństwie dostałem jej najmniej, ale to nie była wina ani moich sióstr, ani mamy.

- Czyli Harry Ci coś zrobił? -dłoń Zayn'a starła moje łzy, a ja przymknąłem oczy - Czyli zawsze jest tak samo, jak koleś jest w cholerę przystojny, goracy i idealny to musi być głupi i musi być dupkiem.

- Nie, Harry nie jest dupkiem. - mocniej wtulilem się w młodszeg - po prostu chyba stracę mieszkanie - po moich policzka spłynęła kolejna fala łez.

Nie usłyszałem żadnych słów z strony Zayn'a, nastała między nami nie komfortowa cisza, która co jakiś czas przerywało moje pociągane nosem. Nie byłem w stanie zgromadzić pieniędzy potrzebnych do spłacenia mieszkania. Nie chciałem też wracac do domu w Doncaster.

- W takim razie zamieszkany razem, wynajmiemy jakiś nie duży dom, tak byśmy oboje się zmieścili.

- Nie możesz tego zrobić.

- Mogę i nawet wiem gdzie zamieszkamy misiem na oku ostatnio niewielki domek parę ulic stąd, miałbyś o wiele bliżej do pracy - Zayn podniósł się lekko z kanapy i sięgam opakowanie z zimna już pizza - a teraz jedz bo marnie wyglądasz.

Spędziliśmy resztę wieczoru na rozmowie i przytulaniu się, ale dalej moje myśli goniły Harr'ego, który był po za moim zasięgiem. On miał wygląda greckiego boga, którego jakaś dobra osoba zasłabła na drogę mojego życia.
A ja, dobre pytanie. Kim ja jestem?


                                    °
 W moim mieszkaniu nie znajdowało się dużo rzeczy, więc spakowanie całego mojego dorobku nie zajęło mi długo. Przeszukując ostatni karton znalazłem pognieciony papierowy kubek z logo kawiarni w której pracuje, na odwrocie znajdował się niezgrabne litery tworzące wyraz 'Oops xH' a tuż pod nim znajdował się numer telefonu kędzierzawo-włosego,
bo to właśnie od niego dostałem ten kubek. Uśmiechałem się na myśl o pierwszym spotkaniu z tym aniołem w ludzkiej skórze.

Z zamyślenia wyrwał mnie głos  Zayn'a. 

- Masz gościa!

Witam, to znowu ja miało być po egzaminach, ale wena o 23 mi dopisuje, a lights up dało mi taki Vibe.
Jeśli to czytasz to *daje paczke miłości* dzięki.
kisses 💋

Cause You Make Me StrongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz